„Polska dla Polaków” około roku 1900 (autorem pierwszej, nowoczesnej polskiej encyklopedii był polski Żyd) … wikipedia.org
Kształtowana naturalnie przez 1000 lat wędrówek ludów mapa została przerysowana decyzją dwóch skromnych polityków (nie myśleli o własnym bogactwie, ale o pomyślności Niemców i Rosjan … Hitler nie był Niemcem a Stalin Rosjaninem – taki zbieg okoliczności) jednym podpisem.
Hmm ... gdyby nie Ribbentrop i Mołotow mnie - produktu wielkopolsko - kaszubsko - podkarpackiego (docelowo podsudeckiego) - zapewne by nie było ...
„O odczuwalnych do dzisiaj skutkach paktu Ribbentrop - Mołotow i rosyjskiej propagandzie - mówi Rafał Rogulski, dyrektor warszawskiego sekretariatu Europejskiej Sieci Pamięć i Solidarność.” rp.pl
Kraj, który powstał w roku 1945 był czymś zupełnie innym niż ten z roku 1795, 1918 i 1939.
Czasami jeden pomniczek w lesie (na dawnym pograniczu II RP i III Rzeszy) mówi więcej o historii Europy niż tomy napisane przez naukowców, bo jest wyrazem „nieskażonej” świadomości człowieka żyjącego w danym miejscu i krajobrazie kulturowym od pokoleń.
Jeśli dla niektórych Kaszubi to nie prawdziwi Polacy … to dlaczego korytarz z roku 1939 był „polski”?
Głupota "niezależnych narodów" i nacjonalizm, to jeden ze skutków paktu Ribbentrop-Mołotow, a ofiary tej głupoty nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że są wytworami polityków sprzed lat osiemdziesięciu.
Susze, pożary i powodzie pokazują iluzję bycia "niezależnymi narodami" na tym sporym, ale jednak tylko drobnym kawałku kosmicznej skały.
Kaszubsko - podkarpackość zapewnia mi - na razie - bycie prawdziwym Polakiem (byłem ostatnio podczas zbierania podpisów do senatu przy św. Brygidzie w Gdańsku - św. Brygida była z tej okropnej, liberalnej Szwecji?! - i wysłuchałem tyrady o "prawdziwych Polakach") niezależnie czy u władzy PO, czy PiS!
Zdanie dość złożone i pogmatwane?
Pasuje do tematu.