Zamieszczone powyżej zdjęcie Richthofen – Gebirge wykonał w 1907 roku Mark Aurel Stein, odkrywca Jaskiń Tysiąca Buddów i najstarszej - znanej – drukowanej książki, czyli „Diamentowej Sutry”. Odkrył je właśnie w roku 1907.
Rok 2016 …
„Pod wieloma względami Dunhuang (Tunhuang) jest jednym z najważniejszych miejsc dziedzictwa kultury ludzkości - uważa Tim Whalen, dyrektor Instytutu Konserwacji Getty'ego.
Replika jaskini powstała na wzgórzu, gdzie mieści się Ośrodek Getty'ego, a w dole rozciąga się Los Angeles. Nad kopiami wykonanymi oryginalnymi pigmentami, identycznymi z użytymi w autentycznych chińskich jaskiniach, pracowali artyści z Akademii Dunhuangu współpracujący z amerykańskimi konserwatorami. Z Chin przywieziono nawet glinę, z której wykonano posągi, a trzecią z grot przetransportowano z muzeum Akademii.
Jaskinie Tysiąca Buddów nazywane są też jaskiniami Mogao. Jest to zespół 492 świątyń u północno-zachodniego podnóża gór Qilian Shan na skraju pustyni Gobi, 25 km od Duhuangu w zachodniej części prowincji Gansu (Kansu), między Płaskowyżem Tybetańskim a Wyżyną Lessową.”
Urodzony w Pokoju (w powiecie namysłowskim, geologię studiował we Wrocławiu) Ferdinand von Richthofen podróżował po tamtych okolicach czterdzieści lat przed Steinem i przez dekady w krajach zachodnich Qilian Shan to były Góry Richthofena.
„Z grot w klifie pod Śpiewającymi Piaskami pochodzą obiekty zaliczane do najznakomitszych przykładów chińskiej sztuki buddyjskiej.
Ich europejskim odkrywcą był w 1907 roku brytyjsko-węgierski archeolog żydowskiego pochodzenia Aurel Stein (Mark Aurel Stein). Tam też znalazł najstarszy na świecie drukowany tekst - z 868 roku. Jest to jedno z najważniejszych pism buddyjskich, "Diamentowa Sutra", przechowywana w British Library wraz ze zwojami rękopiśmiennymi znalezionymi w Dunhuangu. Sutrę tę wydrukowano systemem klockowym, gdzie całostronicowy tekst odpowiada jednemu klockowi drukarskiemu; ruchome czcionki pojawiły się dopiero w XI wieku, na kilka wieków przez wynalazkiem Gutenberga.” polskieradio.pl
W tym czasie termin „jedwabny szlak” zdobywał już popularność na świecie.
„Starożytni Chińczycy nie stosowali terminu „jedwabny szlak”. był to dla nich przede wszystkim szlak komunikacyjny, łączący Chiny z bliżej nieokreślonym Zachodem. W dawnych kronikach chińskich szlak ten określano pojęciami lu lub dao, oznaczającymi drogę. (…) Zamieszkały i pracujący przez wiele lat w Chinach Georg F. Hirth, autor klasycznej już dziś pracy z 1885 r. o kontaktach handlowych i kulturalnych między Wschodem i Zachodem, jako pierwszy Europejczyk przetłumaczył najważniejsze informacje na ten temat z chińskich historii dynastycznych, nigdzie jednak nie odnotował terminu xichouzhilu (jedwabny szlak). Po raz pierwszy określenie to znajdujemy dopiero w dziele innego niemieckiego geografa Ferdinanda von Richthofena, wydanym dwa lata później. Dziś badacze europejscy podkreślają przede wszystkim fakt, że Richthofen nie mówił w swym dziele o pojedynczym Jedwabnym Szlaku, lecz świadomie stosował liczbę mnogą. Hermann Parzinger pisze w związku z tym, że Richthofen: „wybrał liczbę mnogą, będąc w pełni przekonanym, że nie obejmowała ona pojedynczego szlaku, lecz szerokie rozgałęzienia oraz starożytną transkontynentalną sieć transportową i komunikacyjną”. (Edward Kajdański „Jedwabne szlaki i inżynier Kazimierz Grochowski”)
W roku 2012 w Pokoju odsłonięto popiersie Ferdinanda von Richthofena, którego nazwisko istnieje do tej pory w nazwach geograficznych na licznych kontynentach.
Ród Richthofenów wywodzi się z Brandenburgii, a na Śląsku doszedł do wielkiego znaczenia dzięki Hansowi Ullrichowi von Schaffgotsch.
Ciąg dalszy nastąpi.