czwartek, 6 sierpnia 2020

Žulová. Kościół, który powstał z zamku biskupów wrocławskich. I o podobnych przykładach z samego Wrocławia. Cz. I


 Kościół św. Józefa - dawny zamek Frýdberk
 

Przebudowa obiektów militarnych na budowle sakralne nie jest zjawiskiem wyjątkowym, ale najczęściej dotyczy elementów fortyfikacji miejskich. Taki los spotkał basteje na przykład w Jeleniej Górze, Strzegomiu lub Świdnicy. 


Zespół Baszty Strzegomskiej i kościoła św. Barbary w Świdnicy
 

Przebudowana na kościół warownia jest jednak rzadkością. Przykładem z północy Polski jest krzyżacki zamek w Bezławkach, obecnie kościół pod wezwaniem tego samego świętego co najważniejszy kościół Dolnego Śląska – Jana Chrzciciela.

Pierwsza wzmianka o Friedebergu pochodzi z 1290 roku. Były to na Śląsku czasy niespokojne, gdy umierał ostatni z wielkich Henryków. Probus na krótko przed śmiercią został „ojcem” księstwa biskupiego …



Fragment mapy Martina Helwiga
 

„Młody książę w przededniu swojej śmierci, która nastąpiła 23 VI 1290 r., w obecności dostojników duchownych i świeckich, sporządził testament, składający się z dwóch odrębnych dokumentów. Pierwszy był przeznaczony dla biskupstwa wrocławskiego i regulował dotychczasowe sporne problemy kościelno-państwowe. Biskupi wrocławscy otrzymali pełnię władzy i wszystkie prawa książęce w ziemi nysko-otmuchowskiej. Wydany przywilej kładł podwaliny pod „plenum dominium pefrectumque in omnibus ius ducale”. Od tego wydarzenia był już tylko krok do uzyskania przez biskupów wrocławskich terytorialnego władztwa na ich ziemiach, czyli do powstania księstwa biskupiego na Śląsku. Sprzyjał temu papież Mikołaj IV, który nadał przywilejowi jeszcze większe znaczenie, rozszerzając interpretację pojęcia „prawa książęcego” na „prawo księcia” – „ius ducale seu ducis”. Przywilej potwierdzili też biskupi polscy z metropolitą Jakubem Świnką, zgromadzeni 14 X 1290 r. na synodzie prowincjalnym wpnie Gnieźnie. Wielki przywilej księcia Henryka IV Prawego bronił przed zakusami księcia Bolka I świdnicko-jaworskiego, syna Bolesława Rogatki, biskup Jan III Romka (1292-1301). Mianowicie tenże władca zakwestionował ważność przywileju z 1290 r. i usiłował opanować część ziemi nysko-otmuchowskiej od strony czeskiej granicy. Na zajętych terenach rozporządzał zamkami, zajmował dziesięciny, nakładał daniny i cła, wykonywał akty prawne. Sprawa trafiła do sądu biskupa krakowskiego Jana Muskaty, znającego od dawna sprawy śląskie. Dnia 13 IV 1296 r. zapadł wyrok niekorzystny dla księcia. W przyszłości miał on szanować immunitet Kościoła i przywilej Henryka IV Prawego, obwarowany systemem zabezpieczeń prawnych.



 

Nie wiadomo kto i kiedy wybudował zamek, ale wiadomo, że po okresie zamętu i narodzinach księstwa biskupiego znalazł się w rękach rycerza-chuligana Jana Wüstehube. Sprzedał on następnie warownię Haugwitzom, a ci kontynuowali jego chuligańskie dzieło. Jak można się domyślać nie sprzyjało to rozwojowi gospodarczemu okolicy i biskupi postanowili zareagować.




„Do największego rozkwitu „złote” biskupstwo wrocławskie, a wraz z nim również biskupie księstwo nysko-otmuchowskie, doprowadził biskup Przecław z Pogorzeli (1342-1376). W 1344 r. odkupił on od księcia brzeskiego Bolesława III Rozrzutnego ziemię grodkowską z miastem Grodków, zastawiona jeszcze w roku poprzednim. W 1345 r. nabył miasto Paczków wraz z zamkiem. Następnie w drodze wymiany stał się właścicielem zamku Kaldenstein, na którego ruinach w 1505 r. wzniesiono letnią rezydencję biskupów wrocławskich. W 1350 r. Przecław dokonał transakcji zakupu Wiązowa i klucza majątków, związanego z tym miasteczkiem. W 1358 r. zakupił zamek Friedenberg (chodzi o Friedeberg – od. red) wraz z uposażeniem za pieniądze uzyskane ze sprzedaży kasztelanii milickiej księciu Konradowi oleśnickiemu.” (Józef Mandziuk „Biskupie księstwo nysko-otmuchowskie”) 



 

Zamek prawdopodobnie ucierpiał w czasie wojen husyckich, skoro 150 lat później biskup Martin Gerstmann chwalił się odbudową zamku, o czym przypomina do dziś kamienna tablica. Jednak wojny trzydziestoletniej i armii szwedzkiej warownia uległa (1639) i do 1703 roku pozostawała ruiną. Później jej część zajął browar i funkcjonował aż do początku XIX wieku, gdy mieszczanom zamarzyła się budowa kościoła, którego w miasteczku brakowało. Ruiny zamku ofiarował na ten cel biskup Joseph Christian Hohenlohe-Bartenstein. Biskup wrocławski spoczął na cmentarzu w pobliskim Javorniku. Warto ród Hohenlohe zapamiętać. 



Widok Žulovej wg Friedricha Adolpha Kunike, "ojca austriackiej litografii"


I tak średniowieczny zamek został kościołem, do którego wejście wiedzie przez „przewierconą” dawną wieżę – dzisiaj dzwonnicę - o grubości murów w przyziemiu wynoszącej 4 metry. 




Czy we Wrocławiu mamy podobne przykłady przekształcenia zamku w świątynię?

Na terenach dwóch wrocławskich średniowiecznych zamków stoją obecnie budowle sakralne. Trudno jednak uznać, że Dom Zakonny Sióstr Szkolnych de Notre Dame, w którym można oglądać relikty piastowskiego zamku powstał z jego przebudowy, chociaż w jakiś sposób wykorzystuje średniowieczne fundamenty.




Pozostałością drugiego średniowiecznego zamku Wrocławia jest zakrystia barokowego kościoła p.w. Najświętszego Imienia Jezus (Kościoła Uniwersyteckiego) - także trudno mówić, że powstał on z przebudowy warowni. Z drugiej strony wykorzystuje jej fragment (na zdjęciu połączenie średniowiecznego muru zakrystii z barokową ścianą kościoła).

Jest jednak we Wrocławiu świątynia, która powstała z przebudowy pałacu.


https://images89.fotosik.pl/96/23c1e7ec00204f85med.jpg

Kiedyś miała w nim galerię Clara Sachs, wchodził w skład majątku Alberta Neissera. Wybudował go Friedrich Ludwig von Hohenlohe-Ingelfingen, założyciel Parku Szczytnickiego. Po wojnie został kościołem Matki Bożej Częstochowskiej.

Ciąg dalszy nastąpi.