wtorek, 21 czerwca 2022

Od obuwika do gółki, czyli kilka godzin w Górach Kaczawskich. Część pierwsza

 

Kępa świeżo przekwitniętych obuwików

Czasu było niewiele a pogoda niesprzyjająca fotografowaniu. Grzmiało i kropił deszcz, niebo zachmurzone. I żadnego z tego pożytku – wody niewiele, a w lesie susza. Roślin mniej niż w poprzednich latach i na dodatek również mniej okazałe. Kwitną jakby z obowiązku.

Coś jednak udało się wypatrzyć.

 

 Bezzieleniowy storczyk gnieźnik leśny

 

 Torebki nasienne zimowita jesiennego

 

 Nawet stonkowate są czasami piękne (Chrysolina varians?)

 

 Orlik pospolity

 

Pokrzyk wilcza jagoda

 Naparstnica zwyczajna

 Ciąg dalszy nastąpi. 


"Encyklopedia sudecka. Lepiężnik i rozpucz lepiężnikowiec. Największy na największych"
kunstkamerasudecka.blogspot.com