sobota, 11 stycznia 2025

Głowa Sokratesa z Czeskiego Raju

 


Filozof samouk nauczający na ulicach.

Nie pozostawił po sobie żadnych pism, jego nauka przetrwała dzięki uczniom.

Pokazywał hipokryzję oraz niekompetencję rządzących i kapłanów.

Był pobożnym człowiekiem.

Sprzeciwiał się praktykom religijnym sprowadzanym do powtarzania ofiar i rytuałów, bezmyślnych – oddalonych od moralności, etyki i poszukiwania prawdy oraz dążenia ku dobru.

Niesłusznie skazany na śmierć przez demokratyczną większość.

Mógł uniknąć kary, ale dobrowolnie się jej poddał ku rozpaczy uczniów.

Jezus?

Nie, tym razem chodzi o Sokratesa.



Do greckiego filozofa (był z zawodu kamieniarzem), żyjącego kilkaset lat przed cieślą z Nazaretu czują sympatię zarówno chrześcijanie, jak i przeciwnicy religii. W końcu został oskarżony i skazany za „bezbożność” i wierność swoim przekonaniom.





„Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie,
Że ci ze złota statuę lud niesie,
Otruwszy pierwej?”

No cóż, ludzkość często pozbywa się jednostek wybitnych, a po chwili refleksji stawia im pomniki. Ateny miały za sobą czasy świetności i pogrążały się w kryzysie.

Większość nie zawsze ma rację, zwłaszcza gdy jest prowadzona przez demagogów / populistów.

„Demagog” nabrał negatywnego znaczenia już za czasów ateńskiej demokracji. Sam Tukidydes pisał z przekąsem, że "demagog prowadzi lud, schlebiając jego próżności". polskieradio.pl


„Brytyjski historyk Arnold Toynbee już dawno napisał: „Kiedy lud naśladuje elity, cywilizacja się rozwija, Kiedy elity naśladują lud – zwija się”. rp.pl

Prachovské skály, leżące tuż przy sudeckiej granicy, mają pamiątkę nawiązującą do historii Sokratesa. Jest to nieco zapomniana skała nazywana „Głową Sokratesa”, leżąca w wąwozie Fortna. Sokrates był niezbyt urodziwym, starszym człowiekiem. Jego podobiznę wyrzeźbił Lizyp – starożytną kopię tej rzeźby można oglądać w Galerii Drezdeńskiej. wikipedia.org



„Głowa Sokratesa” jest obecnie „podrasowana”. Bardziej podoba mi się na dawnej pocztówce.

 

wtorek, 17 grudnia 2024

Poza szlakiem. Gołoborza na Błażkowej

 

Błażkowa koło Dusznik-Zdroju nie ma szczęścia do znakarzy i autorów przewodników turystycznych, a jak na Góry Bystrzyckie jest szczytem widokowym – i to bez specjalnie zbudowanej wieży. I również nie dlatego, że las na niej wycięto. 


Pokrywy blokowe w Sudetach – niezarośnięte do tej pory lasem – pozostałe po epoce lodowej i intensywnym wietrzeniu mrozowym, kojarzą się głównie z Karkonoszami, Wysokim Jesionikiem, czy też Skalnikiem w Rudawach Janowickich. Szczyt Błażkowej jest rzadko odwiedzany przez turystów. Kiedyś prawdopodobnie było inaczej – na gołoborzu zachowały się całkiem wyraźne ułożone (jeszcze przed wojną?) z głazów schody. Na samym szczycie znajdują się resztki, zarastającej powoli drzewami, podobnie skonstruowanej ścieżki. 

 





Dzięki temu, że gołoborza są dosyć rozległe z Błażkowej można oglądać Wzgórza Lewińskie, Orlicę, Wolarza i Rudnika (na którym również występują gołoborza).


Warto schodzić ze Ścieżki w bok


Zwłaszcza, że okolica obfituje w grzyby.

 

poniedziałek, 25 listopada 2024

Nepomucena powtórne zrzucenie z mostu w roku 2024. Nie tylko w Lądku

 

Lądecki Nepomucen pod koniec kwietnia 2024

„Innym zaś razem figura Jana Nepomucena odpływała, ale to już za sprawą rozeźlonych czcicieli. Jeśli święty Nepomuceński próśb nie wysłuchał, a wody zalały pola, lodowe kry zerwały mosty – zdejmowano rzeźbę świętego z cokołu i spławiano wodą. Skoro ten był nieskuteczny, niechże pomoże inny Nepomucen!” kulturaludowa.pl

 
„W czasach kontrreformacji Kościół dążył do wyrugowania wszelkich pogańskich zwyczajów, które przez setki lat zdążyły ulec procesowi asymilacji. Proceder ten był szczególnie widoczny na wsiach i w małych miasteczkach, czyli wśród społeczności, które kierowały się własną etyką, posiadały i pielęgnowały swoją obyczajowość i nieufnie podchodziły do wszelkich zmian, choćby tych, które próbował narzucić Kościół. (…) Wierzono, że świat nadprzyrodzony kierował losami człowieka. Ufność wobec przeznaczenia stanowiła dla duchownych punkt zaczepienia, aby liczne zwyczaje, zjawiska obyczajowe oraz rodzime kulty dostosować do zasad wiary chrześcijańskiej. Kult świętych miał zastąpić pogańskie boginki, demony przyrody oraz opiekuńcze duchy domostwa. Świętym patronom powierzano pieczę nad życiem rodzinnym i gospodarstwem, ochroną zdrowia, ale wznoszono do nich również modlitwy o pomoc i radę. Zwłaszcza, że święci – w przeciwieństwie do jedynego Boga oraz Trójcy Świętej – byli kiedyś zwykłymi ludźmi i prostemu ludowi łatwiej było zwracać się właśnie do nich.” histmag.org

Wyszło aż za dobrze?





I dzisiaj można usłyszeć duchownych zachwyconych „pobożnością ludową”. Tak jakby w XXI wieku istniał jeszcze jakiś „lud” nieumiejący czytać, niestosujący pestycydów, niemający prawa jazdy i niekorzystający z internetu. I uczący się jakiejś innej religii w szkole.

Gdzie w XXI wieku przebiega granica pomiędzy „pobożnością ludową” a coraz popularniejszym – wypełniającym pustkę po religii - myśleniem magicznym?

„(…) w obliczu kryzysu chrześcijaństwa irracjonalizmy, miast zniknąć, zaczęły się rozwijać bez opamiętania.” wyborcza.pl

Na całym świecie.

Może jednak skończyć z „pobożnością ludową” i wrócić do źródeł? Chyba nie „Nepomuceny” są przyszłością tej religii?

Nepomucen chroni przed powodzią? W Lądku nadal jest poszukiwany.

„Rzeka Biała Lądecka zabrała kamienne balustrady oraz figurę Św. Jana Nepomucena, umieszczoną tam na początku XVIII wieku.” wroclaw.tvp.pl

Tu się już odnalazł ale przed wielką wodą też nie obronił.

„Například v Branticích svrhla kamennou sochu Jana Nepomuckého z metr vysokého podstavce a odnesla ji do koryta řeky, přitom přibrala i vysokou zeď kolem zámku.” blesk.cz

Ten najsłynniejszy z Pragi, w 1890 roku ocalił swój fragment mostu i swój pomnik, ale koledzy runęli do rzeki razem z przęsłem.

„Při zřícení pátého pilíře z něj spadly obě sochy – socha sv. Ignáce z Loyoly a sv. Františka Xaverského.”

„Nejen sv. Jan Nepomucký sletěl z Karlova mostu. Ve vodě skončil také František Xaverský” nasregion.cz


czwartek, 31 października 2024

Sudeckie pomniczki. Kamień spod Trójgarbu – pamiątka po opacie, bez którego nie byłoby „Perły Baroku”


W Masywie Trójgarbu piękne widoki można podziwiać nie tylko z wieży widokowej na szczycie.


Bernard Rosa, Dominik Geyer, Innocenty Fritsch i Benedykt II Seidel – mecenasi, dzięki którym Krzeszów nazywany jest Europejską Perłą Baroku. Niewiele by osiągnęli, gdyby opactwa nie uratował ktoś w trudnych dla katolików czasach.

„Opactwo cystersów w Krzeszowie, zwłaszcza w 2. połowie XVI w., mocno odczuło skutki rozprzestrzeniającej się na Śląsku reformacji. Bardzo wyraźnie stopniała liczba członków konwentu – około 1600 r. było ich raptem 12, podczas gdy kilkadziesiąt lat wcześniej pięć razy więcej. W umacnianiu morale zakonników nie pomogła samobójcza śmierć opata Nikolausa Ruperti w 1576 r., podobnie jak rozwój i umacnianie się od 1581 r. protestantyzmu w Kamiennej Górze, Świdnicy i Jeleniej Górze, a także coraz to nowe napięcia i konflikty wybuchające na podległych cystersom ziemiach – w 1616 r. w Wierzbnej doszło do profanacji krzyża, a cztery lata później w Chełmsku Śląskim zamordowano opata Marcina Clave.”

W tych trudnych latach sytuację ratował …

„Opat Caspar Ebert (1576–1609) poświęcił wiele uwagi sprawom opactwa, poprawiając jego sytuację majątkową, rozszerzając włości, modernizując infrastrukturę oraz wzmacniając pozycję, między innymi poprzez finansowanie budów kościołów w Lubawce, Okrzeszynie i Niedamirowie (…)” („Krajobraz kulturowy gminy Lubawka” Radosław Gliński, Agnieszka Patała, „Historia obok. Studia z dziejów lokalnych, 6”/History next to. Local past studies, 6, Wrocław 2017) 
 
 





Wykutą w kamieniu pamiątką jego działalności jest płyta na kościele p.w. św. Wawrzyńca w Krzeszówku. W roku 2021 można było na niej odczytać : „Casparus Ebertus Abbas”, data wydawała się nieczytelna. Obecnie – po oczyszczeniu - można odczytać odwrócone NN w „ANNO” i „1595”.




Na nadprożu portalu głównego widać datę „1588” związaną z przebudową kościoła.

Podobną datę w Masywie Trójgarbu kilkanaście lat temu wywęszył … jamnik.

„Moja historia z kamieniem sięga czasu przed 2010 r., kiedy jeszcze moje córki, Grażyna i Beata z rodzinami były w Świebodzicach.(...) Lubiliśmy rodzinne wycieczki rowerowe lub samochodowe (...) Jadąc ze Świebodzic do Starych Bogaczowic i potem wzdłuż zalewu w kierunku Strugi, aż do skrzyżowania trzech Ścieżek, na dole, w lekkim zagłębieniu, pod wielkim bukiem zostawialiśmy nasze pojazdy. Wędrowaliśmy w prawo pod górę, gdzie rosną przepiękne buki, lub innym razem w lewo, dość ostro pod górę, w stary mieszany las. To zwykle psy wybierały kierunek dalszego marszu. (...) Agatek- jamniczek, który wtedy miał już więcej niż 10 lat (...) zawsze znaczył swoją trasę, tym razem zatrzymał się na ścieżce do lasu, obwąchał i oznaczył wystający lekko kamień. Zanim doszłyśmy to on zaczął odkopywać kamień z gałązek, drobnych kamieni i liści, którymi był zasypany. (...) Głaz tkwił w ziemi głęboko, z mchu wystawało ok. 20 cm, ale oczyszczając go z mchu wyczułam na jego powierzchni jakieś zagłębienia, ryty, może jakiś wyryty napis?”




Jamniki są ciekawskie.

Dziesięć lat później …

„W maju 2020 r. po nagłośnieniu odkrycia została sporządzona dokumentacja fotograficzna kamienia i pomiary. Podjęto próbę interpretacji inskrypcji. Choć umieszczone na głazie napisy są słabo czytelne, to posiłkując się bocznym światłem silnej latarki można odczytać zaczną część rytów. Na samym środku kamienia umieszczony został znak „+*”, tworzą go dwie krzyżujące się linie o długości 20 cm. Centralnie ponad nim znajduje się wyraz „GRANZSTEIN”, przy czym litery „N” przedstawione zostały tu w ich lustrzanym odbiciu, analogicznie jak i w dalszej części napisu. W lewym górnym rogu znaku „+ umieszczono litery „CAG”, pod nimi zaś, w lewym dolnym rogu, znaki „AN1588”.”




CAG to zapewne „Caspar Abbas Grissoviensis”.

Kamień graniczny jest bardzo stary, a właściwie niesłychanie stary bo „przerobiono go” z głazu narzutowego co zbyt często się nie zdarza.

Historię odnalezienia kamienia i odszyfrowania napisów można znaleźć na stronie academia.edu
 

"Panoramy sudeckie. Widok z Trójgarbu na Karkonosze" kunstkamerasudecka.blogspot.com

środa, 9 października 2024

Refleksje z Ochrydy. Czy można zostać dwa (trzy?) razy ochrzczonym? Chrzest Śląska. Część pierwsza

 

„Bezspornie najlepiej poświadczonym przez tradycję uczniem Cyryla i Metodego jest św. Klemens Ochrydzki, założyciel ochrydzkiej szkoły literackiej, w piśmiennictwie średniowiecznym nazywany „pierwszym biskupem języka słowiańskiego”. („Uczniowie apostołów Słowian. Siedmiu Świętych Mężów”, opracowali Małgorzata Skowronek i Georgi Minczew, Kraków 2010).


Na zdjęciu cerkiew św. św. Klimenta i Pantelejmona w Ochrydzie. Przed nią pozostałości szkoły / skryptorium z IX wieku.


„Po obchodach w Gnieźnie, 9 września również na Dolnym Śląsku będzie obchodzona 1050. rocznica chrztu Polski. Na miejsce głównych uroczystości z udziałem prezydenta RP Andrzeja Dudy, wybrano podwrocławską górę Ślężę. (…) Wątpliwości, że Ślęża jest najlepszym miejscem do uczczenia 1050. rocznicy chrztu Polski, nie ma ks. Ryszard Staszak, proboszcz parafii w Sulistrowicach, do której należy ostatnio odremontowany kościół na szczycie góry. (…) - Na Ślęży chrześcijaństwo jest obecne od XII wieku. Zaczęło się od Piotra Włosta. On wtedy był właścicielem tej góry i sprowadził na Ślężę augustianów z Francji.” gazetawroclawska.pl

 
Obchody 1050. rocznicy chrztu Polski na Ślęży to przykład pisania na nowo historii przez polityków (nieważne jak było, ważne by było po naszemu). Niestety również wielu duchownych usiłuje być politykami.

Ten XII wiek i sprowadzenie augustianów to już do niczego nie pasują.

Oficjalnie przecież …

„W 972 r. Mieszko pokonał pod Cedynią Hodona, jednego z możnowładców niemieckich, i przyłączył do swojego państwa Pomorze Zachodnie. Zakończyło to okres rywalizacji o zachodnie ziemie z feudałami wschodnioniemieckimi oraz walk z Wieletami. Następnie, po zerwaniu sojuszu z Czechami, a korzystając z poparcia cesarstwa Ottonów, zajął Małopolskę i Śląsk.” zpe.gov.pl

Czyli - według stanu wiedzy na dziś - w roku 966 Śląsk był kontrolowany przez Czechy, skąd przyszło do nas chrześcijaństwo. Trudno nie uznawać obchodów 1050. rocznicy chrztu Polski na Ślęży za manifestację polityczną, marnie współgrającą z nauką. Cóż się stało na Ślęży w roku 966 (lub w okolicach tej daty)?

Na marginesie – czy można ochrzcić kraj?

„Naszym zadaniem nie jest tworzyć społeczeństwa, w których „Ewangelia rządzi państwami.”

Oraz …

„Wiara i przestrzeganie zasad poprzedzają ustanowienie praw. Próby uczynienia tego w kierunku odwrotnym będą terrorystycznym absurdem.” teologiapolityczna.pl

To, co przez szesnaście wieków postrzegano jako sukces …

„11 stycznia 347 urodził się Teodozjusz I Wielki, cesarz rzymski od 379 roku, ostatni władca zjednoczonego imperium. W 381 roku ogłosił edykt uznający chrześcijaństwo za religię panującą. Poparł Sobór Nicejski, a w 392 roku zakazał uprawiania na terenie cesarstwa wszelkich form kultu pogańskiego.” polskieradio.pl

… już wtedy wielu chrześcijan uważało za błąd i drogę na skróty. Niestety? byli w mniejszości.

Wracając do tego, co można przeczytać na oficjalnej stronie …

„Południowe tereny dzisiejszej Polski: Śląsk i Małopolska w drugiej połowie IX w. wchodziły w skład Państwa Wielkomorawskiego. To średniowieczne państwo słowiańskie w tym czasie pozostawało pod wpływem Bizancjum, z którego przybyli misjonarze Cyryl i Metody, szerzący chrześcijaństwo w obrządku wschodnim. Państwo Wielkomorawskie upadło na początku X w. z powodu waśni dynastycznych i najazdu węgierskiego. Jednak uprawniony pozostaje pogląd, że pierwszy chrzest, który przyjęli władcy południowej części Polski, przyszedł z Konstantynopola.”
zpe.gov.pl
 
„(…) proponuję zająć się głównie próbą poszukania nazwy tej Klemensowej Góry. Na początku jednak musimy powiedzieć, że jeszcze na pogańskim Śląsku góra ta miała jakieś funkcje religijne. Być może była miejscem kultu pogańskiego bóstwa, które nazywamy dzisiaj Perunem, albo po śląsku - Pieronem. Było ono odpowiedzialne za błyskawice czy ogień i przedstawiano je z głową w płomieniach. Wskazówką może tu być nazwa okolicznego miasta Bierunia, która może też pochodzić od Peruna, bo wszak Bieruń i Perun czy Pieron brzmią podobnie. Również pogański rodowód tego miejsca potwierdza nazywanie też czasem tej góry Pieronową Górą. Dobrze, ale co z nazwą - Klemensowa czy Klimont? Uważam, że tłumaczenie, jakie opisał Karol Miarka w książce „Klemensowa Góra”, a które łączy nazwę z Klimenosem, greckim bóstwem podziemia, jest całkowicie zmyślone i nierealne. Realne jest kojarzenie nazwy z jednym z uczniów św. Cyryla i Metodego, którzy w czasach wielkomorawskich dokonali pierwszej chrystianizacji Śląska już w IX w. A chodzi tutaj o bułgarskiego św. Klemensa z Ochrydy, zwanego też Klimientem. To prawdopodobnie on doprowadził do likwidacji pogaństwa na owej górze w Lędzinach, postawił tam pierwszą drewnianą kaplicę i od jego imienia ludzie tę górę zaczęli nazywać Klimontem czy Klemensową Górą. A ów Klemens nie jest bynajmniej postacią legendarną, ale historyczną. Jego pomnik znajduje się w Ochrydzie, miejscowości leżącej dzisiaj w Macedonii.” dziennikzachodni.pl

Ile w tym legendy?

Ciąg dalszy nastąpi.

czwartek, 25 lipca 2024

O ratowaniu bioróżnorodności. Jak wyhodować sobie ważkę. Część pierwsza


Psy, koty, kanarki …


Można też mieć motyle, traszki, żaby i ważki. Mają tę zaletę, że są częścią przyrody i nasze „posiadanie” sprowadza się do możliwości codziennego ich podpatrywania, bez konieczności wyjazdu „za miasto”.




Jak wyhodować sobie ważkę?

Trzeba wykopać niewielką „dziurę”, uszczelnić i napełnić wodą, czyli stworzyć oczko wodne. Po roku lub dwóch ważki i inne stwory powinny pojawić się same, nawet jeśli w pobliżu nie ma naturalnych zbiorników wodnych. Wystarczy, że któryś z sąsiadów (niekoniecznie najbliższych) oczko wodne miał wcześniej.




Chcesz ratować bioróżnorodność, rób to sam – na goniących za kasą „rolników” i „leśników” można liczyć coraz mniej.

Nawet jeśli do tej kasy dokładają kazania o konieczności „obrony tradycyjnych wartości”.

Żagnica sina wielkich wymagań nie ma …

Ciąg dalszy nastąpi.