wtorek, 29 października 2019

Pocisk „wbity” w wieżę wrocławskiej katedry to bardziej legenda, czy prawda? Pamiątkowe kule i pociski w murach wrocławskich budynków. Część pierwsza

Rok 1949, Polska Kronika Filmowa i „pocisk wbity w mur”, czyli wyrwa w prawej wieży (bez żadnego żelastwa).





 

 Obecnie zamiast wyrwy ...


Rok 2014 …

„Wiele historii opisanych przez pana Wojciecha jako legendy w rzeczywistości wydarzyło się naprawdę. Tak było w przypadku tłumaczenia obecności pocisku wbitego w prawą wieżę. – Autentycznie była taka siostra zakonna, która przechodząc z grupą ok. dwudziestu osób obok ruin kościoła i słysząc świst nadlatującego pocisku, podniosła wzrok ku górze i widząc osmoloną figurę św. Jadwigi, prosiła ją o ocalenie – opowiada historyk. – Pocisk wbił się w wieżę, jednak nie eksplodował. Dla człowieka wierzącego to nadzwyczajna interwencja. Ja ubrałem ją w formę legendy.” gosc.pl

„Pocisk” w ścianie widać – w opowieściach przewodnickich legenda staje się prawdą.

Pocisk zapewne trafił w wieżę, ale pod takim kątem i w takim miejscu, że – czy by eksplodował, czy też nie – ułupał tylko kawałek ceglanego narożnika.

Na pewno po wojnie była to tylko wyrwa w murze, a nie „pocisk rozbrojony przez saperów” i pozostawiony na pamiątkę. O sprawie dyskutowano wiele lat temu na polska-org.pl. Przez długi czas (jeszcze w 2003 roku) w wieży tkwił wmurowany jakiś fragment stalowej instalacji, mało przypominający pocisk (ale nie można wykluczyć, że mającej wojskową/wojenną przeszłość).

Co nie znaczy, że pocisków wbitych w tę i inne świątynie nie było – w miejscach niepokazywanych wycieczkom. Rok 2004 …

„Trwa remont wieży północnej wrocławskiej katedry, która nie była odnawiana od czasów II wojny światowej, w jej murach wciąż tkwią pociski.” wroclaw.naszemiasto.pl

Rok 2016 …

„Prawdopodobnie znalezione elementy uzbrojenia zostały wmurowane w ścianę kościoła by upamiętnić historyczne wydarzenie. (…) Po przyjeździe saperów z Rzeszowa znalezione pociski zostały wykute i zabezpieczone.” nowiny24.pl

W murach budynków mogą znajdować się („świadomie”) kule, pociski (a raczej ich fragmenty) umieszczone tam wtórnie – na pamiątkę. Niewykluczone, że w dawnych czasach wmurowywano pociski z materiałem wybuchowym (z niewiedzy i miejmy nadzieję pozbawione zapalników) lub, że w ścianach budynków znajdują się pociski zamurowane tam "niechcący" po wojnie.

Pamiątkowe pociski i kule w murach można oglądać w całej Polsce i nie tylko.

Są to przeważnie obiekty przypadkowe, a nie takie, które trafiły akurat w dane miejsce w murze. 




Takie obiekty są turystyczną pamiątką na całym świecie – na zdjęciu fragment pocisku wmurowany/częściowo utkwił? w postrzelanej Bramie Syjońskiej/Dawida w Jerozolimie (na wspomnienie arabsko-żydowskich walk z roku 1948). 







We Wrocławiu kule i pociski można oglądać np. w ścianach kościołów Maurycego u bonifratów (także w budynku klasztoru i w baldachimie ambony - z datą wystrzelenia), Hali Targowej, Traktu Kupieckiego. 



 


A w podwrocławskiej Lutyni słynna jest „kula płacząca armatnią krwią” (na zdjęciu ściana pomalowana - efekt "płaczu" niewielki). I to zapewne nie koniec, więc ciąg dalszy nastąpi.