Motto numer jeden …
„ — O ile mi wiadomo, do tej pory żaden biały człowiek nie widział tego legendarnego zwierzęcia. Myślę również, że w ogóle nikt go nie widział. Coś mi się wydaje, że podczas naszego safari będziemy tropić jakieś senne mary — powiedział Hunter chmurząc czoło. — No, jak pan jednak widzi, nie zostałem tak całkowicie błędnie poinformowany — zauważył Smuga uśmiechając się przyjaźnie. — O okapi słyszałem w Szwajcarii, i to od kogoś, kto w zupełności zasługiwał na zaufanie.”
Motto numer dwa …
„Obecnie płyniemy po Jeziorze Wiktorii parowcem, który opuścimy w Kisumu. Stamtąd pojedziemy koleją do Mombasy, gdzie ma już oczekiwać na nas “Aligator”, statek pana Hagenbecka, przystosowany do przewozu dzikich zwierząt. Ciekawi Cię zapewne, jakie schwytaliśmy okazy. Otóż mamy pięć słoni. Wprawdzie złowiliśmy siedem, lecz tatuś wypuścił dwa z nich do lasu, ponieważ nadzwyczaj trudno było je oswoić. Dalej wieziemy cztery młode żyrafy, jednego starego i jednego młodego nosorożca, których zdobycia omal nie przypłaciłem życiem. O tym jednak wspomnę później. Mamy również trzy lwy, dziką świnię, dwa lamparty, trzy goryle (samca, samicę i małe rozkoszne gorylątko), jednego okapi, kilka szympansów, koczkodany i inne jeszcze gatunki małp. Ponadto otrzymałem dwa młode hipopotamy od kabaki, tj. króla Bugandy. Jak widzisz, parowiec, którym obecnie płyniemy, przypomina biblijną arkę Noego. Jeżeli tylko uda nam się dowieźć pomyślnie wszystkie zwierzęta do Europy, będziemy prawdziwymi krezusami. Na prośbę tatusia, pan Hunter, nasz przewodnik i tropiciel, zgodził się towarzyszyć nam aż do Hamburga.” (Alfred Szklarski „Tomek na Czarnym Lądzie”)
Tak się złożyło, że dwaj pisarze, którzy potrafili rozpalać wyobraźnię pokoleń młodych Polaków (w czasach, gdy Polacy czytali więcej książek niż dzisiaj) żyli i tworzyli w naszej okolicy: na Górnym Śląsku (Alfred Szklarski) i w Saksonii (Karol May). Mieli ze sobą wiele wspólnego – obydwaj siedzieli w więzieniu i obydwaj nie odwiedzili światów, które potrafili doskonale opisać.
„- Wszystkie chłopaki w familokach przed kopalnią znały na pamięć przygody Wilmowskiego. Ja też. I od Tomka zaczęły się moje marzenia o podróżowaniu - mówi Mieczysław Bieniek, górnik dołowy i śląski globtroter. Na urlopach przemierza świat w pojedynkę, autostopem, na własną rękę. Ostatnio podstępem przedarł się do Sudanu, gdzie pod karabinem wpuszcza się tylko oficjalne grupy. - Lubię ryzyko, bo najważniejsze są w podróżach emocje! Nie zrozumiem ludzi i świata, jadąc z biurem podróży. Muszę jeść z nimi i spać tam z nimi w jednej chacie! - mówi Bieniek, któremu Szklarski kojarzy się z Karolem Mayem. - Siedząc w pierdlu, pisał o Indianach, których w życiu nie widział na oczy!” katowice.wyborcza.pl
Obydwaj pisarze opisywali z szacunkiem tubylców, którzy w ogóle nie wiedzieli, że są biedni, dopóki nie powiedzieli im o tym „biali”. Wcześniej żyli zgodnie z rytmem natury, w błogiej nieświadomości, że można bardziej nie lubić szefa niż lwa. Co ciekawe, w czasach współczesnych niektóre kraje afrykańskie dorobiły się prezydentów, a europejskie wróciły do wodzów.
O ile Tomek jest postacią fikcyjną, to Carl Hagenbeck - twórca nowoczesnej koncepcji ogrodu zoologicznego - jest postacią jak najbardziej realną i obecną w historii Wrocławia, o którym pisał w swoich wspomnieniach. Dostarczał tu nie tylko zwierzęta.
archive.org
„W Breslau, na przykład, wpadłem na pomysł, żeby moi Nubijczycy przejechali przez miasto – wszyscy w przepychu swojej broni, piór i skór, w najwytworniejszych ekwipażach, jakie można było dostać w Breslau. W pierwszym powozie siedział dr Schlegel, dyrektor zoo, ja sam oraz piękna Hadjidje. Obok każdego woźnicy królował w mrocznym majestacie sudański wojownik z lancą. Dziesięć powozów jeden za drugim...” (Leszek Solski, Harro Strehlow „150 lat Zoo Wrocław” Wrocław 2015.)
Ile razy Hagenbeck organizował we wrocławskim ZOO „pokazy etnograficzne”?
Policzyła to pani Dominika Czarnecka („Etnografia Polska”, t. LXII, 2018, z. 1–2).
„ 1) 1876 – „karawana nubijska” – pokazy z udziałem przedstawicieli różnych
plemion Sudanu. Organizatorem pokazów był Carl Hagenbeck;
2) 1878 – „karawana nubijska” – grupa liczyła 17 osób (w tym jedna kobieta).
Organizatorem pokazów był Carl Hagenbeck;
3) 1879 – „karawana nubijska” – organizatorem pokazów był Carl Hagenbeck; (…)
6) 1886 II – Indianie z Bella Coola – grupa liczyła dziewięć osób. Organizatorem
pokazów był Carl Hagenbeck; (…)"
Czyli, co najmniej cztery.
Ogółem takich pokazów było ponad dwadzieścia, a ostatni odbył się latem roku 1930.
„A w niedzielę szło się oglądać ludzi”. W ZOO.
Ci straszni Niemcy …
A Brytyjczycy?
„Fotografia zagłodzonej dziewczynki z brytyjskiego obozu koncentracyjnego w Afryce zatrzęsła całym Imperium.” focus.pl
Francuzi, Hiszpanie, Portugalczycy, Holendrzy, Belgowie, Rosjanie itd.?
A USA?
„Encyklopedia sudecka. Czy musimy się wstydzić, że Czechy i Polska wyrosły na handlu niewolnikami? „Piastowie zbudowali państwo za arabskie srebro” i wielbłąd Mieszka I. Rasistowską armię Hitlera pokonało mocarstwo, w którym segregację rasową w wojsku zlikwidowano trzy lata po wojnie. Cz. I” kunstkamerasudecka.blogspot.com
Okapi to przyjemniejszy temat? Pozornie tak …
Listopad roku 2013 …
„Można już oglądać okapi we wrocławskim zoo. Jedyne takie w Polsce!” gazetawroclawska.pl
Jednak pozornie …
Październik 2019 …
„Oddaj telefon – ocal okapi! Od prawie 25 lat trwa wojna o naturalne zasoby Demokratycznej Republiki Konga. Pochłonęła ona miliony istnień ludzkich, ale jej ofiarą jest również przyroda – niezliczone gatunki roślin i zwierząt. Przez nasz pęd by mieć coraz nowszy i lepszy model telefonu komórkowego mogą wkrótce wyginąć np. okapi. (…) Kupując każdego roku nowy model komórki, czy wyrzucając działający laptop czy palmtop na rzecz nowego, pobudzamy popyt na rzadkie metale jak tantal, złoto, wolfram i cyna, które są używane przy produkcji tych urządzeń. Pozyskiwane są one kosztem środowiska naturalnego – siedlisk dla niezliczonej liczby gatunków roślin i zwierząt. Tantal na przykład, służy do produkcji bardzo małych kondensatorów, niezbędnych do działania prawie wszystkich urządzeń elektronicznych (w tym telefonów komórkowych i komputerów). Uzyskuje się go z rudy koltanu wydobywanej w Demokratycznej Republice Konga, Burundi, Nigerii, Rwandzie, Ugandzie, Australii, Brazylii czy Kanadzie. Trudno w to uwierzyć, ale aż 64 % światowych złóż koltanu znajduje się właśnie w Demokratycznej Republice Konga, czyli ostatnim miejscu występowania okapi.” zoo.wroclaw.pl
Ciąg dalszy nastąpi.