„W Sobótce Vonka sprawiał sobie artystyczną przyjemność drobnymi pracami, niewielkimi kowalskimi dziełami dla nowo poznanych sąsiadów. Dzięki temu powstała m.in. zachowana do naszych czasów para krat okiennych w aptece na sobóckim rynku, okraszona aptekarskimi symbolami, a także podobizną żółwia, który symbolizuje ochronę i opiekę.” wroclaw.pl
A może to egipski skarabeusz? Stworzenie od Vonki ma sześć odnóży.
Pochodzenie słowa farmacja …
„Farmacja to zespół nauk, który obejmuje wiedzę o lekach. Nazwa pochodzi z języka greckiego, w którym słowo phármakon oznacza magiczny środek, czyli inaczej lek na różnego rodzaju dolegliwości. Znaczenia słowa farmacja można również doszukiwać się w słowie ph-ar-maki, które we wczesnym języku egipskim oznaczało dający bezpieczeństwo. Dzięki takiemu połączeniu nazwa tej nauki od razu wskazuje, czym zajmowali się farmaceuci od wieków i zajmują się aż po dziś dzień. Ich działania dotyczą przede wszystkim leczenia i wynajdowania wyjątkowych preparatów, które pomagają zwalczać różnego rodzaju choroby.” historia.org.pl
„Słowo „farmacja” pochodzi od „Ph-armaki”, co po egipsku znaczy „kto zapewnia bezpieczeństwo” i jest także jednym z 300 imion boga Tota.” histurion.pl
„W starożytnym Egipcie skarabeusz był jednym z najważniejszych symboli. Zwykły żuk gnojak, toczący przed sobą kulkę gnoju, w której składał jaja, był symbolem nowego życia i zmartwychwstania, a także ucieleśnieniem boga Chepri. Uważano, że toczenie kulki gnoju odzwierciedla wędrówkę słońca po nieboskłonie, a wyłanianie się skarabeusza z błota, rodzące się życie. Duże skarabeusze kładziono na piersiach mumii, jako amulety ochronne i pieczęcie.” national-geographic.pl
„Dla Egipcjan skarabeusz był tym, czym krzyż dla chrześcijan – niezwykle ważnym świętym znakiem znanym w Starym Królestwie, a czczonym już za Pierwszej Dynastii (2929-2770).” (Stanisław Kobielus „Bestiarium chrześcijańskie”, Warszawa 2002)
Dlaczego takie symbole pojawiają się na aptekach i w czasach współczesnych?
„Mumio – swoją popularność zawdzięczało w Europie XIX w. namiętności do gorącego Egiptu. Jako że wszystko, co wówczas przywożono z Afryki, stawało się modne, a zarazem kosztowne, wysoka cena mumio z początku ograniczała jego sprzedaż jedynie do bogatej warstwy mieszczańskiej. Mimo że dostawcom ponoć zabraniano zdradzać postronnym sekret pochodzenia i produkcji remedium, na rynku pojawiły się również jego tańsze podróbki. (…) Dziś nadal świetnie sprzedają się produkty, których nazwy sugerują ich starożytne czy też zakonne pochodzenie. Może po prostu chcemy wierzyć, że lepsze są leki wytwarzane nie na automatycznych liniach produkcyjnych, lecz przez widniejących na etykiecie, pogrążonych w skupieniu, poczciwych braci zakonnych?” polityka.pl
Przeróżne „Apteki pod Murzynami” mnożyły się w naszej części Europy już od XVI wieku, od czasów wielkich odkryć geograficznych.
„Bory Dolnośląskie – kraina jelonka rogacza. „Robak” symbolem Chrystusa? I to u Dürera w „Pokłonie Trzech Króli”. kunstkamerasudecka.blogspot.com