niedziela, 21 marca 2021

Historia Śląska i Wrocławia przez ścięte głowy opisana. Pałac letni biskupów wrocławskich – kochanka pruskiego króla, ścięta węgierska głowa i Frankenstein. Część pierwsza a zarazem kolejna

Nie potrzeba nam tu na Śląsku włoskich Frankensteinów. Wystarczająco wielu mamy własnych.


Doświadczenia Giovanniego Aldiniego

Szalony rok 1803 …

„Z przeszłością budowli związana jest również historia zbrodni w afekcie. Pod koniec XVIII w. pałac kupił Leopold von Zedlitz, który wynajął go węgierskiemu kupcowi Lajosowi von Troerowi. Ten często podróżował w sprawach zawodowych, więc opiekę nad posiadłością powierzył swojej przyjaciółce Teresie Strommein. Wybranka wdała się jednak w romans z baronem Zedlitzem, co doprowadziło do tragedii – zazdrosny Węgier, dowiedziawszy się o zdradzie, zamordował niewierną kochankę.” mnwr.pl


W tym samym roku …

„Giovanni Aldini: lo Scienziato italiano che ispirò il personaggio di Frankenstein” vanillamagazine.it 

„Wsławił się demonstracjami reakcji mięśni martwych ludzi (zmarłych naturalnie lub pozbawionych życia w wyniku wykonania kary śmierci) na drażnienie prądem elektrycznym z baterii ogniw galwanicznych. Serię takich publicznych pokazów zrealizował przy bolońskim Pałacu Sprawiedliwości w styczniu i lutym 1802, później (jesienią 1802) pojechał do Paryża, gdzie odbył serię wykładów połączonych z pokazami. Najbardziej spektakularnym wydarzeniem w karierze Aldiniego był pokaz przed Królewskim Kolegium Chirurgów w Londynie w styczniu 1803”. wikipedia.org

 W roku 1803 pokoje w pałacu letnim biskupów wrocławskich wynajmowała …

„(…) Jedyna miłość króla Prus.”

Jeden z owoców tej miłości został pochowany w Świnoujściu …

„Gdy park był jeszcze cmentarzem został na nim pochowany kanonik F. W. Ritz, syn cesarza (króla - od red.) Fryderyka Wilhelma II. Nieślubny syn. Na żeliwnym krzyżu rodzina umieściła napis: „Tu spoczywają szczątki kanonika F. W. Ritza, spadkobiercy i prawowitego pana na Lichtenau i Breitenwerder urodzonego 24 maja 1783 r., zmarłego 31 sierpnia 1837”.

Kanonik był owocem wielkiej miłości przyszłego władcy Prus do Wilhelminy Encke, córki nadwornego trębacza lub - jak podają to inne źródła - nadwornego kameralisty. Uczucie to trwało mimo oficjalnych dwóch ożenków cesarza, do których był zmuszony zajmowanym stanowiskiem.

Przed grobem ich syna postawiono wysoki słup żeliwny i żeliwny krzyż. Oba zostały ponoć skradzione przez złomiarzy. 



 

Kim była para kochanków

Fryderyk z Wilhelminą poznali się jeszcze będąc dziećmi. Często ze sobą przebywali. Ich ulubionym miejscem romantycznych wypraw była Pawia Wyspa na Haweli w południowo - zachodnim Berlinie w dzielnicy Steglitz - Zehlendorf.

Wilhelmina wybaczała Fryderykowi liczne skoki na bok. Zawsze bowiem po nich wracał do jej łoża. Wiele lat później, już jako władca Fryderyk Wilhelm II, wybudował na wyspie specjalnie dla niej romantyczny pałac otoczony parkiem według projektu Petera Josepha Lenna. Wilhelmina, gdy podrośli, stała się oficjalną metresą króla. Miłość przetrwała dwa małżeństwa króla. Urodziła mu pięcioro dzieci (tylko dwoje przeżyło). (…) Fryderyk Wilhelm, gdy objął tron jako cesarz, obdarował Wilhelminę tytułem hrabiny von Lichtenau oraz dwoma majątkami ziemskimi. Po śmierci Fryderyka otrzymała jednorazowe subsydium w kwocie pół miliona talarów, co na owe czasy było ogromną kwotą. Niestety, tu skończyła się sielanka.

Następca cesarza, jego syn Fryderyk Wilhelm III, nienawidził Wilhelminy. Odebrał jej majątek i wypędził z Berlina. Dopiero w 1809 roku, gdy wojska francuskie zajęły pomorskie ziemie, cesarz Napoleon Bonaparte nakazał zwrócenie jej włości i wypłacenie renty.

Wilhelmina w późniejszych latach wydała się za młodszego od siebie o 26 lat aktora, Franza Ignaza Holbeina, znanego jako „Fontano” i wyjechała z nim do Wrocławia.” gs24.pl


Wilhelmina miała wynajmować „dom w Ogrodzie Biskupim na Przedmieściu Oławskim” gdy doszło tam do morderstwa.

Wojciech Chądzyński („Wrocław, jakiego nie znacie”) pisze, że wrocławski sędzia uniewinnił krewkiego Węgra.

Jak to możliwe, gdy w innej książce można wyczytać, że w roku 1803 znany wrocławski lekarz dokonywał podobnych eksperymentów jak Giovanni Aldini, dręcząc przy pomocy elektryczności ściętą głowę Węgra, skazanego za zamordowanie swojej kochanki. A ten Węgier nazywał się tak samo, jak morderca z pałacu?

Ciąg dalszy nastąpi.

"Historia Śląska i Wrocławia przez ścięte głowy opisana. Święty Wojciech jako kefalofor biskupa Thurzona. Polsko – czeskie zmagania o głowę patrona Czechów i Polaków. Część III" kunstkamerasudecka.blogspot.com

 "Bożonarodzeniowa wycieczka do Trzech Króli / Królów (Pruskich) czyli tropienie skalnych rytów. Akt II. Czy wszyscy królowie od Krzyżowej Góry byli upamiętnieni we Wrocławiu?" kunstkamerasudecka.blogspot.com