poniedziałek, 25 listopada 2019

„Dłutem po mapie”, czyli wyrzeźbiona Elektrownia Wodna Południowa Maxa Berga od środka. Część pierwsza

W sobotę odbył się kolejny spacer po mieście prowadzony przez Barbarę Andruszkiewicz, kuratorkę wystawy „Wyrzeźbiony Wrocław”. Dzięki temu można było wejść na - niedostępny na co dzień - teren Elektrowni Wodnej Południowej. 



 Blok betonowy upamiętniający daty budowy elektrowni



Elektrownia powstała w latach 1921 – 1924 na miejscu dawnych młynów (w różnych konfiguracjach funkcjonujących w tym miejscu od średniowiecza) – Przedniego i Wewnętrznego. Pamiątką jest ściana, która zachowała się do dzisiaj (choć trudno ją dostrzec bez wchodzenia na teren zakładu). 

 
 polska-org.pl




 



 Kamień pamiątkowy i fragment ściany starego młyna, stabilizujący do dziś brzeg rzeki. Oraz niedostępny na co dzień widok na gmach Uniwersytetu

Autorem projektu pracującego do czasów współczesnych zakładu (niedługo minie 100 lat) był miejski radca budowlany Max Berg a współpracował z nim Ludwig Moshamer. Architekci współdziałali z wybitnymi artystami.

Dygresja …

Jak na tym tle wyglądają współczesne obiekty przemysłowe? Z tego, że kiedyś nie traktowano fabryk jak budynków tymczasowych (które w ciągu kilku miesięcy można zdemontować i przenieść na drugi koniec świata), brał się ich wystrój, tworzony przez dobrej klasy architektów i plastyków? Ilu robotników, chodzących dzisiaj do pracy ma szanse na codzienny kontakt z niezłą sztuką i architekturą? Czy to tworzyło dodatkową więź z miejscem pracy, firmą i jej marką? Poprawiało docelowo jakość produkcji i jej trwałość? Dzisiaj prawie nikt nie reklamuje się żywotnością produktu, a jego pseudonowoczesnością (kiedyś to właśnie trwałość była znakiem jakości?), co w prosty sposób przekłada się na stan zużycia Planety. 


 Z pierwszym przykładem przemysłowej twórczości artystycznej spotykamy się już przy wejściu na teren zakładu (ale jest to tylko kopia). To "Neptun" Jaroslava Vonki (Voňki) z podkarkonoskich Hořic i z Wrocławia. Niektórzy uważają, że jednak nie jest odległy Neptun, a wariacja na temat bliskiego wrocławianom boga Odry - Viadrusa w wersji Electricus. Jego barokowe przedstawienia znajdują się całkiem niedaleko, w gmachu Uniwersytetu


Oryginał Neptuna/Viadrusa znajduje się wewnątrz budynku elektrowni

Ciąg dalszy nastąpi. 

Polecam "Przewodnik po architekturze modernistycznej BRESLAU / WROCŁAW" vianova.com.pl


"Encyklopedia sudecka. Ofiary dla boga Odry są składane i w XXI wieku. Cz. I" kunstkamerasudecka.blogspot.com