wtorek, 5 stycznia 2021

Co Strażnik Wieczności ma na wierzchu kapelusza, czyli tropienie skalnych rytów w Górach Bystrzyckich. Część I.

Jedna z najbardziej tajemniczych, kamiennych postaci Sudetów – strażnik „nieskończenie” długiej i prostej, górskiej drogi nazywanej Wiecznością. O Kamiennym Człowieku wydaje się, że wiemy wszystko (czyli niewiele). 

O tym, o czym wiemy, można przeczytać choćby na stronie skps.wroclaw.pl/sudety/czytelnia/ („Dolnośląskimi ścieżkami – Wieczność”).

W mglisty dzień pojechaliśmy w Góry Bystrzyckie, by przede wszystkim odnaleźć ślady po III Rzeszy, co to miała „przeżyć wielkie głazy” (górsko-bystrzyckie) a już po kilku latach nikt się do niej nie chciał przyznać. Przy okazji spojrzeliśmy na to, czego normalnie nie widać, czyli co Strażnik Wieczności ma wyryte na wierzchu kapelusza. Miała być tam mapa skarbów. Tylko czym jest skarb? Ilu ludzi, tyle skarbów.




Strażnik Wieczności ma na kapeluszu wyryty labirynt. Pojęcia krętego labiryntu - drogi i Wieczności (jako nieskończenie długiej i prostej ścieżki) pozornie się wykluczają. W kulturze i symbolice elementy te są jednak ze sobą mocno powiązane. Labirynt od wieków symbolizuje drogę z życia doczesnego do wieczności właśnie.


 

„Dotarcie do wnętrza labiryntu jest często pojmowane jako zwycięstwo nad przestrzenią i czasem, co w oczywisty sposób wiąże się z dążeniem głównego bohatera do wieczności.” (Kamil Kościelski „W labiryntach czasu i wieczności. O Lśnieniu Stanleya Kubricka”)

„Od ponad pięciu tysięcy lat labirynt jest tajemniczym symbolem poszukiwania środka życia – drogi do szczęścia i spełnienia. Śmiało można napisać, że w takim jego rozumieniu wszystko może stać się labiryntem. Także uczucia, myśli, pragnienia, poszczególne okresy życia, relacje międzyludzkie, kryzysy psychiczne. Każdy z tych aspektów życia stawia przed nami pewne wyzwania, które możemy podjąć, pokonując napotkane przeszkody czy pułapki i w ten sposób dotrzeć do upragnionego celu. Ów środek na początku stanowiący cel naszej podróży, staje się wówczas nowym punkiem wyjścia do dalszych poszukiwań. Przeistacza się w moment przełomowy na ścieżce życia, osiągając który, rozwiązujemy kryzys psychiczny i wkraczamy na kolejny – inny – poziom rozwojowy. Początkiem i bramą do nowego labiryntu istnienia.” (Jędrzej Stępak „Tajemnice labiryntów. Geneza, znaczenie i perspektywy dla arteterapii”) I tak w nieskończoność (wieczność).

„Motyw labiryntu jest łączony z węzłem Salomona, symbolem śmierci i odrodzenia duchowego, który jest wykorzystywany często do przedstawienia pojęcia nieskończoności.” niezmywalnatozsamosc.blogspot.com

Strażnik Wieczności wiele razy był dewastowany (swoją drogą ciekawe, dlaczego figura budziła agresję) i odbudowywany. W którym momencie powstał labirynt na kapeluszu?



Gdy odchodziliśmy, przy Strażniku pojawiła się pani z pieskiem. Nagle pies – sam z siebie – zaczął ujadać i warczeć na ten kawałek kamienia o ludzkiej postaci.

Ciąg dalszy nastąpi.

Być może...

„Bożonarodzeniowa wycieczka do Trzech Króli / Królów (Pruskich), czyli tropienie skalnych rytów. Akt I” kunstkamerasudecka.blogspot.com