Po co komu poniemieckie cmentarze?
W Sudetach mieszkał kiedyś naród
pracowity, mądry i kulturalny. Zgubiła go pycha.
Warto uczyć się historii.
Nie tylko Sudety ...
„Systematycznie niszczone przez
dziesięciolecia poniemieckie cmentarze popadły w zapomnienie
lub zupełnie zniknęły. O rozsianych po wsiach
i miasteczkach nekropoliach wiedzą już tylko badacze,
pasjonaci historii, a gdzieniegdzie dzisiejsi mieszkańcy. (…)
– Na początku zdania były
podzielone. Ja wychodzę z założenia, że dwa metry
pod ziemią nie ma paszportów, jest człowiek – mówi
Ewa Wyrzykowska z Krępy Słupskiej, w której także
udało się przywrócić pamięć o przedwojennych
mieszkańcach spoczywających na cmentarzu w środku wsi. –
To nasze miejsce na ziemi, miejsce, gdzie wychowujemy nasze
dzieci. Chcemy zapuszczać tu korzenie, a jak można
to zrobić, jeśli nie zna się historii tego miejsca?
– pyta retorycznie. Z tego pytania wziął się przed
dwoma laty projekt „Cmentarz poniemiecki – dziedzictwo niczyje”
realizowany przez Stowarzyszenie „Nasza Krępa”. (…)
Te dzieci to czwarte
pokolenie urodzone wiele lat po wojnie, w wolnej Polsce,
w bezpiecznym kraju, bez żadnych powodów do obaw
ze strony Niemców. (…)
Dopiero jak się ktoś poczuje
u siebie, może mieć różnych sąsiadów, a nie wrogów
– dodaje historyk.”
Polecam cały artykuł na stronie gosc.pl.
„Poniemieckie nagrobki usunięte
przed laty ze świerzawskich cmentarzy wróciły na swoje dawne
miejsce. Do tej pory były składowane w jednym z okolicznych
zakładów kamieniarskich. Po śmierci jego właściciela wnuk nie
wywiózł ich na śmietnik, tylko przekazał potomkom zmarłych.” wroclaw.tvp.pl
Na zdjęciu lapidarium w Nowej
Bystrzycy.