Kiedyś do centrum miasta dopływały łodzie - dzisiaj w tym miejscu stoją w korkach samochody i jeżdżą tramwaje
„Zajmuje niemal cały historyczny kwartał między ulicami Kazimierza Wielkiego, Szewską, Łaciarską i Ofiar Oświęcimskich.”
Drugi po Solpolu symbol architektury wrocławskiej z czasów po upadku PRL-u ...
„W cieniu powracającej dyskusji o burzeniu Solpolu – ikony wrocławskiego postmodernizmu – przyjrzymy się dziś budynkowi równie kontrowersyjnemu, (…) Wstęgi betonowych osłon kondygnacji części parkingowej oraz czarne ściany części usługowej i biurowej przez swoją surowość i brak radosnych kolorów nie pozwalają uznać tego budynku za stylistyczny żart pokroju Solpolu. Sam architekt uważał, że przestrzeń miejska zniszczona trasą W-Z potrzebuje silnej, porządkującej ją dominanty i budynek parkingu solidnie realizuję tę ideę , nawiązując do mocnych akcentów architektonicznych w swoim sąsiedztwie.
Wśród nich znajdziemy biurowiec Hansa Poelziga o którym pisaliśmy w sierpniu zeszłego roku i Kameleon, do którego bezpośrednio odnosi się północno-zachodnia „apsyda” parkingu, wysuwająca się w stronę ulicy Szewskiej. (…) Najbardziej wyrazistym elementem budynku jest częściowo przeszklona, „rozszarpana” wieża, która silnie akcentuje skrzyżowanie ulicy Szewskiej i Kazimierza Wielkiego, generując konkretne miejsce, będące wcześniej mdłą i „plazmatyczną” przestrzenią, zdominowaną przez sznury samochodów, ciągnące się horyzontalnie wzdłuż wielopasmowej trasy W-Z. Jednak dla wielu zarówno wieża, jak i cała forma tego budynku będzie jednym wielkim stylistycznym sprzeciwem wobec niemal wszystkich obiektów, tworzących pejzaż wrocławskiego Starego Miasta.
Trzeba sporej odwagi twórczej, aby zaprojektować parking, który przypominać może kościół.” tuwroclaw.com
Do roku 1945 w tym miejscu również znajdował się budynek z wieżą. Również był jednym z pierwszych obiektów świeckich, powstałych we Wrocławiu po czasach upadku spowodowanego tragedią wojny trzydziestoletniej. Podobnie był też zwiastunem nowego stylu w architekturze – baroku.
W czasach Hitlerjugend polska-org.pl
„Na ziemiach polskich najstarszy domus correctionis został założony w Gdańsku w 1629 r. lub 1630 r. (co do tego autorzy nie są zgodni). Został zorganizowany, podobnie jak to było w Europie Zachodniej, w formie manufaktury sukienniczej. Cele gdańskiego domu poprawy były zgodne z ówczesnymi tendencjami ewolucji prawa karnego, zmierzającego do socjalizacji skazańców. W tym wypadku oznaczało to wychowanie przez pracę, która zajmowała większość dnia. Każdy opuszczający zakład otrzymywał świadectwo nauki i prawego urodzenia, co miało umożliwić powrót do społeczeństwa.” (Justyna Bieda „Cele i organizacja zakładów karnych w I Rzeczypospolitej”)
„Pierwsze domy pracy poprawczej (workhouse, house of correction, Zuchthaus) powstały w Anglii (Bridewell 1553), Holandii (Amsterdam 1595). Zamykano tam żebraków, włóczęgów, zapewniając im pracę, naukę i religię w stosunkowo dobrych warunkach higienicznych. W zakładach panowała surowa dyscyplina. Aby zapobiec demoralizacji nieletnich, oddzielono ich od dorosłych. Zakłady podobnego typu powstały również w innych miastach hanzeatyckich. We Florencji (1667) F. Franci utworzył „Pobożny Dom Schronienia” dla chłopców. W Rzymie powstał zakład św. Michała (1702), prowadzony przez instytucje kościelne dla młodocianych przestępców, starców i sierot.” (Danuta Raś „O poprawie winowajców w więzieniach i zakładach dla nieletnich”)
„Zadaniem tego typu zakładów było nie tylko izolowanie osób naruszających prawo, ale także ich reedukacja i resocjalizacja poprzez pracę. Domy takie były zatem wielkimi miejskimi manufakturami,w których osadzonych wykorzystywano jako tanią siłę roboczą, jednak z założenia - po odbyciu stosownej kary - mieli oni wracać do normalnego społeczeństwa, całkowicie zrehabilitowani i oczyszczeni z win.” (Sławomir Kościelak „Azyl kościelny w protestanckim Gdańsku w świetle incydentu z 1700 roku, opisanego w diariuszu syndyka miejskiego Johanna Ernesta von der Lindego”)
Faceci wciąż pilnują narożnika, ale teren podniósł się o następną warstwę gruzu. Tylko, czy przed wojną byli to na pewno dwaj faceci???
Wrocławski dom poprawczy (Zuchthaus) / dom pracy przymusowej był jednym z pierwszych na dzisiejszych ziemiach polskich i w całej monarchii Habsburgów. Powstał w latach 1668 – 1669 staraniem władz miejskich. Rozbudowano go w wieku XVIII a w połowie wieku XIX zlikwidowano środkowy ryzalit, znany z dawnych rycin. Poprawczak był najprawdopodobniej dziełem architektów przybyłych na Śląsk z serca monarchii – z Austrii lub Czech. W latach trzydziestych XX wieku stał się siedzibą Hitlerjugend. Hmm … koło się zamknęło – powołując się na szczytne cele i zasady: patriotyzm, miłość do ojczyzny itd. młodzież tam deprawowano.
Tak, jakby przed Hitlerem brakowało w Niemczech patriotów. Grunt to wpoić większości, że jest się tym jedynym i prawdziwym.
Piękny, barokowy obiekt został doszczętnie zniszczony w 1945 roku.
"Kolega Jana Kochanowskiego pochowany w bazylice św. Elżbiety. Część pierwsza" kunstkamerasudecka.blogspot.com