sobota, 2 lipca 2022

Toussaint de Charpentier i jego ważki. Brat człowieka, który wymyślił epokę lodowcową. Obaj byli związani z dolnośląskim górnictwem i obaj popadli w niemal całkowite zapomnienie – ale tylko u nas

„Najlepsi w Polsce odonatolodzy, czyli specjaliści od ważek spotkali się w Przemkowskim Parku Krajobrazowym na dorocznym sympozjum. Dolny Śląsk został wybrany na miejsce spotkania, bo pod względem ważek jest stosunkowo słabo poznany mówi Adam Tarkowski, przewodniczący sekcji odonatologicznej Polskiego Towarzystwa Entomologicznego. (…) Dolny Śląsk jest obecnie jednym ze słabiej poznanych pod względem występowania ważek regionów w Polsce, bo nie ma w naszym regionie wielu badaczy. Historycznie jest to zaś jeden z najważniejszych dla badaczy tych owadów regionów mówi Grzegorz Tończyk z Uniwersytetu Łódzkiego:” radiowroclaw.pl


To przejęzyczenie. Toussaint de Charpentier mieszkał w Brzegu, a nie w Brzegu Dolnym i autor wypowiedzi o tym wie, bo sam przypominał polskim badaczom sylwetkę niezwykłego naukowca, zasłużonego nie tylko dla Śląska, Polski ale i Europy.



„Jednymi z najciekawszych pierwszych opracowań odonatologicznych dotyczących ważek stwierdzanych w Polsce są prace CHARPENTIERA z 1825 i 1840 roku. Te dwa opracowania nie przynoszą co prawda konkretnych stanowisk, ale poszerzają wiedzę o owadach Śląska. Najciekawsze jest jednak to, że właśnie w tych pracach dokonał CHARPENTIER opisu wielu gatunków, z czego 10 opisał na podstawie okazów z Polski, podając dla nich jako locus typicus Śląsk. W pierwszej pracy (CHARPENTIER 1825) opisane zostały następujące gatunki (podano oryginalne nazwy gatunkowe i odpowiadające im nazwy współcześnie używane):

– Aeschna flavipes = Gomphus flavipes (CHARPENTIER , 1825) gadziogłówka żółtonoga,

– Aeschna serpentina = Ophiogomphus cecilia (FOURCROY , 1785) trzepla zielona,

– Libellula bimaculata = Epitheca bimaculata (CHARPENTIER , 1825) przeniela dwu-

plama,

– Libellula pectoralis = Leucorrhinia pectoralis (CHARPENTIER , 1825) zalotka większa,

– Agrion hastulatum = Coenagrion hastulatum (CHARPENTIER , 1825) łątka stawowa

(dla tej ważki locus typicus jest, obok Śląska, także Saksonia).

W opracowaniu z 1840 roku opisano pięć kolejnych gatunków (CHARPENTIER 1840):

– Agrion cyathigerum = Enallagma cyathigerum (CHARPENTIER , 1840) nimfa stawowa,

– Agrion lunulatum = Coenagrion lunulatum (CHARPENTIER , 1840) łątka wiosenna,

– Agrion viridulum = Erythromma viridulum (CHARPENTIER , 1840) oczobarwnica

mniejsza,

– Libellula striolata = Sympetrum striolatum (CHARPENTIER , 1840) szablak podobny,

– Libellula caudalis = Leucorrhinia caudalis (CHARPENTIER , 1840) zalotka spłaszczona.



Kim był CHARPENTIER? Toussaint de CHARPENTIER urodził się 22 listopada 1778 roku we Freibergu w Saksoni, zmarł 4 marca 1847 roku w Brzegu (=Brieg). Nie jest jasne jakiej właściwie był narodowości, podawane jest, że był potomkiem osadników francuskich, którzy osiedli w Saksonii. Urodził się w rodzinie starosty górniczego Johanna Friedricha Wilhelma von CHARPENTIERA. Z wykształcenia był prawnikiem, ale już około 1804 roku przeniósł się do Wrocławia i pracował jako urzędnik Urzędu Górniczego. Osiadł w Brzegu, gdzie mieszkał do śmierci.”

Grzegorz Tończyk „Tereny Polski jako locus typicus dla niektórych gatunków ważek”.

Toussaint de Charpentier był związany z wałbrzyskimi kopalniami węgla.

„Pracę zawodową rozpoczął jako audytor sądu dworskiego w Lipsku, ale już po roku, za namową Heinitza i Redena, opuścił Saksonię i wstąpił na służbę Prus. Karierę rozpoczął na stanowisku sekretarza górniczego, jednak już wkrótce awansował na asesora Wyższego Urzędu Górniczego we Wrocławiu, po czym powierzono mu kierownictwo Urzędu Górniczego w Świdnicy (Schweidnitz). W roku 1804 ożenił się z wdową von Tschirsky, z którą miał dwójkę dzieci. W latach 1806−7 zasłużył się, ratując Wałbrzyską Kasę Górniczą i podległe mu kopalnie przed Francuzami, co doceniono, przenosząc go w roku 1810 do Wrocławia w charakterze nadradcy górniczego. 

Dał się tu poznać jako człowiek wszechstronnie wykształcony, władał biegle łaciną, malował i rysował, a z jego opinią coraz bardziej liczono się nie tylko w kręgach zawodowych, lecz i naukowych. Podczas licznych podróży wielkie wrażenie wywarły na nim Włochy, których zabytki zwiedzał wraz ze swym przyjacielem hrabią Wilhelmem von Magnis w roku 1818. W roku 1828 awansował do rangi wicestarosty, zaś w roku 1830 mianowany został starostą westfalskiego Wyższego Urzędu Górniczego w Dortmundzie. Na własną prośbę przeniesiony został w roku 1836 ponownie na Śląsk, gdzie aż do końca życia pełnił obowiązki starosty Urzędu Górniczego w Brzegu (Brieg). Chociaż był biegłym mineralogiem i geologiem, to międzynarodową sławę zawdzięczał swoim badaniom entomologicznym. Opublikował w tej dziedzinie szereg ilustrowanych przez siebie prac poświęconych chrząszczom, motylom i ważkom oraz owadom kopalnym, a ponadto przygotował do druku wznowienia klasycznych dzieł entomologicznych Espersa.”

Mirosław Syniawa „Biograficzny słownik przyrodników śląskich”

Toussaint de Charpentier zgromadził wielką kolekcję owadów, która niestety nie zachowała się do naszych czasów. Dzięki cyfrowym bibliotekom można jednak podziwiać rysunki przez niego wykonane.


 

 


W wałbrzyskich kopalniach węgla z powodzeniem rozpoczynał karierę zawodową młodszy brat Toussainta - Johann Georg Friedrich von Charpentier. Zasłynął następnie badaniami geologicznymi Pirenejów i Alp Szwajcarskich (gdzie pracował jako inżynier górniczy). Jest uważany za jednego z ojców glacjologii. Pierwszy zaczął głosić tezy o zlodowaceniach, którym podlegała znaczna część Europy (co w jego czasach było podobnie przyjmowane przez opinię publiczną, jak w średniowieczu tezy o kulistości Ziemi) – o kolejnych epokach lodowcowych. Swoje poglądy opierał na obserwacji ruchów lodowców alpejskich i rozmieszczeniu głazów narzutowych. Ich istnienie próbowano w tamtych czasach wyjaśnić wielkimi powodziami lub upadkami meteorytów - o innych teoriach długo i zabawnie by pisać. O tym, że lodowce transportują materiał skalny i tworzą moreny pisał wcześniej od Charpentiera tylko Jens Esmark (co ciekawe również studiował we Freibergu i podróżował po Śląsku i Czechach), zwolennik teorii o zlodowaceniu Skandynawii.

Obaj bracia byli w swoim czasie szanowanymi i skrupulatnymi europejskimi naukowcami, zbieraczami minerałów, skamieniałości, owadów i roślin (ich kolekcje podziwiali inni badacze) – warto o nich pamiętać.

W zeszłym roku włóczyłem się wzdłuż przemkowskich mokradeł i też fotografowałem ważki. 


Okolice Przemkowa to również kraina jelonka.

Ciąg dalszy nastąpi.