Motto …
„Od powietrza, głodu, ognia i wojny
Wybaw nas Panie!”
„Recenzentom bardzo przeszkadza sposób rozłożenia akcentów na wystawie głównej. Są przeciwni temu, by opowieść muzealna mówiła o straszliwym doświadczeniu wojennym szarego człowieka, zwłaszcza ludności cywilnej. Niwiński pisze, że „zasadniczo jest to więc muzeum martyrologii", „podkreślanego nieszczęścia ludzkiego", „dominacji nieszczęścia nad innymi cechami". Według niego brak w muzeum „drugiej strony wojny – hartowania człowieka" (u red. Semki występuje niemal jednobrzmiące „hartowanie się charakterów"), zauważa „dominację przykładów negatywnych wojny, a nie pozytywnych". Prowadzi to do sformułowania mocnego zarzutu (podobny wysuwa też prof. Żaryn): „Najwłaściwsze byłoby podsumowanie całości przekazu znanym sformułowaniem z czasów PRL – »Nigdy więcej wojny«". rp.pl
Nie wiem, za kogo uważają się panowie recenzenci, ale ich poglądy na temat wojny z chrześcijaństwem niewiele mają wspólnego. Są także nie do przyjęcia z szerszego niż chrześcijański punktu widzenia – to dziecinada rodem z radzieckich i niektórych amerykańskich filmów o wojnie („Rambo” itd.).
Tradycyjnie zapraszam panów zza biurek pomiędzy zabite dzieci, gwałcone kobiety, urwane głowy i ręce, smród spalonych kości …
Zapewne w tym wrocławskim domu powstawała praca "Wojna i nerwy"
Wrocław i drugi rok pierwszej, wielkiej wojny ...
„Od początku wojny widziałem niejeden przypadek, który należałoby zapewne określić mianem zupełnego wyczerpania. Mężczyźni bez genetycznych obciążeń, którzy w swoim wcześniejszym życiu nigdy nie mieli najmniejszych problemów z zaburzeniami funkcjonowania systemu nerwowego oraz byli żołnierzami z krwi i kości, po szczególnie dużym wysiłku, powtarzających się ciężkich natarciach z pokaźnymi stratami, długiej i wyczerpującej służbie w okopach zapadali na bezsenność, mieli koszmary nocne, cierpieli na nadwrażliwość na dźwięki i lękliwość, wykazywali skłonność do płaczu i ckliwości. Z tym związane było poczucie zupełnej fizycznej nieudolności, wrażenie dyskomfortu fizycznego w szerokim zakresie, zazwyczaj także narzekanie na osłabienie pamięci i odczuwanie dużego wewnętrznego niepokoju.”
Oficjalne straty podczas bitwy ...
„To jest jak zaraza. Dotyka nie tylko tych, którzy jeżdżą na wojnę (…) Dla przykładu - wojska amerykańskie w samej okupacji Iraku straciły około 6 tysięcy ludzi. Natomiast po powrocie do kraju, samobójstwa popełniło już około 20 tysięcy weteranów.”
Zahartowali sobie charaktery …
„Z danych amerykańskiego Departamentu Obrony wynika, że w latach 2001–2014 u mniej więcej 230 tys. żołnierzy i weteranów stwierdzono tzw. łagodne pourazowe uszkodzenia mózgu (TBI), głównie w efekcie narażenia na eksplozje. Różnorodność objawów związanych z tym zaburzeniem jest ogromna. Mogą to być bóle głowy, drgawki, zaburzenia ruchowe, zaburzenia snu, zawroty głowy, zaburzenia wzroku, dzwonienie w uszach, zmiany nastroju oraz kłopoty z pamięcią, trudności w mówieniu i zaburzenia funkcji poznawczych. Jeśli dodamy do tego fakt, że objawy te bardzo przypominają te obserwowane w zespole stresu pourazowego (PTSD), i to, że na początku kampanii w Afganistanie i Iraku często w ogóle nie odnotowywano udziału w eksplozjach, jest jasne, że nie sposób podać rzeczywistej liczby osób cierpiących z tego powodu.”
„Zaczęło się we Wrocławiu
Prace nad poznaniem skutków, jakie w ludzkiej psychice powoduje wojna, były prowadzone jeszcze przed I wojną światową. Profesor Andrzej Kiejna, kierownik Katedry i Kliniki Psychiatrii Akademii Medycznej we Wrocławiu, i doktor habilitowany Tomasz Adamowski z tej samej placówki, autorzy pracy „Zaburzenia psychiczne występujące wśród weteranów konfliktów zbrojnych”, wskazują, że osiągnięcia psychiatrii na tym polu sięgają początków zeszłego stulecia. A wszystko zaczęło się we Wrocławiu. W tamtejszej Klinice Psychiatrycznej i Chorób Nerwowych zaburzeniami psychicznymi wśród żołnierzy zajmował się Alois Alzheimer. Po wybuchu wojny, w pierwszej połowie sierpnia 1914 r., klinika została częściowo przekształcona w lazaret wojskowy ze 150 łóżkami.”
Więcej na stronach strefakultury.pl, polskatimes.pl, focus.pl, magazyn.o.pl,
national-geographic.pl
Ciąg dalszy nastąpi.