"Właściwie do końca XVII stulecia gabinety osobliwości tworzone były bez żadnego planu. (...) Typowy zbieracz epoki ciekawości nie miał nic wspólnego z dzisiejszym stereotypem maniakalnie drobiazgowego i zamkniętego w sobie kolekcjonera. (...) Kolekcjonerzy byli najczęściej humanistami lub lekarzami i chętnie pokazywali swoje zbiory ludziom o podobnych zainteresowaniach." M. Krawczyk "OSOBLIWE GABINETY EPOKI CIEKAWOŚCI"
poniedziałek, 23 października 2023
„Dzieło, które w niezwykły sposób zawładnęło historyczną wyobraźnią całych pokoleń Polaków” z Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Projekt polsko – czesko – żydowski
Dzieło, które w niezwykły sposób zawładnęło historyczną wyobraźnią całych pokoleń Polaków, powstało w końcu XIX w. tuż przed śmiercią Mistrza Jana. „Poczet”, pokazywany niezwykle rzadko ze względów konserwatorskich, jest – obok Panoramy Racławickiej i cyklu „Warszawa” Artura Grottgera – jednym ze skarbów narodowych znajdujących się w zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu.” mnwr.pl
Dzieło to nie powstałoby nigdy gdyby nie Moritz Perles, urodzony w roku 1844 w Pradze, wiedeński drukarz i wydawca żydowskiego pochodzenia (ród Perlesów miał swoje interesy również w miastach czeskiej części Sudetów). Zaczynając niemal od zera stworzył markę znaną w całej monarchii. Moritz zmarł w roku 1917, ale jego synowie prowadzili z powodzeniem firmę aż do 1938 roku. Współwłaścicielem przedsiębiorstwa był również ich krewny Friedrich Schiller (urodzony w 1854 roku w Turnovie). Następnie, po aneksji Austrii przez III Rzeszę, wydawnictwo uległo przymusowej aryzacji (czyli, po ludzku mówiąc, zostało zagrabione przez nazistów). Wielu potomków i krewnych Moritza zostało zamordowanych w obozach koncentracyjnych.
Od 1998 roku w Wiedniu, na dawnej siedzibie wydawnictwa, można oglądać tablicę pamiątkową poświęconą żydowskim księgarzom.
„Zgłosił się właśnie księgarz z Wiednia (…) Perles i oświadczył, że chce wydawać historię polską z ilustracjami Matejki.” (Maria Szypowska „Jan Matejko wszystkim znany”, Poznań 2016).
Ciąg dalszy nastąpi.
czwartek, 5 października 2023
Europejska stolica niedźwiedzi
„W rumuńskim mieście Miercurea-Ciuc na terenie jednego z liceów w piątek pojawił się niedźwiedź.” tvn24.pl/tvnmeteo
„Służby bezpieczeństwa Rumunii zastrzeliły w piątek niedźwiedzia, który wszedł na teren liceum zawodowego im. Jozsefa Venczela w mieście Miercurea Ciuc, w środkowej części kraju. Przed zabiciem misia podjęto nieudaną próbę chwilowego uśpienia go.” onet.pl
W piątek 15 września o poranku wyjechaliśmy z Miercurea-Ciuc, ale dwa niedźwiedzie spotkaliśmy dzień wcześniej w górach (i tylko w tym czasie dwa niedźwiedzie zginęły potrącone przez samochody - romaniatv.net i weradio.ro). We wspomnianym mieście wizyty niedźwiedzi nie są czymś wyjątkowym. I chyba ciągnie je do szkoły.
Rok 2018 ...
„Policjanci zastrzelili niedźwiedzia brunatnego, który grasował w mieście Miercurea-Ciuc w środkowej Rumunii. Agresywne zwierzę najpierw porwało i zabiło kozę, a następnie przeskoczyło ogrodzenie miejscowej szkoły. Służbom udało się unieszkodliwić niedźwiedzia.” wiadomosci.radiozet.pl
Rumuńskie Karpaty to królestwo niedźwiedzi – żyje ich tam około 6 tysięcy (a niektórzy twierdzą, że nawet 8 tysięcy). Więcej jest tylko w Europie Północnej (Rosja, Skandynawia) ale na dużo większym obszarze. Sporo niedźwiedzi zamieszkuje również kraje graniczące z Rumunią. W roku 1992, gdy wysiadłem z pociągu w Sofii, jedną z pierwszych rzeczy, która mnie zadziwiła był widok niedźwiedzia prowadzanego na łańcuchu. Wcześniej misia poza zoo widziałem tylko w Tatrach.
Turyści mają więc sporo okazji by w Karpatach Rumuńskich niedźwiedzia spotkać …
„Niedźwiedź gonił narciarza na stoku. Nagrania z wyciągu” polsatnews.pl
„Niedźwiedzie wchodzą do miast i wsi w Rumunii. Nakazano odstrzał” rmf24.pl
W czwartek, najpierw spotkaliśmy na szlaku świeże niedźwiedzie odchody (na kraterze wulkanu Ciomadul), następnie wystraszoną kierującą samochodem na belgijskich numerach („200 metrów dalej są dwa niedźwiedzie!!!”) i - chwilę po zajęciu miejsc w autokarze - wspomniane wyżej dwa misie – matkę z młodym, schowanym w krzakach.
Niedźwiedzie lubią okolice krateru …
„Jezioro Świętej Anny jest jedynym jeziorem wulkanicznym w Europie Środkowo-Wschodniej. (...) Często kąpałam się w tym jeziorze z moją rodziną. Często widywaliśmy niedźwiedzie, które przychodziły nad jezioro, przechadzały się koło kaplicy lub wchodziły do wody, żeby się odświeżyć. Spotkanie tych zwierząt w tym regionie nie jest niczym niezwykłym. Niedźwiedzie przychodzą do kontenerów i śmietników w poszukiwaniu jedzenia. To one są tutaj gospodarzami, lokalsami, a turyści są nieznanymi „intruzami”. erasmusu.com
Ciomadul jest prawdopodobnie najbliższym granic Polski, potencjalnie czynnym wulkanem.
Ciąg dalszy nastąpi.