piątek, 27 kwietnia 2018

Zrób sobie Wojsławice. Kapturka. "Dla starożytnych filozofów pytanie o pierwszeństwo jajka bądź kury (kapturki) prowadziło bezpośrednio do pytania o sam początek życia i wszechświata."

 Sytuacja nietypowa - najpierw udało mi się sfotografować gniazdo kapturki ...

 "Gniazdo kapturki (pokrzewki czarnołbistej) ze Wzgórz Strzelińskich."
kunstkamerasudecka.blogspot.com 

... a dopiero później kapturkę ("Jajko czy kura? – dylemat przyczynowo-skutkowy znany powszechnie jako pytanie: „Co było pierwsze, jajko czy kura?”. Dylemat ten odnosi się do problemów wynikających z kolistej przyczynowości czy odwołań cyklicznych. wikipedia.org





"Jałowce być może nie są najpiękniejszymi gatunkami krzewów ogrodowych. Potrafią nie tylko ukłuć ogrodnika, czy ogrodniczkę, ale tez tak się rozrosnąć, że zamiast zdobienia stają się straszydłem ogrodowym. Jałowce pospolite mają jednak jedną niewątpliwą zaletę - są częstym schronieniem ptaków, które tutaj wiją sobie gniazda i oczekują piskląt.

Pewnie nie jesteśmy tego nawet świadomi, ile ptaków wije sobie w maju gniazdka w naszym ogrodzie. Słyszymy tylko wieczorem ich śpiewy, czasem doceniamy brak komarów czy innych owadów albo szkodników. Ptaki odgrywają bowiem ważną rolę w ograniczaniu szkodliwych owadów – zjadają dorosłe chrząszcze, czy muchówki. Wyszukują również jaja i larwy owadów w kryjówkach w glebie i korze drzew. Najbardziej popularne ptaki ogrodowe i miejskie (sikory, pliszki, muchołówki, szpaki, kowaliki, pełzacze, dzierzby, rudziki, zięby pospolite, wilgi, pokrzewki, krętogłów pospolity, dudki, słowiki, drozdy, kopciuszki, dzięcioły, czy kukułki) na zakładanie gniazd często wybierają sobie stare i gęste jałowce. Tak jak poniżej (kapturka):" moj-ogrodnik.pl





Kapturka z wrocławskiego ogródka (na orzechu włoskim), to kolejny dowód, że ogródki działkowe stają się swoistymi rezerwatami przyrody i azylami dla wielu gatunków zwierząt. 
 
"Zrób sobie Wojsławice. Skalnica Arendsa i jej „stwórca”, który karierę rozpoczynał we wrocławskim Ogrodzie Botanicznym" kunstkamerasudecka.blogspot.com


 

wtorek, 24 kwietnia 2018

Zrób sobie Wojsławice. Skalnica Arendsa i jej „stwórca”, który karierę rozpoczynał we wrocławskim Ogrodzie Botanicznym

Ciekawe, ilu klientów wrocławskiego Kauflandu (skalnica za jedyne 3,99) o tym wie. 

 

„Skalnica Arendsa (Saxifraga ×arendsii Engel.) – mieszaniec powstały w wyniku skrzyżowania różnych gatunków skalnic. Nazwa rośliny, zarówno polska, jak i łacińska pochodzi od niemieckiego ogrodnika Georga Arendsa, który wyhodował tę skalnicę. Jest uprawiana w wielu krajach jako roślina ozdobna.” wikipedia.org



 

„Choć najstarszy ogród działkowy Europy niezmiennie działający na tym samym terenie znajduje się w Koźminie Wielkopolskim (ROD im. Powstańców Wielkopolskich), to za kolebkę ruchu ogrodnictwa działkowego uznaje się Niemcy. Historia tego zjawiska liczy za Odrą ponad 200 lat.” slaski-ozpzd.pl

Kilkanaście lat temu miała umrzeć - likwidowana przez polityków - lokalna kolej na Dolnym Śląsku. To był relikt PRL-u: przecież „na Zachodzie” każdy ma swoje auto i nim się porusza (jeden człowiek w jednym samochodzie).

Umrzeć miały także ogródki działkowe, bo też były reliktem PRL-u i trudno było wytłumaczyć zwolennikom „postępu”, że ogródki są dziećmi rewolucji przemysłowej a wymyślono je w Niemczech.

„Ogródki działkowe to relikt socjalizmu." A takie gadanie to idiotyzm.” kunstkamerasudecka.blogspot.com






 

„Katowiccy działkowcy wraz z grupą pasjonatów historii chcą ocalić od zapomnienia i zniszczenia unikatowe altany ogrodowe - pozostałość po ogrodach szreberowskich, których historia sięga 1906 r., i późniejszych ogrodach jordanowskich. Ich dzieje przypomina otwierana w sobotę wystawa. (…)

Najstarszy ogród szreberowski powstał w 1865 r. w Lipsku z inicjatywy doktora filozofii Ernsta Innocenza Hauschilda. Rok wcześniej założył on pierwsze Towarzystwo Ogrodów Szreberowskich, upamiętniające w nazwie lekarza Daniela Gottloba Moritza Schrebera (1808-1861), który propagował wśród miejskich dzieci i młodzieży zdrowy tryb życia i gimnastykę pod gołym niebem. Początkowo powstawały ogrody rekreacyjno-sportowe przeznaczone dla dzieci, z możliwością niewielkich upraw roślinnych; z czasem przekształciły się w ogrody ozdobno-użytkowe dla rodziców, a ich funkcja sportowa została ograniczona.” silesion.pl





Rok 2018 …

„Związek Działkowców w Legnicy oblegany przez młodych ludzi (...)

- Zamiast siedzieć przed komputerem czy oglądać telewizję, wolę wyjść na świeże powietrze, włożyć coś do ziemi. No i później zobaczyć, jak to wszystko rośnie, spróbować tego wszystkiego. Dla mnie to też jest eksperyment właściwie, bo to pierwszy rok. Nigdy wcześniej nie miałam działki. Zobaczymy co z tego wyjdzie. ” radiowroclaw.pl

Podobnie jest we Wrocławiu.

Wracając do skalnicy z Kauflandu.

George Arends był jednym z pierwszych „nowoczesnych” ogrodników. Urodził się w roku 1863 w Essen, zmarł 89 lat później w Wuppertalu. Ogrodnictwa uczył się początkowo od rodziców, był „stwórcą” ok. 350 odmian roślin ozdobnych a wiele z nich zostało nazwanych na jego cześć. Założoną przez niego „szkółkę” nadal prowadzi wnuczka Anja Maubach. youtube-nocookie.com

Był związany z zachodnią częścią Niemiec, ale …
 

W wyższej szkole (zajmowała się przede wszystkim ogrodnictwem) w Geisenheim w pobliżu Wiesbaden odkrył swoje umiejętności rysunkowe, które mógł udoskonalić podczas swojej asystentury w Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu (w roku 1884, karl-foerster-bornimer-kreis.com), wykonywał ilustracje dla magazynu "Gartenflora". Później porzucił rysunek na rzecz fotografowania roślin (wykonał ponad tysiąc szklanych negatywów) i był pionierem wykorzystania fotografii w tworzeniu katalogów roślin. 



W czasie drugiej wojny światowej jego szkółka została częściowo zbombardowana, zniszczonych zostało wiele odmian roślin, które nie zaistniały jeszcze na rynku i już w dawnej postaci nie zaistnieją.

Kilkaset metrów kwadratowych to wystarczająco dużo, by we Wrocławiu założyć swoje „miniWojsławice”. arboretumwojslawice.pl

Ciąg dalszy nastąpi.

poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Nie tylko Siedlęcin – odkrycie w Toruniu. Średniowieczne freski w mieszkaniu prywatnym

„Gotycka wieża na Dolnym Śląsku kryje średniowieczny skarb: unikatową opowieść o Lancelocie z Jeziora, najdzielniejszym z rycerzy Okrągłego Stołu. W Poznaniu tylko nieco ponad kilometr dzieli zamek od miejsca pochówku polskiego króla Artura. Mamy też swojego Excalibura i nasz własny Zamek Świętego Graala.” focus.pl





„Prawdziwym unikatem na skalę światową są czternastowieczne malowidła ścienne na drugim piętrze wieży, przedstawiające legendę o rycerzu króla Artura - sir Lancelocie z Jeziora. To jedyne takie przedstawienie zachowane na świecie” – mówi dr Nocuń. Jego zdaniem jest to świadectwa tego, że średniowieczny Śląsk doskonale funkcjonował w kręgu zachodnioeuropejskiej średniowiecznej kultury dworskiej.

Wyjątkiem w wieży w Siedlęcinie są też najstarsze zachowane w Polsce stropy drewniane. Analiza dendrochronologiczna wykazała, że drzewo na belki ścięto w 1313 lub 1314 roku.” naukawpolsce.pap.pl


"Historycy sądzili nawet, że to jedyne takie zachowane dzieło o Lancelocie na świecie! „Ostatnio jednak freski o nim znalezione zostały także we Włoszech: w wieży mieszkalnej w miejscowości Alessandria koło Turynu. Należałoby je datować na ok. 1390 r., są więc późniejsze o 40–50 lat od siedlęcińskich. Prezentują zupełnie inny styl, typowy dla malarstwa włoskiego. Ale nie są arcydziełem, brakuje też w nich niektórych scen. Poza tym zostały zdjęte ze ścian wieży i przeniesione do miejscowego muzeum. Freski z Siedlęcina stanowią absolutny unikat w naszej części Europy. Wieża w Siedlęcinie to najlepiej zachowane średniowieczne wnętrze mieszkalne w Polsce” – mówi dr Jacek Witkowski z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego, autor książki „Szlachetna a wielce żałosna opowieść o Panu Lancelocie z Jeziora” poświęconej zagadkom siedlęcińskich fresków." focus.pl


„Wszyscy słyszeliśmy legendy o królu Arturze, ale czy był on popularny na ziemiach polskich także w XIII w.? Czy te legendy znalazły odbicie w kulturze polskiego średniowiecza? I jaki związek z tematem mają smoki na polskich monetach i pieczęciach?” histmag.org

 




Ostatnie odkrycie to kolejny dowód popularności króla Artura w średniowiecznej Polsce.

„W Toruniu odkryto przypadkowo najstarsze w Polsce malowidło przedstawiające legendarnego króla Artura. Natrafili na nie robotnicy w czasie prac remontowych w jednej z kamieniczek na starym mieście, przy ul. Żeglarskiej.

Dr Jacek Witkowski z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego ustalił, że powstało ono około 1400 roku. Malowidło przedstawia postacie w zbrojach, naturalnej wielkości. Oprócz króla Artura widnieją na nim: Jozue, król Dawid i Juda Machabeusz. Pierwotnie postaci były podpisane. (…)

Emanuel Okoń, miejski konserwator zabytków w Toruniu uważa, że malowidło nie zostanie udostępnione zwiedzającym, ponieważ zabytkową kamienice zamieszkuje biskup senior diecezji toruńskiej i trudno sobie wyobrazić, aby tolerował rzesze wycieczkowiczów chodzących po jego mieszkaniu.” rp.pl

 
Legendarny król w towarzystwie nie tylko legendarnych władców Izraela, którzy od wieków wywierali wpływ na polską i europejską kulturę.

Na zdjęciach gdański Dwór Artusa. Na fasadzie posąg Judy Machabeusza.

środa, 18 kwietnia 2018

W podsudeckim muzeum spaliłyby się sanie Napoleona. Te prawdziwe?

Ulubiony, przesycony nostalgią temat polskiego malarstwa historycznego: smętny Napoleon ucieka saniami z Rosji. Na rodzinnej Korsyce góry wyższe, ale zimy nie takie srogie jak na rosyjskich nizinach.

Słabość Polaków do krwawego dyktatora i tyrana pokazuje, że wbrew temu, co o sobie myślimy (nie masz większych od nas wielbicieli demokracji i wolności) potrafimy oddać się żądnym władzy kreaturom, wykorzystującym naszą naiwność i zakompleksienie.


Podobno relikwie to domena ludowej pobożności.

A balsamowanie oraz kult zwłok różnych rewolucjonistów i „ojców narodów”? 




"Pierwsze znane miejsce zamieszkania rodziny Bonaparte (a konkretnie Francesco, który osiedlił się na Korsyce w 1514 r.) znajdowało się przy la Grande Rue lecz zostało zniszczone w 1555 r. przez Francuzów atakujących cytadelę. Do domu narodzin Napoleona Bonapartowie wprowadzili się w 1682 r. Mieszkanie było posagiem Marii Bozzi, która wydała się za Giuseppe Bonaparte. W 1769 r. Karol i Letycja zajmowali pierwsze piętro dziś 4-o kondygnacyjnego budynku odnowionego staraniem Lucjana Bonaparte, archidiakona w Ajaccio.  Czwartą kondygnację dobudowano po 1796 r. (...)
Uwagę zwraca też szpada oficerska Napoleona z 1794 r., którą nosił jako dowódca batalionu gwardii narodowej Korsyki oraz maska pośmiertna. Jest też, oczywiście, kosmyk włosów." napoleon.org.pl


Pomnik Napoleona w Ajaccio.

Mnogość relikwii (cztery głowy tego samego świętego itp.) też jest charakterystyczna wyłącznie dla religii? 





„(…) 18 grudnia 1812 roku Napoleon Bonaparte dotarł do Francji. Cesarz Francuzów podczas trzynastodniowej przeprawy, odbytej po części saniami, eskortowany był przez polskich szwoleżerów. Dlaczego? Ponieważ podróż rozpoczął w Smorgoniach, gdzie kwaterował po wcześniejszej klęsce swoich wojsk.” budujemydwor.pl


 

„Napoleon wiedział, co czyni, nie usłuchawszy zaklinań szefa załogi oszmiańskiej, aby zaniechał dalszej podróży. Liczył na osłonę nocy i na obezwładniający mróz. Noc, aczkolwiek nielitościwie mroźna, była ciemna. Trzy karety, przodujące im sanie i eskorta przemykały się traktem - niepostrzeżone. Wśród głębokiej ciszy słychać było dalekie głosy nieprzyjacielskich forpoczt i pikiet; błyskały tu i owdzie rozsiane wzdłuż drogi ognie biwakowe, ale mróz przykuwał czaty nieprzyjacielskie do ogni roznieconych w polu; kozacy spali na posterunkach, zawinąwszy się w kożuchy, obezwładnieni, zesztywniali. Raz po raz ktoś z eskorty cesarskiej zwalał się z konia, jak kłoda; marzły konie same. Dwaj energiczni ludzie, których cesarz na kozły karety swej posadził, z pistoletami w ręku, czuwali przytomnie, nie spuszczając z oka okolicy ..." napoleon.org.pl



„Napoleon wsiadł do starej karocy, osadzonej na starych saniach. Usadowiwszy się w niej, skinął na Lasockiego, by mu podziękować, potem otulił się zielonem futrem aksamitnem, podbitem sobolami, nogi obwinięte mu futrzanym workiem. Z prawej strony cesarza usiadł wielki koniuszy. Eskorta, złożona z 9 żandarmów departamentu, wsiadła na konie. Ujrzano po raz ostatni twarz wygoloną, surową, z przenikliwemi oczyma.
Ruszono ku Warszawie. Tak to w zwyczajnych saniach uciekał z Wilna jeden z najpotężniejszych monarchów świata. W Grajewie p. Wilczewski ofiarował mu karetę, która odtąd stała się historyczną i otrzymał za nią 60 ludwików w złocie. ” historialomzy.pl


„No proszę, mieliśmy w epoce napoleońskiej również sukces komunikacyjny (dzisiaj z chęcią napisałbym – motoryzacyjny). To na naszych saniach Napoleon dotarł z Grajewa do Warszawy a może nawet dalej. (…)

Była zima a Napoleon świetnie wiedział, jaki jest stan polskich dróg. Chciał zakrytych sani, żeby szybko ruszyć do Warszawy. Właściciel Grajewa, Kajetan Wilczewski podarował cesarzowi swoje sanie i konie. Córka Wilczewskiego dostała od Napoleona złotą broszkę z wizerunkiem kobiecej głowy na porcelanie. Podobno przetrwała do dzisiaj i jest przechowywana przez Teresę Żychowską w Warszawie.

Kajetan Wilczewski i Michał Czyż, naczelnik powiatu dąbrowskiego z siedzibą w Augustowie pojechali z cesarzem do Szczuczyna i dalej do Stawisk. Tam, zadowolony ze środka lokomocji, Napoleon poprosił właściciela o odstąpienie sani. Bez zbędnego targowania zapłacił za nie 25 podwójnych napoleondorów. Pięć dorzucił stangretowi. Złota moneta napoleondor była warta 20 franków. (…)

Napoleon dojechał saniami do Warszawy, a niektóre przekazy mówią, że powóz być może dotarł nawet do Drezna.” napoleon.org.pl


Zaczyna się robić podsudecko …


„Inne zdarzenie miało miejsce podczas odwrotu po sromotnej klęsce w Rosji. Cesarz podróżował w rozklekotanych saniach. Zmierzał na zachód (te oto sanie pękły za Chojnowem i te same były powodem postoju w Bolesławcu). Zatrzymał się wraz ze swoją świtą nad rzeką Niemien. Musiał się przez nią przeprawić. Podczas przeprawy zapytał ubogiego chłopa, który ich przeprawiał – Czy już dużo dezerterów przedostało się na drugą stronę? Nie, Panie. Pan jest pierwszy. (…)

Według różnych źródeł, m.in. Mariusza Olczaka i jego „Kampanii 1813”, Napoleon odwiedził Bolesławiec (pruski Bunzlau) pięciokrotnie. Podczas jednej z wizyt, która miała miejsce 12 grudnia 1812 r., o godzinie 3 w nocy zatrzymał się w Zajeździe pod Złotym Aniołem. Na miejscu zjadł pieczone owoce z kluskami. Nie był wstanie zapłacić za posiłek, dlatego ofiarował właścicielowi jedną z waz, ze swojej kolekcji porcelany. Sanie zaś wymieniono na nowe konie. Sanie powędrowały do Stanów Zjednoczonych. Zostały tam sprzedane na aukcji na początku XX w. za cenę 35 dolarów” pawelskiersinis.pl

Ile było tych sań, karoc i karoc na saniach?
 

Te prawdziwe (z potwierdzonym rodowodem) mają się znajdować pod Górami Orlickimi - w muzeum w Letohradzie (miejscowość dobrze znana członkom oraz sympatykom SKPS-u z obozów sylwestrowych). Miały tam trafić z Drezna wraz z synem saskiego ministra i hrabiego Camilla Marcelini-Ferettiego. Minister gościł cesarza uciekającego z Rosji, który zostawił u niego stare i zużyte sanie – stały się pamiątką rodzinną. Trafiły do Letohradu w roku 1823, po tym jak Piotr Marcelini-Feretti „wżenił się” w miejscowe dobra oraz hrabiankę Marię Annę Cavriani (typowe czeskie nazwisko). Historię spisali w roku 1882 członkowie Rady Miejskiej na podstawie opowieści leśniczego Josefa Zappa, który usłyszał ją w roku 1821 od hrabiego Piotra, a sanie do miasta osobiście przywiózł.

Wykonane są ze świerkowego i brzozowego drewna (wysokość 164 cm, długość 230 m, szerokość 135 cm … szału nie ma, ale w końcu Napoleon był jednym z dyktatorów o niewielkich rozmiarach oraz oczywiście nie chciał niczego dla siebie, żył skromnie itd. itp.)

W ostatni poniedziałek sanie – najbardziej znany eksponat muzealny w Letohradzie – omal nie spłonęły z powodu awarii oświetlenia: na wystawie (pękła i „eksplodowała” niezbyt stara żarówka). Na szczęście na miejscu była czujna, szkolna wycieczka oraz pracownik z gaśnicą proszkową. idnes.cz  (tam zdjęcia)


Ekspozycja stała się jeszcze bardziej „zimowa”?

U Kossaka nawet widać takie sanie? allegro.pl





niedziela, 15 kwietnia 2018

Dwie godziny w Muszkowickim Lesie Bukowym, czyli fotograficzny komentarz do miniprzewodniczka o roślinach przedwiośnia

Pogoda w tym roku zaskakuje.

Zimą panowało przedwiośnie ...

"Kwiaty Sudetów. „Róża Bożego Narodzenia”, pszczoły przy pracy na Trzech Króli … czyli wrocławski rok bez zimy" (kunstkamerasudecka.blogspot.com)

... zamiast przedwiośnia była zima, zamiast wiosny nastało lato.

Boję się myśleć jaka pora roku nadejdzie latem.

Letnie temperatury sprawiły, że rośliny przedwiośnia zakwitły wszystkie naraz. Ma to swoje zalety w czasach, gdy nikt nie ma czasu - jedzie się na dwie godziny do lasu i ogląda "przedwiośnie w pigułce". Są też wady - rośliny kwitną bardzo krótko.

Na stronie SKPSu (skpswroclaw.files.wordpress.com) ukazał się miniprzewodniczek o roślinach przedwiośnia. Poniżej fotograficzny komentarz i uzupełnienie.


Zdrojówka rutewkowata.


Podbiał pospolity.



Zawilec gajowy.



Zawilec żółty.



Złoć żółta.



Przylaszczka pospolita.



Śledziennica skrętolistna.



Pierwiosnka wyniosła.



Ziarnopłon wiosenny.



Miodunka ćma.



Kokorycz pusta.



Lepiężnik biały.



Śnieżyczka przebiśnieg.



Śnieżyca wiosenna.


 

Liście obrazków alpejskich.




poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Owady Sudetów – wiosna w Muszkowickim Lesie Bukowym. „Odrażający, brudni i źli”?

Wśród pięknych zawilców i kokoryczy leżą zwłoki myszołowa. Dzięki nim i pewnym owadom w przyszłym roku kwiaty będą jeszcze bardziej dorodne. 


„Służba sanitarna,” oczywiście w cudzysłowie, ale właśnie w taki sposób można określić tego chrząszcza. W naturze, prócz drapieżników i roślinożerców, funkcjonuje grupa organizmów, często pomijana i niedoceniana. To jednak właśnie one biją na głowę inne stworzenia pod względem roli, jaką odgrywają w środowisku. Głównym pokarmem tych zwierząt jest wszystko to, od czego na sam widok robi nam się niedobrze.” swiatmakrodotcom.wordpress.com

Śnieżyce, zawilce, przylaszczki i … ścierwiec. 



"Szczególnie ciekawe jest jego upodobanie do pewnego gatunku grzyba, mianowicie do sromotnika bezwstydnego (Phallus impudicus). Otóż grzyb ten wykorzystuje do roznoszenia swych zarodników owady, zwłaszcza te, zainteresowane martwymi zwierzętami. Z tego też powodu, wytwarza specyficzny zapach padliny, który czuć z odległości wielu kilometrów." kunstkamerasudecka.blogspot.com

„Maciej Mroczkowski, autor klucza do oznaczania rodzimych omarlicowatych, twierdzi, że widział zakopywanie zwłok dużego psa przez kilkadziesiąt chrząszczy z pięciu różnych gatunków!” ("Owady Polski. Chrząszcze" Marek W. Kozłowski)

Grabarz – zawód niezbyt lubiany i poważany.

Co by było, gdyby grabarzy zabrakło?

środa, 4 kwietnia 2018

Jak to to było z wybitnymi prezydentami/nadburmistrzami Wrocławia? „Kandydat powinien być z Wrocławia i znać miasto, a nie być przywieziony z Warszawy” A kiedyś był z Berlina, Torunia, Królewca?

Motto …

„Następcą Juliusa Friedensburga został Georg Bender, urodzony w Królewcu w 1848 roku. Gdy w 1891 roku obejmował najwyższy urząd miejski we Wrocławiu zupełnie nie znał miasta. (…) W nadodrzańskiej stolicy wielokrotnie podejmował ryzykowne decyzje, ale dobro mieszkańców i rozkwit miasta były dla niego sprawami nadrzędnymi.” gazetalubuska.pl




„Rządził Wrocławiem ponad 20 lat, nadał mu wielkomiejski sznyt. Za jego rządów ruszył ulicami pierwszy tramwaj elektryczny, zbudowano mosty Zwierzyniecki, Grunwaldzki i Osobowicki oraz rozpoczęto budowę Hali Stulecia. Wciąż korzystamy z dorobku nadburmistrza Georga Bendera. Mamy wreszcie szansę, by mu podziękować.” wroclaw.wyborcza.pl

 W tej samej gazecie …

„Tomasz Owczarek z Wrocławskiego Ruchu Obywatelskiego, który współtworzył program wyborczy prof. Alicji Chybickiej, zapowiada koniec współpracy z Platformą Obywatelską.
- Kandydat powinien być z Wrocławia i znać miasto, a nie być przywieziony z Warszawy – mówi.” wroclaw.wyborcza.pl

Ja tam nie wiem, czy dla Wrocławia zrobił więcej Ujazdowski, czy Owczarek.

„Ośrodek „Pamięć i Przyszłość” (…) powstał 10 lat temu, 11 marca 2007 r., dzięki decyzji ówczesnego Ministra Kultury Kazimierza Ujazdowskiego. Głównym celem tej inicjatywy było promowanie dorobku historycznego i kulturowego stworzonego przez Polaków po drugiej wojnie światowej na ziemiach, które znalazły się wówczas w granicach Polski – mówi Juliusz Woźny, rzecznik Ośrodka „Pamięć i Przyszłość” i dodaje, że zanim ośrodek pozyskał stałą siedzibę już rozpoczął zbieranie świadectw.” wroclaw.pl

„W Parlamencie Europejskim w Strasburgu została otwarta wystawa zatytułowana „Wrocław zrywa żelazną kurtynę”. Przygotowało ją Centrum Historii Zajezdnia na zaproszenie europosła Kazimierza Michała Ujazdowskiego.” radiorodzina.pl

Życiorysy nadburmistrzów Wrocławia są powszechnie dostępne - de.wikipedia.org

Niewielu urodziło się i umarło we Wrocławiu/Breslau.
 

Czy wystarczy być z Wrocławia?

W Święta byłem w odwiedzinach u kuzynki, która z mężem i trójką dzieci porzuciła swoje życie w polskiej części Rusi Czerwonej, sprzedała tam mieszkanie, kupiła nowe we Wrocławiu, wraz z mężem znaleźli tu pracę w służbie zdrowia a dzieciom szkoły.

Mam wrażenie, że po kilku miesiącach lepiej orientują się w problemach wrocławskiego rynku nieruchomości, służby zdrowia, komunikacji i szkolnictwa niż wrocławscy emeryci kursujący pomiędzy „Biedronką”, cmentarzem, kościołem, działką i przychodnią.

Co nie znaczy, że emeryci nie wiedzą więcej o „żołnierzach wyklętych” lub marcu roku 1968.

Kuzynka wygrała kiedyś słynny telewizyjny teleturniej, pracowała we Włoszech i ogólnie życia się nie boi.

Teraz chce poznawać Czechy.

Fajnie, że Wrocław wabi takich ludzi – trochę jak amerykańskie miasta (potęga Ameryki wzięła się z tego, że przyciągała ludzi nie bojących się wyzwań, czego zupełnie nie rozumie dzisiejszy prezydent USA, choć sam jest ich potomkiem).

Niektórzy na przykład myśleli, że skończyli studia we Wrocławiu, a był to tylko ogólniak w Świebodzinie ... i też chcieli (chcą?) być prezydentami Wrocławia. gazetawroclawska.pl

Swoją drogą … od czasów Aleksandra Kwaśniewskiego chyba wszyscy Polacy powinni wiedzieć skąd się bierze wyższe wykształcenie.

"Nie widzę możliwości współpracy z religijnym fundamentalistą.” rp.pl

To ciekawe …

Nietolerancyjny „religijny fundamentalista” widzi możliwość współpracy, a tolerancyjni ludzie lewicy nie widzą.

Ujazdowski to trudny kandydat. Odszedł z partii władzy u szczytu popularności, zarzucając jej łamanie prawa i konstytucji. Inni polscy politycy masowo pełzli w drugą stronę „dla Ojczyzny dobra”.

Albo wariat, albo uczciwy.

poniedziałek, 2 kwietnia 2018

Encyklopedia sudecka. „Pierwsza „Nowa Jerozolima" na Śląsku” i jej Wieczernik

„Krzeszowska kalwaria, ufundowana w 1672 roku przez opata miejscowego klasztoru Cystersów, Bernharda Rosę, zajmuje w historii ruchu pielgrzymkowego na Śląsku miejsce szczególne. To pierwsze śląskie założenie kalwaryjskie bardzo szybko stało się celem licznych pielgrzymek tłumnie przybywających do Krzeszowa; liczbę ich uczestników już na początku XVIII wieku szacowano na około 20 tysięcy rocznie. Rosnąca sława krzeszowskiej „Nowej Jerozolimy" wkrótce przekroczyła także barierę wyznania (…) 



 
Idea wzniesienia w Krzeszowie kalwarii narodziła się już w 1661 roku, podczas włoskiej podróży opata Bernharda Rosy. Jak zapisał opat w swoim zachowanym do dziś dzienniku, decydujące znaczenie w tym względzie miała swoista droga pokutna, jaką przebył on w Rzymie w palącym słońcu w niedzielę 14 maja, na pamiątkę Męki Pańskiej. (…) Wzniesione przez opata Rosę założenie kalwaryjskie w Krzeszowie było bez wątpienia rozplanowane dokładnie według miar jerozolimskich. Świadczą o tym zarówno podawane w modlitewniku odległości pomiędzy poszczególnym i kaplicami, jak i zawarte we wstępie do książki jednoznaczne stwierdzenie, iż krzeszowska kalwaria jest „według Jerozolimskiej Ulicy Krzyżowej właściwie wymierzona". 




„Uznano go za Matkę wszystkich kościołów.” nasza-arka.pl

„Msza Wieczernika była pierwszą odprawioną Mszą, w czasie której Zbawiciel przekazał apostołom wzór do naśladowania, "matrycę" Mszy, z której mieli oni realnie "powielać" przemianę chleba i wina, zmieszanego z wodą, w Ciało i Krew ofiarującego się Boga Wcielonego i spożywać ten Boski Dar. Jezus Chrystus nie tylko przekazał apostołom wzór, ale sam odprawił pierwszą w historii Mszę.” msza.net

„Wieczernik był "pierwszą siedzibą" rodzącego się Kościoła. W nim Jezus ustanowił sakramenty Eucharystii i kapłaństwa (...)” deon.pl

 


„Biblia nazywa to miejsce „salą na górze”. Dziś rzeczywiście trzeba do Wieczernika wejść po schodach, później minąć znudzonego uzbrojonego izraelskiego strażnika i wystający przy drzwiach fragment uciętej kolumny – dowodu na to, że niegdyś budowla była częścią większej całości. Jeden krok przez wysoki próg i znajdujemy się na wyślizganej przez miliony stóp kamiennej posadzce. Czy to na niej siedział Chrystus z apostołami podczas Ostatniej Wieczerzy? Wątpliwe, że dokładnie na tej. Ale bardzo możliwe, że spotkali się rzeczywiście tutaj, bo budowlę wzniesiono w miejscu prawdopodobnego domu modlitwy pierwszych chrześcijan z I wieku naszej ery.” aleteia.org


„W dzisiejszym wieczerniku znajduje się drzewko oliwne ofiarowane przez Jana Pawła II w 2000 roku. Z pnia drzewa wyrastają trzy gałęzie, które mają symbolizować trzy główne religie monoteistyczne.” maksymilian.org.pl




„Zawarte w instrukcjach dla pątnika pośrednie informacje o wyglądzie poszczególnych kaplic krzeszowskiej kalwarii pozwalają sądzić, iż miały one formę przestrzennych, architektonicznych budowli, które w niektórych przypadkach musiały mieć także stosunkowo duże rozmiary. Kaplica Wieczernika, która mieściła trzy stacje Drogi Pojmania (Umywanie nóg apostołom, Ostatnia Wieczerza, Komunia apostołów), musiała mieć na tyle obszerne wnętrze, by pomieścić trzy wyposażona w obrazy ołtarze stacyjne, które były ustawione po trzech stronach kaplicy — każdy w odległości od siebie od dwóch do czterech kroków.” archiv.ub.uni-heidelberg.de


Zdjęcia - Wieczernik i Syjon w Jerozolimie.