Motto numer jeden …
„Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala,
Czy ten, co mówić o tem nie pozwala?”
Cyprian Kamil Norwid
Zmarł w nędzy w Paryżu, a przecież był wielkim, polskim poetą?!
Motto numer dwa …
„Dlatego, by nie popełniać błędu anachronizmu, trzeba przyjąć do wiadomości, że upadek I Rzeczpospolitej (1795) jako zjawisko negatywne odbierało niecałe 5 proc. ludności zamieszkującej terytoria ówczesnej Polski, a w 1918 roku odzyskania niepodległości nie świętowała aż połowa mieszkańców naszego kraju.” rp.pl
Arystokracja była zadowolona z dealu a chłopom było wszystko jedno: czy będą niewolnikami swoich, czy obcych panów. Zwłaszcza, że prawie wszędzie za granicą chłopi mieli już lepiej.
Martwił się „wariat” Rejtan – samotny na obrazie polskiego Czecha Matejki. kunstkamerasudecka.blogspot.com
Cukierkowato-maślane obchody 100-lecia odzyskania niepodległości: marsze ułanów (tych mamy nowoczesnych), defilady okrętów (stosunkowo nowocześniejsze mieliśmy w roku 1939 ... a Wybrzeża dużo mniej) i czołgów (w większości akurat nadają się na defiladę, podobnie jak śmigłowce, bojowe wozy piechoty, rakiety i spora część samolotów).
Obronią nas tradycyjnie „pospolite ruszenie” i „partyzanci” - to przecież odwaga jest decydująca na współczesnym polu walki.
Hmm .. dlaczego fanatycy nie są w stanie wyrządzić poważnych szkód nowoczesnym armiom i nękają cywilów?
Sądząc z przemówień ... najodważniejsi w moim kraju są politycy.
Aloisův pramen – Alois Quelle.
Sudecka legenda typowa: książę polował, książę się zgubił, książę zobaczył źródło. Dziewczyna (piękna oczywiście) stojąca przy źródle podała mu wodę w dzwonie (to akurat dziwne). Książę się napił (normalnie ... ludzie, jak się napiją, to zapominają!) i przypomniał sobie drogę, którą powinien wrócić do drużyny. Dziewczyna zamieniła się w sarnę/łanię i dała nogę.
Morał typowy: kto napije się wody ze źródła odnajdzie w życiu właściwą drogę.
Woda była całkiem smaczna - drogę znaleźliśmy, pomimo że szlak na mapie (stosunkowo nowej – z roku 2015) od 2015 roku właśnie jest zmieniony.
Czyli prawda.
Co źródło ma wspólnego z tymi wydarzeniami?
„Historyk Jerzy Łojek, biograf rodu Potockich, ujął to krótko: „Władze niemieckie dostarczyły ordynatowi na Łańcucie odpowiedni pociąg i oddział żołnierzy Wehrmachtu, który miał konwojować ten transport”. „Tym transportem” były wszelkie możliwe do wywiezienia dobra – obrazy, meble, kolekcja porcelany z serwisem podarowanym Janowi III Sobieskiemu przez cesarza Chin, złote naczynia z serwisem do kawy należącym niegdyś do Kara Mustafy, bezcenne księgi i manuskrypty, zbiór monet… W wydanych po wojnie wspomnieniach Potocki tłumaczył, że chciał uratować bezcenne zbiory od rozgrabienia przez bolszewików. Brzmiałoby to przekonująco, gdyby je faktycznie zachował dla potomnych, ale w rzeczywistości wyprzedawał na aukcjach, często za bezcen.” focus.pl
books.google.pl
"Źródło Liechtenszteinów" nazwano na cześć krewnego/potomka Potockich.
Z Targowicą na drugim planie.
Liechtensteinowie (czyli trochę Potoccy?) to ród zasłużony dla turystycznego zagospodarowania Masywu Śnieżnika i Jesioników. - "Schronisko księcia Liechtensteina na Śnieżniku" wikipedia.org
" A słyszała pani o tym człowieku z Wrocławia, który podszywał się za syna Potockiego?
I znów lokaj zamienia się w gawędziarza. Już po wojnie zgłosił się domniemany, nieślubny syn hrabiego. Mówił, że jego matka była kiedyś garderobianą w pałacu i spodobała się hrabiemu Alfredowi. Badano, pytano, przesłuchiwano świadków. Sprawdzano czy rzeczywiście była taka garderobiana. Jedni twierdzili, że była, inni, że nie. Rzekomy syn ordynata dokumentował swoje pochodzenie sygnetem, ktory miał dostać od hrabiego. Przy bliższych oględzinach okazało się jednak, że sygnet był podrobiony. Pół trzecia krzyża na srebrnym polu, czyli Srebrna Pilawa, ma trzecią pałkę z prawej strony, a okazany przez domniemanego potomka pierścień, był niestety tylko lustrzanym odbiciem rodowego herbu."
ischool.utexas.edu
Ciąg dalszy nastąpi.