poniedziałek, 5 października 2020

Ściąga wrocławska. Święci Willmanna. Święty Augustyn, Brochów i chłopiec z muszlą


 
Herb Brochowa obowiązywał w latach 1939-1945. Jego połowę możemy znaleźć w kartuszu nad obrazem Matki Boskiej z Mariampola w kościele NMP na Piasku. Co miał wspólnego św. Augustyn z Brochowem? Bo bez wątpienia współczesny człowiek łatwiej rozszyfruje dolne pole herbu – symbol kolei żelaznych.




 
Michael Willmann namalował obraz ze św. Augustynem w roku 1696. Cztery przedstawienia Ojców Kościoła najprawdopodobniej znajdowały się pierwotnie w bibliotece lubiąskiego klasztoru, w której przechowywano przecież owych Ojców dzieła (obecnie obraz jest własnością Muzeum Narodowego we Wrocławiu). Święty przechadzając się brzegiem morza i usiłując zgłębić tajemnicę Trójcy Świętej spotkał chłopca, który wykopał dołek w piasku i cierpliwie – przy użyciu muszli – przelewał do niego wodę z Wszechoceanu …




Malarz wykorzystał legendę „o napotkanym na plaży dziecku, które, przelewając morską wodę w dołek w piasku, ukazuje Ojcu Kościoła, jak niepojęta jest tajemnica Trójcy Świętej. To zdarzenie, będące obrazem absurdalnej czynności, miało stać się dla świętego swoistym wykładem teologicznej prawdy.” (Kazimierz S. Ożóg „Spotkanie nad morzem: początki i rozkwit legendy o św. Augustynie w sztuce europejskiej”)

Zdarzenie nigdy nie miało miejsca a legenda zaczęła rodzić się setki lat po śmierci Augustyna.

„Źródeł anegdoty o rozmowie na plaży możemy szukać w początkach XIII w., gdy CEZARY DE HEISTERBACH, cysters, bohaterem swojego kaznodziejskiego exemplum uczynił anonimowego teologa przechadzającego się brzegiem morza. ROBERT DE SORBON podobny epizod wpisywał w dzieje życia ALAINA Z LILLE (sytuując to spotkanie nad brzegiem Sekwany). Dopiero później, w II poł. XIV w., legenda została związana z hagiografią augustyńską. "
 
 
"W obecnym stanie badań najstarszy wizerunek Augustyna na plaży odnajdujemy w Kampanii. W pierwszej dekadzie XV w. powstał wystrój malarski kaplicy San Biagio w Piedimonte Matese. W części opowiada on o dziejach życia świętego patrona, ale centralnym zagadnieniem jest cykl życia Jezusa, choć oczywiście pojawiły się wątki poboczne w rodzaju wizerunków ewangelistów i doktorów Kościoła. Przedstawienie ukazujące Augustyna odbiega od pozostałych, a poprzez ścisłe połączenie go z postacią spotkanego na plaży małego Jezusa, którego osoba jest osią większości pozostałych przedstawień, staje się, w opinii MARESCA, czymś na kształt nie tyle legendy augustyńskiej, co raczej „nowotestamentowego apokryfu”. Odczucie to wzmacnia usytuowanie postaci na pustej plaży, na brzegu morza, w którym pływają ryby, zaś tuż za głową świętego anonimowy artysta umieścił statek przypominający łódź rybacką.”

Herb Brochowa z 1939 roku łączył historię z nowoczesnością. Umieszczono w nim monogram augustiański opactwa na Piasku, gdyż miejscowość od średniowiecza (XII wieku) do sekularyzacji w 1810 roku była jego własnością. Zmieniono jednak barwy, co można zobaczyć w kartuszu nad ołtarzem, ze słynnym maryjnym obrazem.
 
 
"Ściąga wrocławska. „Wrocławskie madonny”. Matka Boska Zwycięska na Piasku i z Mariampola (i jej niezdarna kopia z Przemyśla), która wcale nie jest zwycięska, tylko Eleusa – „tkliwa” i „współczująca” kunstkamerasudecka.blogspot.com