wtorek, 8 maja 2018

W Ołomuńcu odsłonięto nową tablicę ku czci zaborcy, który uratował karierę największego polskiego malarza historycznego. Był też „śląski Rejtan”

Tablica istniała do roku 1945, czyli do czasu, gdy Czesi postanowili napisać historię Sudetów od nowa, wyrzucając z niej Niemców i Austriaków. 



W roku 1945 „Rejtana” Matejki odnaleziono w Karkonoszach.

„Któż to kupi? Chyba Moskale?". „Kupili żywych, mogą i umarłych kupić" – odparował malarz.” rp.pl

Kto kupił?

Rok 2017 …

„Prezydenci Andrzej Duda i Donald Trump zostali uchwyceni przez fotografa Kancelarii Prezydenta RP Krzysztofa Sitkowskiego przy obrazie Jana Matejki "Rejtan – Upadek Polski" – przedstawiającym protest Tadeusza Reytana przeciwko I rozbiorowi Polski na Sejmie Rozbiorowym.” tygodniknarodowy.pl

„Rejtan, czyli raport ambasadora

(...)

W tym zamieszaniu spadły pisma i układy.
– Zdrajcy! – krzyczano, lecz do kogo, trudno rzec.
Polityk przecież w ogóle nie zna słowa „zdrada”,
A politycznych obyczajów trzeba strzec.

Skłócony naród, król niepewny, szlachta dzika
Sympatie zmienia wraz z nastrojem raz po raz.
Rozgrywka z nimi to nie żadna polityka,
To wychowanie dzieci, biorąc rzecz en masse.”

Jacek Kaczmarski
1980
kaczmarski.art.pl

Największy polski malarz historyczny (z pochodzenia Czech) postanowił namalować obraz o słynnym polskim patriocie … z pochodzenia Niemcu?, który bronił Polski przed Polakami.

„Tadeusz Rejtan pochodził z zasłużonego rodu szlacheckiego, usytuowanego na Pomorzu i Litwie. Heraldycy wywodzą ród Rejtanów z Niemiec. Według świadectw członków tej rodziny korzenie Rejtanów znajdują się w Szwecji. Szlachectwo otrzymali najprawdopodobniej w wieku XVI.” dlibra.bg.ajd.czest.pl

„Polska dla Polaków” …

Pomysł, żeby piętnować tych, którzy o Polakach mówią źle – chociaż mówią prawdę – nie jest wymysłem populistów XXI wieku. To stara polska tradycja …

„(…) przystępując do malowania "Rejtana" (obraz początkowo zatytułował "Upadek Polski"), Matejko chciał zmienić "przeszłowieczny niski poziom moralny społeczeństwa naszego, zaniedbanie obowiązków w rodzinie, urzędach" - współcześni jednak nie zrozumieli przekazu artysty.

Matejko ukazał na swym płótnie własną wizję historycznych wydarzeń i ludzi odpowiedzialnych jego zdaniem za utratę wolności, czym wywołał gremialny atak. Wśród licznych krytyków malarza znaleźli się także artyści i literaci, między innymi pierwszy nauczyciel Matejki w Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie Wojciech Korneli Stattler, który pisał z ironią: "co tu butów, co tu spodni". Lucjan Siemieński mówił o "eksploatacji historycznego skandalu", a Cyprian Kamil Norwid zauważył, że "wszystko tam wyzute z ideału… Rejtan wąsaty demoniak". Najmocniejszego sformułowania użył Józef Ignacy Kraszewski, który oświadczył, że "trupa matki policzkować się nie godzi". Do tych głosów przyłączyli się potomkowie przedstawionych na obrazie magnatów.” culture.pl

Oburzająca była nie prawda, tylko to, że Matejko ją pokazał?!

„Fala krytyki nie tylko raniła ego twórcy, ale też gasiła nadzieję na sprzedaż obrazu i zwrot poniesionych kosztów. I wtedy stała się rzecz niespodziewana. Jeden ze znanych i wpływowych krytyków wiedeńskich, Rudolf Eitelberger, napisał bardzo pozytywną recenzję o „Rejtanie”. Co więcej, ów niezwykle ustosunkowany człowiek zaoferował Matejce pomoc w uzyskaniu rządowego stypendium. Wprawdzie termin składania podań już minął, lecz Eitelberger nalegał, by malarz mimo wszystko dopełnił formalności i złożył papiery. Matejko poszedł za tą radą i ku swemu zdziwieniu otrzymał z Wiednia pozytywną odpowiedź z 2 tysiącami guldenów na podróż zagraniczną. (…)

Po drodze do Paryża zatrzymał się w Wiedniu, by osobiście podziękować Eitelbergerowi za przysługę. Ten nie tylko przyjął go serdecznie, ale jeszcze dał mu list polecający do ambasadora Austrii w Paryżu, Richarda Metternicha. Pismo zawierało prośbę, która dla kariery późniejszego twórcy „Grunwaldu” i „Kościuszki pod Racławicami” miała znaczenie fundamentalne. Eitelberger namawiał Metternicha, by podczas zwiedzania paryskiej wystawy powszechnej przez Franciszka Józefa I ambasador zwrócił uwagę cesarza na obraz Matejki, „wybitnego austriackiego malarza młodego pokolenia”. Pisał, że młodzieniec zapowiada się na wielki talent i jego płótno warto kupić do cesarskich zbiorów. Tak też się stało. Cesarz nabył „Rejtana” za 50 tysięcy franków, a Matejko w jednej chwili zyskał bogactwo i sławę. Zamknął też usta swoim przeciwnikom w kraju. Nikt już nie śmiał krytykować „Rejtana”. W 1918 r. władze odrodzonej Polski odkupiły obraz i do dziś, z krótką przerwą na okres niemieckiej okupacji, znajduje się on w zbiorach Zamku Królewskiego w Warszawie.” naszahistoria.pl

 


Rudolf Eitelberger - wikimedia.org



W roku 1945 ...

„Arcydzieła Matejki leżały w niewielkiej knajpie w pobliżu Jeleniej Góry. Ukochane grafiki króla Stanisława Augusta zaścielały wychodek niemieckich żołnierzy. Po klęsce III Rzeszy przyszedł czas na szukanie zrabowanych arcydzieł.” wyborcza.pl

 „W czasie poszukiwań w Kłodzku por. Czajka-Stachowicz spotkała znajomych oficerów. Jeden z nich, nie znany z nazwiska pułkownik, powiedział jej, że w knajpce w miejscowości Hain, koło Jeleniej Góry, zauważył leżące pod ścianą skrzynie z napisami Matejko. Poszukiwacze skradzionych dzieł istotnie znaleźli w restauracji Waldschloesschen w Hain skrzynie z arcydziełami Matejki: Rejtanem, Batorym pod Pskowem, Unią lubelską.” dzielautracone.gov.pl

Człowiek, który uratował karierę Matejki - Rudolf Eitelberger von Edelberg – urodził się w roku 1817 w Ołomuńcu. Był jednym z pierwszych naukowców zajmujących się historią sztuki (także krajów słowiańskich) i twórcą współczesnego muzealnictwa. Ma swoją ulicę w Wiedniu (tu zmarł w roku 1885), kiedyś miał także w Ołomuńcu.

W kwietniu 2018 roku grupa społeczników doprowadziła do przywrócenia pamiątkowej tablicy na domu, w którym urodził się jeden z pionierów badań nad historią sztuki.

Gdy Rudolf Eitelberger von Edelberg umierał, Hitlera jeszcze nie było na świecie. Nie przeszkadzało to „patriotom” w wersji z roku 1945 zniszczyć poświęconą mu tablicę.

„Poválečné běsnění strhlo památku na vědce z 19. století, teď je zpět” (zdjęcia)
olomouc.eu  idnes.cz


A „śląski Rejtan”? Też był związany z Wrocławiem i Sudetami. 


„Ksiądz Józef Szafranek – "śląski Rejtan"
Był jednym z prekursorów walki o polskość Górnego Śląska. Tak poświęconym swojej misji, że wspominał o nim sam Otto von Bismarck. Powstrzymać go nie zdołali nawet kościelni przełożeni.” polskieradio.pl