środa, 13 kwietnia 2022

„Dlaczego na cmentarzach poległych żołnierzy Armii Czerwonej jest tak wiele nagrobków z napisem; НЕИЗВЕСТНЫЙ – NIEZNANY?” „Nieznany” był wygodniejszy w roku 1945, jest wygodny i w 2022

 

Cmentarz w Kątach Wrocławskich wiosną 2022 roku


„W jednej z nieoznaczonych mogił pochowany jest mąż kuzynki mojej mamy, który został wcielony do Armii Czerwonej przechodzącej przez Kresy. Po wojnie mieszkająca na Ukrainie żona zabitego na zapytanie otrzymała ze stosownego urzędu lakoniczną wiadomość: „zginął w okolicach Kątów Wrocławskich”. Tak więc w mogiłach pod czerwoną gwiazdą może być pochowany niejeden Polak.” smzk.katywroclawskie.com

„W Geniczesku, mieście nad brzegiem Morza Azowskiego, starsza Ukrainka stanęła naprzeciw uzbrojonego żołnierza rosyjskiego i zaoferowała mu słonecznik. Miał wsadzić sobie ziarenka do kieszeni – by mogły zakwitnąć, kiedy już zginie, a jego gnijące zwłoki na tej ziemi na coś się przynajmniej przydadzą, karmiąc wschodzącą roślinę.” krytykapolityczna.pl

Wydaje się, że powód był inny, naznaczony życzliwością. Starsza Ukrainka - pamiętająca ZSRR - wiedziała, że w ten sposób po wojnie będzie można znaleźć jego „grób”.

„Żołnierza za życia nie uważano za człowieka, ale co więcej, nie uważano go za człowieka także po śmierci. Żołnierza poległego w walce każde europejskie państwo chowało – do dzisiaj dnia, choćby na terenie Polski mamy mogiły z czasów powstań, pierwszej i drugiej Wojny Światowej. Na ciałach żołnierzy radzieckich wyrosły lasy, żywiły się nimi zwierzęta. Ich kości nadal leżą na polach. Ich ojczyzna wzgardziła nimi.” wszystkoconajwazniejsze.pl

„Poległych czerwonoarmistów nie rejestrowano w sytuacjach, gdy brakowało czasu, żeby oznaczyć masowe groby, nie mówiąc już o policzeniu złożonych w nich ciał. Presja ta osłabła nieco po 1943 roku, ale mimo to nadal powszechna była w armii praktyka pomniejszania w raportach strat, czy nawet liczby grzebanych ciał. Groby zawierające setki zwłok opisywano nazwiskami trzydziestu żołnierzy.” (Catherine Merridale „Wojna Iwana. Armia Czerwona 1939 – 1945”)

„Policzeniu czerwonoarmistów poległych na obecnych ziemiach polskich nie pomaga obowiązujący w ZSRR podczas wojny system identyfikacji ciał. Jesienią 1942 r. Ludowy Komisariat Obrony zabronił używania wprowadzonych półtora roku wcześniej nieśmiertelników – zakręcanych bakelitowych „piórników”, w których znajdowały się dwie kartki z danymi żołnierza i informacją o członku najbliższej rodziny. Gdy żołnierz umierał, jedna z kartek miała pozostać wraz z kapsułą przy ciele, a druga – wyjęta przed pochowaniem – potwierdzała jego śmierć i uzasadniała wpisanie nazwiska na tzw. listę bezpowrotnych strat. Zgodnie z podpisanym przez Stalina rozkazem jedynym dokumentem tożsamości miała zostać papierowa Książeczka czerwonoarmisty, którą wyjmowano z ubrania martwego żołnierza. Niektórzy, bojąc się, że zostaną bezimiennymi ofiarami wojny, wykonywali nieśmiertelniki samodzielnie – chowali karteczki z danymi w łuskach od nabojów, umieszczali swoje nazwiska na łyżkach. Jednak ogromna większość tego nie zrobiła.” tygodnikprzeglad.pl

„Związek Sowiecki tylko na zewnątrz prezentował dbałość o pochówki żołnierskie. Na terenach ZSRS bardzo często państwo w ogóle nie dbało o godny pochówek swoich poległych. Na własnym terytorium ZSRS nigdy nie zebrał z pól bitewnych i nie pogrzebał olbrzymiej ilości czerwonoarmistów, którzy zginęli w walkach z Niemcami. Od lat 90. zwyczajni Rosjanie i rozliczne, samorzutnie tworzone przez nich społeczne stowarzyszenia, zajmują się zbieraniem porzuconych po lasach i miejscach bitew szczątków poległych żołnierzy, aby je godnie pochować. ZSRS w listopadzie 1942 r., wbrew standardom obowiązującym w armiach cywilizowanych państw, zakazał używania w Armii Czerwonej znaków tożsamości – tzw. nieśmiertelników, aby nie pozwolić na identyfikację poległych żołnierzy. Rozpowszechnianie informacji o prawdziwym losie znacznej części żołnierzy było ścigane i karane z całą bezwzględnością. Dane jednostkowe i statystyki zbiorowe podlegały fałszerstwom i manipulacjom. Tam, gdzie ZSRS tworzył cmentarze wojenne (również na terenie Polski), najważniejsze były: propaganda komunizmu oraz zafałszowane hasła wychwalające sowiecki totalitaryzm i stalinowski reżim.” ipn.gov.pl

„Los nieznany” był (i jest) wygodny dla Rosji, bo zwalnia państwo z obowiązku wypłat świadczeń rodzinie poległego żołnierza.

To zadziwiające, że naród od pokoleń tak poniewierany przez własne władze, zamiast buntować się przeciw oligarchom i przywódcom zbijającym majątki na jego cierpieniu, zadaje cierpienia i ciemięży narody sąsiednie. 

Dla rosyjskich władz upominanie się o prawa człowieka to przejaw egoizmu i zachodniego zepsucia, bo ważny jest Naród, a nie jednostka. Także dla właścicieli gigantycznych jachtów i kont w Szwajcarii?

„Na Kąckim cmentarzu widzimy z jednej strony nagrobki z nazwiskami – to oficerowie, a z drugiej tylko powtarzający się napis: НЕИЗВЕСТНЫЙ – NIEZNANY. Pośród nieznanych jednak odnajdujemy mogiłę Polaka, którego jakoś dało się zidentyfikować – widać zadbał o to za życia. W części, gdzie pochowani są oficerowie, odnajdujemy drugą mogiłę Polaka, również z napisami polskimi.”

Rok 2022 …

"- (Ciała red.) nie są potrzebne tamtej stronie, nie zabierają ich, zostają u nas i stanowią bardzo duże zagrożenie przede wszystkim ekologiczne. Rozkładając się, ludzkie ciało wydziela trupi jad - alarmował w rozmowie z nadawcą Suspilne Kotlar.
Jak pisze serwis, przy zwłokach nie ma dokumentów ani przedmiotów ułatwiających ich identyfikację.” wydarzenia.interia.pl

„Krematoria ukryte w ciężarówkach to sprzęt jaki miał Rosjanom służyć do pozbywania się zwłok swoich poległych w walkach żołnierzy i tuszowania strat osobowych.” auto.dziennik.pl