„Enguerrand Quarton (Charonton), "Koronacja Najświętszej Maryi Panny", olej na desce, 1454, Muzeum Pierre-de-Luxembourg, Villeneuve-la-Avignon.
Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty wspólnie nakładają Maryi koronę na głowę. Duch Święty został przedstawiony konwencjonalnie, pod postacią gołębia. Zdumiewa natomiast, bardzo rzadkie na obrazie średniowiecznym, pokazanie Ojca i Syna jako osób wyglądających i ubranych jednakowo, jakby jedna była lustrzanym odbiciem drugiej.” gosc.pl
Skąd wzięła się taka wizja i czy podobną można zobaczyć na Śląsku?
Trudno w to uwierzyć, ale za spory teologów wokół Trójcy Świętej ludzie płacili życiem.
„– Była to bodaj najbardziej polska z herezji – przyznaje ks. dr hab. Janusz Królikowski, dogmatyk, dziekan Wydziału Teologicznego Sekcja w Tarnowie UPJPII w Krakowie. Na terenie dzisiejszej diecezji tarnowskiej arianie mieli bardzo silne ośrodki, z Lusławicami koło Zakliczyna na czele. Herezja ariańska narodziła się za sprawą Ariusza w IV wieku. Odrzucenie Trójcy Przenajświętszej i podważanie boskości Jezusa zostało przez Kościół odrzucone na Soborze Nicejskim. – Wrócili do tych myśli ci, którzy w połowie XVI wieku doprowadzili do rozłamu w kalwińskim zborze w Krakowie, i poszli za poglądami Ariusza, odrzucając Trójcę Świętą. Oni zostali nazwani arianami, braćmi polskimi – mówi historyk Kościoła ks. dr Ryszard Banach.” gosc.pl
„Symbol nicejski zawiera krótki komentarz i wyjaśnienie biblijnego określenia „Syn Boga” w postaci sformułowania: „zrodzony z Ojca”. Myśl Symbolu jest następująca: Jezus Chrystus jest Synem Bożym, ponieważ jest zrodzony z Ojca. Ojcowie soboru nie interpretują szerzej zagadnienia zrodzenia z Ojca. Z wypowiedzi Euzebiusza z Cezarei, który uczestniczył w soborze w Nicei, wynika, że nie chciano komentować ani wyjaśniać, na czym polega to „zrodzenie”: „Słowa Boże pouczają, że został On zrodzony z Ojca, chociaż sposób zrodzenia jest nie do wypowiedzenia i nie do pojęcia dla żadnej stworzonej natury”.
„Zdanie „zrodzony, nie uczyniony, współistotny Ojcu” zawiera odpowiedź na herezję Ariusza, który twierdził, że Jezus jest „zrodzony”, czyli „stworzony”, a przez to nie jest „współistotny Ojcu”. (Włodzimierz Wołyniec „Interpretacja Symbolu nicejskiego w świetle teologii kerygmatycznej”)
Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty wspólnie nakładają Maryi koronę na głowę. Duch Święty został przedstawiony konwencjonalnie, pod postacią gołębia. Zdumiewa natomiast, bardzo rzadkie na obrazie średniowiecznym, pokazanie Ojca i Syna jako osób wyglądających i ubranych jednakowo, jakby jedna była lustrzanym odbiciem drugiej.” gosc.pl
Skąd wzięła się taka wizja i czy podobną można zobaczyć na Śląsku?
Trudno w to uwierzyć, ale za spory teologów wokół Trójcy Świętej ludzie płacili życiem.
„– Była to bodaj najbardziej polska z herezji – przyznaje ks. dr hab. Janusz Królikowski, dogmatyk, dziekan Wydziału Teologicznego Sekcja w Tarnowie UPJPII w Krakowie. Na terenie dzisiejszej diecezji tarnowskiej arianie mieli bardzo silne ośrodki, z Lusławicami koło Zakliczyna na czele. Herezja ariańska narodziła się za sprawą Ariusza w IV wieku. Odrzucenie Trójcy Przenajświętszej i podważanie boskości Jezusa zostało przez Kościół odrzucone na Soborze Nicejskim. – Wrócili do tych myśli ci, którzy w połowie XVI wieku doprowadzili do rozłamu w kalwińskim zborze w Krakowie, i poszli za poglądami Ariusza, odrzucając Trójcę Świętą. Oni zostali nazwani arianami, braćmi polskimi – mówi historyk Kościoła ks. dr Ryszard Banach.” gosc.pl
„Symbol nicejski zawiera krótki komentarz i wyjaśnienie biblijnego określenia „Syn Boga” w postaci sformułowania: „zrodzony z Ojca”. Myśl Symbolu jest następująca: Jezus Chrystus jest Synem Bożym, ponieważ jest zrodzony z Ojca. Ojcowie soboru nie interpretują szerzej zagadnienia zrodzenia z Ojca. Z wypowiedzi Euzebiusza z Cezarei, który uczestniczył w soborze w Nicei, wynika, że nie chciano komentować ani wyjaśniać, na czym polega to „zrodzenie”: „Słowa Boże pouczają, że został On zrodzony z Ojca, chociaż sposób zrodzenia jest nie do wypowiedzenia i nie do pojęcia dla żadnej stworzonej natury”.
„Zdanie „zrodzony, nie uczyniony, współistotny Ojcu” zawiera odpowiedź na herezję Ariusza, który twierdził, że Jezus jest „zrodzony”, czyli „stworzony”, a przez to nie jest „współistotny Ojcu”. (Włodzimierz Wołyniec „Interpretacja Symbolu nicejskiego w świetle teologii kerygmatycznej”)
Koronacja Marii z Chełmska Śląskiego (wygląd przedwojenny) fotopolska.eu
Herezja … we wczesnym średniowieczu arianizm stał się religią narodową całych germańskich królestw. Trwał przez stulecia, nie zaginął w średniowieczu i – jak już wspomniałem – odradzał się później. Syn niemal lustrzanym odbiciem Ojca w sztuce późnogotyckiej …
„Ołtarz z kartuzji w Villeneuve-lès-Avignon również wykonany został techniką tempery i ma zbliżone rozmiary do omówionych wyżej prac (183 x 220 cm). Tym razem jednak artysta tworzący w 1454 r. niniejszą pracę zaproponował inną koncepcję - poziomą zamiast piętrowej, w ramach której scena ukrzyżowania oraz zstąpienia do piekieł powiązana zostaje z oddawaniem czci Maryi. Pomysł jest zatem o wiele bardziej niestandardowy i wpisuje się w popularną wówczas ideę ukazywania nie tylko jednego zdarzenia, ale i dziejów świata. Przykładowo widz po jednej stronie widzi Rzym, a po drugiej Jerozolimę, ale chyba bardziej zaskakujące jest przedstawienie dwóch Osób Trójcy Świętej jako równorzędnych sobie wiekiem i wyglądem. Jeśli porównamy to z innymi XV-wiecznymi obrazami, to widać odejście od powszechnego ujęcia tego tematu: np. u Carlo Crivelliego w 1493 r. koronacji dokonują także dwie osoby, ale Bóg-Ojciec jest ewidentnie starszy od swojego Syna (...). Wydaje się zatem, że francuskiemu artyście, wywodzącemu się z okolic Laon, chodziło przede wszystkim o ukazanie "homousii" czyli "współistotności" Boga-Ojca ze swoim Synem. Pomimo bowiem przyjęcia tego jako dogmatu już w Credo nicejskim w 325 r., nadal pojawiały się herezje i przekonania, że Chrystus nie w pełni winien korzystać z chwały Boskiej. Jedni kwestionowali fakt, iż poprzez wcielenie i skalanie ziemskim pierwiastkiem dalej mu do "duchowego" Ojca, a inni nawet podnosili, że in substantio Jezus nie jest współistotny z Ojcem. Tezy te ożyły nie tylko w okresie wczesnego średniowiecza, ale i w ostatnich wiekach trwania tej epoki i w powiązaniu z odrzuceniem innych dogmatów stanowiły fundament dla wielu herezji późnego średniowiecza. Możliwe więc, że Enguerrand Charonton dostał zlecenie przedstawienia Boga-Ojca i Syna Bożego w taki sposób, by odnieść się do wciąż żywych wątpliwości w tym zakresie na terenie niegdyś popularnej herezji katarów.” arthistery.blogspot.com
„Ołtarz z kartuzji w Villeneuve-lès-Avignon również wykonany został techniką tempery i ma zbliżone rozmiary do omówionych wyżej prac (183 x 220 cm). Tym razem jednak artysta tworzący w 1454 r. niniejszą pracę zaproponował inną koncepcję - poziomą zamiast piętrowej, w ramach której scena ukrzyżowania oraz zstąpienia do piekieł powiązana zostaje z oddawaniem czci Maryi. Pomysł jest zatem o wiele bardziej niestandardowy i wpisuje się w popularną wówczas ideę ukazywania nie tylko jednego zdarzenia, ale i dziejów świata. Przykładowo widz po jednej stronie widzi Rzym, a po drugiej Jerozolimę, ale chyba bardziej zaskakujące jest przedstawienie dwóch Osób Trójcy Świętej jako równorzędnych sobie wiekiem i wyglądem. Jeśli porównamy to z innymi XV-wiecznymi obrazami, to widać odejście od powszechnego ujęcia tego tematu: np. u Carlo Crivelliego w 1493 r. koronacji dokonują także dwie osoby, ale Bóg-Ojciec jest ewidentnie starszy od swojego Syna (...). Wydaje się zatem, że francuskiemu artyście, wywodzącemu się z okolic Laon, chodziło przede wszystkim o ukazanie "homousii" czyli "współistotności" Boga-Ojca ze swoim Synem. Pomimo bowiem przyjęcia tego jako dogmatu już w Credo nicejskim w 325 r., nadal pojawiały się herezje i przekonania, że Chrystus nie w pełni winien korzystać z chwały Boskiej. Jedni kwestionowali fakt, iż poprzez wcielenie i skalanie ziemskim pierwiastkiem dalej mu do "duchowego" Ojca, a inni nawet podnosili, że in substantio Jezus nie jest współistotny z Ojcem. Tezy te ożyły nie tylko w okresie wczesnego średniowiecza, ale i w ostatnich wiekach trwania tej epoki i w powiązaniu z odrzuceniem innych dogmatów stanowiły fundament dla wielu herezji późnego średniowiecza. Możliwe więc, że Enguerrand Charonton dostał zlecenie przedstawienia Boga-Ojca i Syna Bożego w taki sposób, by odnieść się do wciąż żywych wątpliwości w tym zakresie na terenie niegdyś popularnej herezji katarów.” arthistery.blogspot.com
Późnogotycka Koronacja Marii w barokowym kościele św. Rodziny w Chełmsku Śląskim pochodzi prawdopodobnie z wcześniejszego kościoła (w Krzeszowie?). Syn i Ojciec nie są lustrzanymi odbiciami, ale wyglądają może bardziej jak starszy i młodszy bracia – obydwaj równo przypominają średniowiecznych władców. Jeszcze sto lat wcześniej Koronacje Marii – choćby z Wrocławia – wyglądały zupełnie inaczej.
„Koronacja Najświętszej Marii Panny stanowi ostatni epizod z życia Marii po Wniebowzięciu. Nie został on opisany w Nowym Testamencie, jakkolwiek podstawy do kultu Marii jako Królowej Niebios dały inne teksty, jak Pieśń nad Pieśniami oraz starotestamentowe figury Marii, mianowicie Estera (Est 2, 16-17) i Betsabe (1 Krl 2, 19).” sdm.upjp2.edu.pl
I właśnie fragment Pieśni nad Pieśniami znajduje się na dość tajemniczej, wrocławskiej Koronacji Marii.
Podobnie jak Immaculata, Koronacja Marii jest wynikiem twórczości teologów a nie tekstu Ewangelii. Czy Chrystusowi przyszło na myśl, że przez odmienne rozumienie słów „Syn Boży” jego „wyznawcy” będą się mordować, wypędzać i palić księgi?
„Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący”
„Wrocławskie Immaculaty. O najstarszych pomnikach Wrocławia. Jeden z nich odnaleziono niedawno w Warszawie. Część pierwsza” kunstkamerasudecka.blogspot.com
Scena Koronacji Marii w pewien sposób nawiązuje do ceremoniału dworskiego. Czy to stwarzanie Boga na swój obraz i podobieństwo?
Ciąg dalszy nastąpi.