środa, 13 listopada 2019

Ściąga wrocławska. Główne dzieła okresu III Rzeszy we Wrocławiu. „Zdrowa niemiecka rodzina” z ul. Piłsudskiego. I co to ma wspólnego z Piwnicą Świdnicką? Część pierwsza

Motto …

„Hermann Göring miał wówczas powiedzieć: „Tylko taka sztuka jest prawdziwa, którą zwykły człowiek z ludu jest w stanie pojąć” (Magdalena Cześniak-Zielińska „Między sztuką i polityką: awangarda artystyczna wobec zmian społeczno-politycznych w Republice Weimarskiej”) 






 


 Ul. Piłsudskiego15/17. Nad wejściem zachowało się mocowanie "wrony"?

III Rzesza nie przepadała za liberalnymi elitami związanymi z wielkimi miastami. Sztuka miała odwoływać się do narodowych mitów i spajać naród, a nie zmuszać do myślenia i siać wątpliwości. Nieproporcjonalnie wielką rolę przywiązywano do ludowości, chociaż to nie prowincja i rolnicy stanowili o sile Niemiec. Artyści zostali dopuszczeni do prac przy nowo powstających i przebudowywanych obiektach – stąd nowa, słuszna sztuka została powiązana z architekturą. Do łask wróciły np. malarstwo ścienne i sgraffito.

Nie tak dawno temu …

„W tym roku już w kwietniu w dniach 12–18 kwietnia uczniowie Zespołu Szkół Mechanicznych w Świdnicy spotkali się z uczniami z partnerskiej szkoły z Staatliche Berufsschule z Bad Kissingen w Niemczech. (…) Okazało się również, że malowidła na ścianach Piwnicy Świdnickiej są autorstwa byłego dyrektora właśnie tej szkoły prof. Alberta Helm.” swidniczka.com



 Postcard Wrocław Breslau Schlesien, Schweidnitzer Keller im Rathaus, Ratsherrnstübel, Malerei Albert Helm
"Postcard Wrocław Breslau Schlesien, Schweidnitzer Keller im Rathaus, Ratsherrnstübel, Malerei Albert Helm, postally used 1944 (...)" akpool.co.uk

Hmm … nie tylko malowidła z Piwnicy Świdnickiej.

„Zdrowa niemiecka rodzina” w III Rzeszy. Krzepki dziadek (być może jeszcze Prusak), najważniejszy w rodzinie ojciec Niemiec – silny i zdecydowany niemiecki mężczyzna, matka Niemka rodząca – najlepiej – wiele dzieci (gotowych w przyszłości umrzeć bez wahania za NARÓD, OJCZYZNĘ i WODZA oczywiście) i tym się wyłącznie zajmująca. Co złego w tym, pozornie naturalnym, modelu? 




 

To, że narzucano go siłą i celem ostatecznym wcale nie była szczęśliwa rodzina a NARÓD, będący – w przeciwieństwie do rodziny – pojęciem dość abstrakcyjnym i mającym bardzo krótką historię. 

NARÓD i oczywiście jego WÓDZ.

„Sytuacja osób homoseksualnych w III Rzeszy wynikała bezpośrednio z podstawowego celu państwa nazistowskiego, jakim był liczebny rozwój rasy aryjskiej. Dążono do niego oficjalnie poprzez wspieranie tradycyjnej wielodzietnej rodziny, czemu służyły przyznawane przez państwo preferencyjne kredyty i inne ułatwienia, a także koncepcja matki Niemki, wiernej opiekunki rodziny, oddającej synów ojczyźnie, porównywanej z bohaterskim, przelewającym krew żołnierzem i podobnie jak on honorowanej państwowymi medalami. Jednocześnie jednak system nazistowski każdego dnia podważał trwałość rodziny i systematycznie ją rozbijał: władze starały się, by więzy rodzinne nie osłabiały lojalności wobec Niemiec i Führera. Obowiązek pracy dla ojczyzny i przynależności do organizacji takich jak Hitlerjugend, Bund Deutscher Mädel, NS-Frauenschaft, SS czy wojsko, w których tworzyły się silne związki między członkami, wreszcie wojna, która na wiele lat rozłączała najbliższych — wszystkie te czynniki powodowały systematyczną erozję nuklearnej rodziny, składającej się z pary małżeńskiej i jej potomstwa. W rzeczywistości rodzina nie była celem, lecz tylko środkiem: priorytet stanowiła biologiczna reprodukcja Volkskörper, czyli ciała narodu (składającego się z jednostkowych ciał obywateli) (…).” (Agnieszka Weseli „Homoseksualiści i homoseksualizm w KL Auschwitz-Birkenau w świetle „oświadczeń” byłych więźniów obozu”) 





Ścienna instrukcja propagandowa, przedstawiająca „zdrową niemiecką rodzinę” znajdowała się w …

Prokuratura Regionalna we Wrocławiu …

„Budynek związany z hitlerowską administracją to dawny VSV-Gaushaus (Urząd NSDAP do Spraw Opieki Społecznej). Zachowany do dziś obiekt powstał przed 1940 r. w wyniku przebudowy bogatej kamienicy czynszowej o renesansowych dekoracjach, projektu znanego wrocł. architekta Carla Schmidta, wzniesionej w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Kamienica została przebudowana w końcu lat trzydziestych wg proj. Paula Häuslera i Herberta Förstera, a zmiany objęły zarówno organizację wnętrz, jak i elewacje.” polska-org.pl

Autorem propagandowego malowidła w holu budynku był Albert Helm.

Albert Helm urodził się 24.04.1901 roku w Norymberdze, zmarł 10 maja 1979 roku w Bad Kissingen, ale niemałą część życia związał z Wrocławiem (chociaż, w jego przypadku lepiej mówić o Breslau). Być może, gdyby nie styczeń roku 1945, mieszkałby i umarł w tym mieście. Ozdobił nie tylko budynek NSDAP przy dzisiejszej ul. Piłsudskiego ale i część Stadionu Olimpijskiego, schroniska (odbudowywanego po zajęciu Sudetenlandu) Luční bouda, Piwnicy Świdnickiej. Pracował też w Norymberdze, Kaliszu i Głogówku. 




Powojenne malowidła ścienne Helma można oglądać w internecie mainpost.de

A jego osiągnięcia z Berlina dostępne są na filmie propagandowym „Die KdF Stadt (1936)” dailymotion.com

Flagowym obiektem KdF był „Wilhelm Gustloff”.

„Encyklopedia sudecka. Urna z soli. W XXI wieku nielicznych pochowano w Bazylice Mariackiej w Gdańsku. We wraku "Wilhelma Gustloffa” tylko jednego – urodzonego w Jaworze bohatera powieści niemieckiego noblisty. Ale czy bohatera?” kunstkamerasudecka.blogspot.com


Ciąg dalszy nastąpi.