piątek, 6 lipca 2018

Prawdziwie sensacyjne odkrycie i muzeum drukarstwa w Lubomerzu. O tym, jak niemieccy drukarze spod Gór Izerskich pomogli protestantowi Rejowi stworzyć polski język literacki. A to język tworzy naród. „Będąc ja wmięszkanem, a nie urodzonym Polakiem”. Część pierwsza

Motto numer jeden …

„Historycy literatury podkreślają rolę Wietora w obronie języka polskiego. W licznych przedmowach i dedykacjach umieszczanych na drukowanych przez siebie dziełach podkreślał troskę o nobilitację języka polskiego. W jednej z nich czytamy: "Będąc ja wmięszkanem, a nie urodzonym Polakiem, nie mogę sie temu wydziwić, gdyż wszelki inny naród język swój przyrodzony miłuje, szyrzy, krasi i poleruje, czemu sam polski naród swem gardzi i brząka, który mógłby iście, jako ja słyszę, obfitością i krasomową z każdym innem porównać" jbc.jelenia-gora.pl

 Motto numer dwa …

„W Europie pierwsze wytwórnie papieru były dziełem Arabów. Powstawały na Półwyspie Iberyjskim i na Sycylii. Świadczą o tym wzmianki dotyczące Katalonii z roku 1193. Najwcześniej działający młyn papierniczy w Polsce założył Fryderyk Schiling w Prądniku Czerwonym, na gruncie należącym do klasztoru św. Ducha, w roku 1491. Jest on pierwszą, a zarazem jedyną papiernią polską o średniowiecznym rodowodzie i udokumentowanej historii.” michalowice.malopolska.pl

 Motto numer trzy …

„W pierwszej połowie XVI wieku działało w Krakowie aż osiem drukarni - wszystkie z drukarzami pochodzącymi z Niemiec. Podsumowując przypomnę skąd pochodzili ci pierwsi polscy drukarze: Kasper Hochfeder pochodził z Landshut, z Bawarii i zanim przybył do Krakowa, drukował w Norymberdze i Metzu (Alzacja). W Krakowie został przede wszystkim drukarzem Akademii Krakowskiej, drukującym po łacinie. Drukarska rodzina Scharffenbergów pochodziła ze Śląska, z Wrocławia (tak naprawdę z Lubomierza – od red.). Hieronim Wietor pochodził z Lubomierza (Lilienthal) na Dolnym Śląsku, ale już wcześniej miał kontakty z Krakowem, gdzie studiował. Nim przybył do Krakowa drukował we Wiedniu. Szwajpolt Fiol (zm. w Krakowie 1526) pochodził z Frankonii, z Neustadt an der Aisch. Jan Haller, przybyły do Krakowa w 1482 roku, pochodził z Rothenburga ob der Tauber. Florian Ungler, podobnie jak pierwszy drukarz krakowski Kaspar Straube, pochodził z Bawarii (zwano go też odpowiednio Florian Bawar).” poloniaviva.eu




wikimedia.org

 

Panuje moda na pisanie historii XX wieku od nowa.

Zaczniemy ją przepisywać od czasów średniowiecza?

Odkrycie, które wstrząsnęło światem polskiej nauki, oświaty, kultury a nawet polityki …

„Odnaleziono pełną wersję "Rozmowy Mistrza Polikarpa ze Śmiercią". Jest o połowę dłuższa, niż sądzono

(…) Druk z 1542 r. znalazł profesor Wiesław Wydra, który specjalizuje się w historii książki i literatury w średniowieczu. Jak podaje Instytut Filologii Polskiej UAM, druk znajdował się w jednej z europejskich bibliotek uniwersyteckich. Wbrew pozorom takie odkrycie nie jest czymś prostym – starodruków często się nie kataloguje, a jedynie oprawia i oznacza zbiorczo jako tzw. klocki. Odnalezienie w klockach tak ważnego dzieła jest nie lada wydarzeniem.

„Przekaz – w odróżnieniu od znanej dotąd wersji dialogu z rękopisu płockiego – zachował się w całości i jest prawdziwą filologiczną rewelacją!” – pisze Instytut Filologii Polskiej UAM na Facebooku.

Wydarzenie odnotował na Twitterze nawet premier Mateusz Morawiecki.” wyborcza.pl

„Przodkowie Jakuba pochodzili ze śląskiego Lubomierza (Liebenthal) koło Jeleniej Góry – miasteczka zasłużonego dla staropolskiego drukarstwa, które wydało również takich mistrzów sztuki drukarskiej, jak wspomniany wyżej Hieronim Wietor, czy wielopokoleniowy klan Szarffenbergów, spowinowaconych zresztą z Siebeneicherami. Mimo swojego niemieckiego pochodzenia, szybko zaaklimatyzowali się w Krakowie ulegając polonizacji.” blog.bj.uj.edu.pl


„Być może największy wkład w rozwój polskiego drukarstwa miał ród Szarfenbergów. Większość potomków tego śląskiego rodu trudniła się drukarstwem. W początkach XVI wieku przybyli z Lubomierza do Krakowa dwaj krewni, Marek i Maciej Szarfenbergowie. Marek w 1506 roku otrzymał prawa miejskie krakowskie. Początkowo otworzył księgarnię, a następnie warsztat drukarski i introligatornię. Na handlu książką dorobił się znacznego majątku. Pieniądze były tak wielkie, że Marek zakupił dwie papiernie w Balicach i Prądniku pod Krakowem i drukarnię w mieście. Początek XVI wieku nie był jednak dla krakowskich drukarzem okresem prosperity. Rynek zdominowany był przez Hallera, który legitymując się królewskim przywilejem utrudniał, a czasami wręcz uniemożliwiał innym drukarzom działalność. Marek wespół z innymi drukarzami rozpoczął rywalizację z Hallerem. W 1517 roku Haller skapitulował i zrzekł się przywileju. Stworzyło to możliwość nieskrępowanego rozwoju krakowskiego drukarstwa. Marek Szarfenberg zmarł w 1545 roku. Po jego śmierci drukarnię przejęła wdowa, Agnieszka z dwoma synami Marka: Mikołajem i Stanisławem. Najznakomitszym dziełem, które wyszło spod pras ich drukarni jest „Biblia” wydana w języku polskim, zwana szarfenbergowską albo „Biblią Lopolity” (od przydomka tłumacza Jana Kasprowicza Nycza), dedykowana królowi Zygmuntowi Augustowi. Biblia została wydrukowana w 1561 roku, czcionką gotycką na znakomitym papierze. Ozdobiona została licznymi drzeworytami. Niektóre z nich przypisywane są wybitnemu niemieckiego malarzowi i grafikowi, Łukaszowi Cranachowi.” albumpolski.pl


Taki zbieg okoliczności ...


 „W Pałacu Jedlinka uroczyście zaprezentowano Biblię Leopolity zwaną też Biblią Szarffenbergowską, wydaną drukiem 1575 roku. Jest to najstarszy przekład całości Pisma Świętego na język polski, nad którym pracował ks. Jan Nicz ze Lwowa (pseudonim Leopolita, czyli lwowianin), wykładowca m.in. Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.”
gluszyca.naszemiasto.pl


„Prof. Wydra z Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu odnalazł wydane w krakowskiej drukarni Macieja Szarfenberga dzieło, wraz z innymi polskimi drukami z XVI w., w jednej z europejskich bibliotek uniwersyteckich. Utwór nosi tytuł: "Śmierci z Mistrzem dwojakie gadania, książki wyborne ku polepszeniu żywota ludzkiego użyteczne, w ktorych ukazuje srogości i gorzkość jej. Teraz nowo nieco przydano". Liczy 916 wersów.

"Ten drukowany przekaz utworu to najprawdziwszy biały kruk, niezwykłe cymelium, o którym żadnemu mediewiście chyba nigdy nie przyszłoby nawet skrycie pomarzyć" – powiedział PAP prof. Wydra” kultura.gazetaprawna.pl



Najcenniejsze dzieła staropolskiej literatury zaistniały dzięki drukarzom rodem z Lubomierza.


„Lubomierz pachnący Wietorem

Hieronim Wietor, którego nazwisko nosi jedna z lubomierskich uliczek może nie był człowiekiem zbyt skromnym. Mawiał o sobie „chalcograpus accuratissimus”, co można przetłumaczyć, jako „drukarz akuratny”, w znaczeniu – „najstaranniejszy”. Ale też miał powody, by sam się wysoko oceniać bowiem stał się po wielu studiach rzeczywiście wybitnym fachowcem, mającym nie tylko swoją drukarnię w Krakowie, ale nawet swój młyn papierniczy. Utrzymywał dobre kontakty z wieloma twórcami, więc efekty jego pracy zyskiwały na tyle wysoką ocenę, że otrzymał (w 1527 r.) godność typografa królewskiej kancelarii Zygmunta Starego. W Lubomierzu i gminie Lubomierz nie brakuje oryginalnych muzeów, bo jest i Muzeum Ornatów, Kargula i Pawlaka, Przesiedleńców i Wypędzonych, jest też izba muzealna sprzętów gospodarstwa domowego. Kusi jednak pomysł, by powstało kolejne – choćby w niewielkiej na początek formie – Muzeum Drukarstwa, przypominające postać Hieronima Wietora, którego życiowy sukces miał początek właśnie w Lubomierzu. Warto też zauważyć, że XVI-wieczny drukarz był człowiekiem nie tylko otwartym na najnowocześniejsze w tamtych czasach nowinki techniczne, ale też przejawiał tolerancję wobec innych poglądów, za co zresztą ponosił konsekwencje. Ukarany został (1536) za drukowanie „innowierczych” dzieł, za jakie uznawano wtedy prace protestanta, Marcina Lutra. O ile związki H. Wietora z Krakowem, czy Wiedniem są znane, to jego dziejopisarze abstrahują od jego związków z Lubomierzem, (a przecież tutaj się urodził drukarz, który był jednym z pierwszych miłośników drukowania w języku polskim). Tym bardziej warto pochwalić się taką osobowością.” lgdpartnerstwoizerskie.pl

Średniowiecze – pierwsza Unia Europejska oparta na wspólnych wartościach (chrześcijaństwie) i wspólnym języku - łacinie. Toczyły się w niej „wojny domowe” (np. bitwa pod Grunwaldem) pomiędzy administratorami terenów „z woli boskiej” - broń Boże nie z demokratycznych wyborów.

To protestanci rozbili średniowieczną Unię i pomogli stworzyć współczesne narody?

Rozbili, bo z drugiej strony zabrakło chęci kompromisu?

Polak-katolik brzmi więc dziwnie? Bardziej prawdziwe jest Czech-husyta?

„Polak-protestant? Brzmi dobrze.” kulturaupodstaw.pl

„Polska dla Polaków” to hasło tak antykatolickie, że trudno wymyślić mocniejsze. Jego autor w średniowieczu zostałby uznany za szaleńca lub heretyka.

Współczesne narody cofnęły się w rozwoju i zaczynają przypominać dawne plemiona?

Współczesny naród to produkt, który liczy zaledwie kilka pokoleń – jest bardziej owocem nowych czasów niż tradycji?

„Poważni socjolodzy włoscy dowodzili, że fakt, iż Azzurri nie zakwalifikowali się na mistrzostwa, może mieć poważne konsekwencje polityczne, bowiem piłka nożna jest jedynym, co prawdziwie spaja naród, który zjednoczył się dopiero półtora wieku temu.” rp.pl


Jak wiele innych, europejskich narodów.

Wspólny język już nie wystarcza?

Ciąg dalszy nastąpi.