Pierwszy raz byłem we Włoszech w maju i mogłem na własne oczy zobaczyć, że naprawdę wtedy kwitną tam czerwone maki. Te na zdjęciu poniżej znajdują się akurat w okolicach Asyżu, wzgórza wokół klasztoru Monte Cassino porastają obecnie gęste lasy.
Są zdjęcia, które stają się ikonami – symbolami wydarzeń historycznych. Bohaterem jednego z nich jest Czech … Emil Czech z Bobowej, który przez większą część swojego dorosłego życia był związany – nomen omen – z … Kłodzkiem. Hejnał mariacki na ruinach klasztoru zagrał Czech z Kłodzka.
„Plutonowy Emil Czech na Monte Cassino miał do wypełnienia jeszcze jedną misję – specjalną. Opowiedział mi o niej niemal ze szczegółami, chwilami robiąc przerwy dla opanowania wzruszenia: - Po trudnym boju wypoczywaliśmy w schronach. Sanitariusze opatrywali rannych. Wtedy właśnie pojawił się por. Woźniacki, adiutant naszego dowódcy płk. Władysława Rakowskiego, i mówi do mnie: „Plutonowy Czech, ubierajcie się szybko. Macie zgłosić się do dowódcy”. Poszedłem. Pułkownik Rakowski zwrócił się do mnie ze słowami: „Plutonowy Czech, macie do wykonania bojowe zadanie. Podjedziecie pod klasztor i pod polską flagą odegracie Hejnał Mariacki”. Otrzymałem trąbkę, tzw. cornet, i wraz z kierowcą ruszyliśmy samochodem. W połowie drogi pojazd zatrzymał się. Kierowca zwrócił się do mnie z pytaniem: „Panie plutonowy, czy pan chce żyć? Bo ja chcę. Dalej nie jadę”. Wysiadłem. Akurat w tamtym kierunku jechał znajomy lekarz por. Stanisław Szczeponek. Podwiózł mnie pod sam kościół, tak że na miejscu byłem piętnaście minut przed wyznaczonym czasem. Podchodzę pod falującą na wietrze flagę. Jestem wzruszony. Nie wiedziałem, czy potrafię zagrać ten hejnał należycie. Biorę do ust trąbkę i zaczynam grać. Przypomniałem sobie wówczas, że muszę przerwać w pewnym momencie i poczuć się tak, jakby strzała tatarska przebiła gardło. Wtedy właśnie zjawili się skądś jacyś fotoreporterzy, amerykański i polski. To zdjęcie, które mam, zrobił mi plut. Choma z 1. batalionu piechoty. Po odegraniu hejnału zameldowałem wykonanie rozkazu u dowódcy. Był bardzo wzruszony. Gdy odchodziłem, zatrzymał mnie na moment i powiedział: „Pamiętajcie plutonowy Czech, wasza trąbka i wasz hejnał przejdą kiedyś do historii…” dkl24.pl
„Do kraju wrócił w 1947 roku i osiedlił się w Kłodzku pracując na kolei. Zmarł 26 marca 1978 r. i spoczywa na cmentarzu komunalnym w Kłodzku. Jego grobem opiekują się uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 2 im. Żołnierzy z Monte Cassino w Polanicy Zdroju.”
O swojej historii mógł swobodnie opowiadać dopiero trzydzieści lat po wojnie.
Rok 2020 …
„Gotowa jest już miniatura rzeźby Emila Czecha. Jej znacznie większy odpowiednik ma stanąć z inicjatywy stowarzyszenia „Karpatczycy” w Parku Przyjaźni Wojsk Górskich w Kłodzku. Trwa zbiórka pieniędzy na ten cel.” 24klodzko.pl
Rok 2022 …
„W pracowni w Gorzanowie, artysta Wojciech Batko kończy rzeźbić formę pomnika Emila Czecha, która w kolejnym etapie zostanie odlana z brązu. Wszystko wskazuje na to, że jeśli nie wystąpią nieprzewidziane okoliczności, odsłonięcie pomnika nastąpi już 18 maja tego roku podczas kolejnej rocznicy Bitwy pod Monte Cassino.” 24klodzko.pl
Rok 2022 (defilada, lub - jak kto woli - żałobny kondukt rozsypującego się imperium) ...
„Z komentatorskiego obowiązku warto zaznaczyć, że Putin pominął również Polskę, chociaż dwukrotnie o nią „zahaczał". W pierwszym przypadku, gdy wspomniał o „prawdziwym patriotyzmie milicji Minina i Pożarskiego", czyli wojsk utworzonych m.in. do wyparcia Polaków i Litwinów z zajętego przez nich Kremla w 1612 roku. W drugim, gdy mówił o potrzebie honorowania „żołnierzy armii alianckich" i „uczestników ruchu oporu" chociaż wymienił przy tym jedynie Amerykanów, Brytyjczyków, Francuzów i Chińczyków.” defence24.pl
Idi na …
To nie koniec sudeckich i śląskich historii z Monte Cassino, więc ciąg dalszy nastąpi.