czwartek, 30 maja 2019

Encyklopedia sudecka. Pleszka – od ogródków działkowych we Wrocławiu po Mokrą Przełęcz i wyżej. Rozważania o polskiej miłości do socjalizmu

Co to ma wspólnego z pleszką (Phoenicurus phoenicurus)?




Jestem zwolennikiem „państwa minus” bardziej niż „państwa plus” (uważam, że lepiej zwiększyć kwotę wolną od podatku do kilkudziesięciu tysięcy złotych niż dawać 500 złotych na dziecko – chyba, że jest to dziecko niepełnosprawne). Można też obniżyć VAT na podstawowe produkty. Ale państwo lubi zabrać dużo, oddać trochę i udawać dobrego wujka, który naprawdę coś dał. Nie dał, tylko trochę oddał ... z tego co wcześniej zabrał (i to wszystkim, a nie tylko bogatym).

Podobnie jest z ochroną przyrody – można czekać, że państwo zrobi coś za nas i za nasze podatki. Można też pozyskać zaniedbany ogródek działkowy za darmo, zapłacić 250 zł składki rocznie, kupić rododendrony oraz hortensje po 4,99 na wyprzedaży w „Biedronce”, wkopać choinkę po „Bożym Narodzeniu” (trzeba na Święta nabyć taką w doniczce – u mnie rosną już jodła i „srebrny świerk”, kupione u sprawdzonego dostawcy z okolic Wałbrzycha) i zrobić „swoje Wojsławice” we Wrocławiu.

Polakom nadal do społeczeństwa obywatelskiego daleko, do socjalizmu wciąż blisko. I to jest właśnie owo „lewactwo”. Minister coś da i biskup coś da – chociaż i minister i biskup powinni służyć (sami taką funkcję wybrali) a nie rządzić (tylko administrować).




Pleszka i Góry Stołowe ...

„Między skałami gniazda buduje też kopciuszek i pleszka, blisko ze sobą spokrewnione drozdy o ciemnym upierzeniu. Tego pierwszego oglądać możemy dużo częściej, gdy przysiaduje na wierzchołkach skał podrygując w charakterystycznym przysiadzie ceglastym ogonem.” pngs.com.pl

Karkonosze …

„Tu znajdziemy typowe gatunki związane z borami, m.in. sosnówkę, czubatkę, mysikrólika, zniczka, krzyżodzioba świerkowego, czyża i dzięcioła czarnego. W tym piętrze w Karkonoszach znajdują się także tereny poklęskowe, gdzie licznie występuje pleszka i świergotek drzewny.” kpnmab.pl



„Położona poniżej skałek Mokra Przełęcz (1291 m n.p.m.) jest miejscem przekraczania Karkonoszy przez ptaki w okresie przelotów. W okresie wiosny i jesieni jest dobrym miejscem do prowadzenia obserwacji ornitologicznych. Technika przekraczania grzbietu zależy od gatunku. Ptaki lecą zazwyczaj wzdłuż grzbietu od strony wschodniej i natrafiając na nieco wysunięty szczyt Szrenicy przekraczają grzbiet Karkonoszy przez Mokrą Przełęcz. Część z nich, jak np. myszołów, pustułka, błotniak przelatują wysoko nad ziemią za jednym razem. Mniejsze ptaki, jak mysikrólik, kopciuszek, wróbel przelatują „skokami” w obrębie kosodrzewiny. Niektóre natomiast, jak piecuszek, pleszka, drozd obrożny przelatują nocą. Łącznie w okresie przelotów odnotowano w tym miejscu około 80 gatunków.” kpnmab.pl


Rano, u nas w ogródku było pięć gatunków (stale bytujących): trzy gatunki sikorek, muchołówki (te wykluły się w naszym krzaku któryś rok z rzędu) i pleszki.



 

A setki szpaków sprawdzających, czy czereśnie są dojrzałe, wrony i sroki … je płoszę! Podobnie jak zdziczałe koty (urodzeni mordercy!).

„Izabela Dymitryszyn, Małgorzata Urban - Tereny zieleni, w tym ogrody działkowe w mieście jako narzędzie ochrony przyrody (...)

Inwentaryzacja ptaków w ogrodzie wykazała, że występują tu obecnie 22 gatunki ptaków. Gatunki i ich rozmieszczenie w przestrzeni ogrodu oznaczono na mapie. Są to: drozd śpiewak, dzięcioł duży, dzięcioł zielony, gołąb grzywacz, jerzyk, kawka, krogulec, muchołówka żałobna, piecuszek, piegża, pierwiosnek, pleszka, rudzik, sikora bogatka, sikora czarnogłówka, sikora modraszka, sójka, sroka, szpak, wilga, wrona siwa, zaganiacz.” sztukakrajobrazu.pl


Dwa razy w życiu widziałem dudka – raz we wschodniej Turcji, raz we wrocławskich ogródkach działkowych.


czwartek, 23 maja 2019

Replika czerwonego myśliwca - nowa atrakcja Dolnego Śląska. „Czerwony Baron” – kontrowersyjny bohater dla Świdnicy”. A niby dlaczego kontrowersyjny? Pomnik Napoleona (boga wojny) jest mniej kontrowersyjny?

Napoleon przez wielu Europejczyków jest uważany za ludobójcę … chociaż niewielu zabił osobiście. Nie wiadomo dlaczego kochają go niektórzy Polacy.

„Miasto Świdnica zbudowało wierną replikę samolotu „Czerwonego Barona” – legendarnego pilota z czasu pierwszej wojny światowej. Trwa debata, gdzie replika ma stanąć. Manfred von Richthofen, jeden z symboli niemieckiego militaryzmu, jako produkt marketingowy polskiej Świdnicy to kontrowersyjny pomysł.” wroclaw.tvp.pl





„Poświęcenie źródła imienia ostatniego „zaborcy” Polaków i Czechów (Słowaków, Węgrów, Rumunów, Chorwatów, Słoweńców, Ukraińców itd.) pod Karkonoszami – w stulecie polskiej i czeskiej niepodległości. Profanacja, czy protest przeciw „historycznemu disco polo”? Cz. I” kunstkamerasudecka.blogspot.com

„Czerwony Baron” tak mnie grzeje/ziębi jak słynny Piast Bolesław Rogatka, rycerski awanturnik korzystający z pomocy zagranicznych najemników w wojnie z najbliższą rodziną (ciekawe, czy czuł się Polakiem?). 





Po pierwsze …

Czy „Czerwony Baron” walczył z Polakami? Z tego co pamiętam z historii pierwszej wojny światowej, Manfred von Richthofen walczył po tej samej stronie co Józef Piłsudski, Władysław Sikorski, Karol Wojtyła (senior) i Polska Siła Zbrojna (PSZ), znana pod niemiecką nazwą Polnische Wehrmacht???

Jego ofiarami byli Anglicy, Amerykanie, Francuzi, Australijczycy itd.? A to właśnie oni wypromowali „Red Barona” na ikonę popkultury??? 





„The Red Baron in popular culture” wikipedia.org


Po drugie …

W czasie pierwszej wojny światowej ruchy nacjonalistyczne to był (ciągle jeszcze i oficjalnie) jakiś – sprzeczny z tradycją i naturą – głupkowaty, rewolucyjny wymysł.

Na cmentarzach wojennych pierwszej wojny światowej chowano obok siebie Rosjan, Niemców, Austriaków, Polaków, Czechów, Włochów, Słoweńców, Chorwatów itd.

W czasie drugiej wojny światowej budowano “cmentarze żołnierzy radzieckich” a Niemców grzebano w rowie – i w drugą stronę tak samo. Podobnie na zachodzie Europy.

“Cmentarz wojenny nr 6 w Krempnej jest zabytkowym cmentarzem z I wojny światowej, zaprojektowany przez Dušana Jurkoviča. (…)

Umieszczono tu dwie inskrypcje (tłum.): Choć umarliście - żyjecie w pamięci, w miłości i w błogosławieństwie pokoju oraz Walczyliśmy pierś w pierś, zmartwychwstaniemy ramię w ramię.

Pochowano tu 120 żołnierzy w tym 53 żołnierzy austro-węgierskich, 33 rosyjskich oraz 34 nieznanych żołnierzy o nieustalonej przynależności armijnej.” sekowa.info

 



Po trzecie …

Kontrowersyjne postacie, to ludzie, którymi promują się Czesi i Amerykanie?

„Von Braun. Inżynier Nazistów i Amerykanów” historia.org.pl


„Porsche. Interesy w cieniu swastyki” dw.com

Po czwarte …


Może jest kontrowersyjny dlatego?

„Manfred von Richthofen, zwany Czerwonym Baronem, zabijał bez wahania i wątpliwości.” focus.pl





 


No to chyba był pierwowzorem współczesnego, świetnie wyszkolonego żołnierza zawodowego, który musi? bronić granic Polski? USA? itd. w Iraku i Afganistanie?



„Bez wahania nacisnę spust

- Tu jest wojna. Zaufanie jest bardzo ograniczone. Dzisiaj ktoś w afgańskim mundurze może się do nas uśmiechać, poklepywać, a jutro strzeli w plecy (...)." menway.interia.pl

środa, 22 maja 2019

„Międzynarodowy Dzień Różnorodności Biologicznej”. "Wszystkie Smardzowy w Polsce są na Dolnym Śląsku? „Żeby spróbować tego chronionego grzyba, trzeba jechać za granicę, choćby na Słowację czy do Turcji.” E tam!"

Międzynarodowy Dzień Różnorodności Biologicznej …



„Dziś Międzynarodowy Dzień Różnorodności Biologicznej. Co się kryje za pojęciem bioróżnorodności? W jakiej kondycji jest nasza przyroda? Dlaczego nie dbamy o planetę? Jak jej możemy pomóc? Co nas czeka za 10, 20 lat? Gościem Rozmowy Dnia była doktor Marta Czaplicka z Uniwersytetu Przyrodniczego.” radiowroclaw.pl


Z tej okazji chcę przypomnieć tekst sprzed dwóch lat i ze starej strony SKPS-u. Zdjęcia smardzów wykonano w latach 2015 – 2019.


„Miejscowość po raz pierwszy zanotowana w łacińskim dokumencie z 1155 roku jako Zmarsovici. Notowana także w latach 1193-1220 Smarchov, 1245 Smartschow, Smarczow, Smartzow i Smartow, a także w latach 1736-1842 w zgermanizowanej formie Schmortsch. (…)

Według niemieckiego językoznawcy Paula Hefftnera nazwa miejscowości pochodzi od polskiej nazwy grzyba "smardza". W książce o nazwach miejscowych regionu wrocławskiego z 1910 roku wskazuje wprost "Poln. smardz = Morchel." wikipedia.org


 


„Na przednówku”, jak to zwyczajowo mówiono, wylegały tłumy amatorów wiosennych grzybów, przeczesujących lasy i łąki w poszukiwaniu pysznych grzybów. Te wiosenne grzyby to smardze. Są najszlachetniejsze z polskich grzybów, przy których borowiki to „pikuś”, mają wspaniały aromat z nutą orzechów i kruchy, delikatny miąższ. Od wielu, wielu lat nie spotkałem, niestety, w lesie smardza. Dlatego zamieszczam tu fotografię pochodzącą z portalu www.nagrzyby.pl:

Nie wiem jaka jest przyczyna wielkiej unikalności smardzów w lasach. Wyczytałem gdzieś, że zniknęły prawie zupełnie z naszych lasów, gdy po drugiej wojnie światowej zmienił się ustrój naszego kraju… Nie sądzę, żeby były to powody polityczne, a raczej oznaka degradacji środowiska. Smardze to bardzo wymagające grzyby. Pojawiają się w starodrzewach, ale też na skraju łąk, przy drogach, w parkach. Lubią stanowiska podmokłe, więc wyrastają często w łęgach, w zaroślach nadrzecznych.

Wszystkie gatunki smardzów występujących w Polsce objęte są ochroną ścisłą i wpisane do „Czerwonej listy roślin i grzybów Polski” jako rzadkie. Z tego powodu nie wolno ich zbierać ze stanowisk naturalnych. Może się natomiast zdarzyć, że wyrosną nie w liściastym lesie lecz na naszej działce lub w ogródku.”lesniczowka.blox.pl

„Żeby spróbować tego chronionego grzyba, trzeba jechać za granicę, choćby na Słowację czy do Turcji” wysokieobcasy.pl


 

To nie do końca prawda. Gdy chcę zobaczyć zająca, to też nie chodzę na łąkę, tylko na ogródki działkowe. Stają się one swoistymi rezerwatami przyrody. Bardzo dobrze – w przeciwieństwie do opryskiwanych monokultur – czują się na nich np. pszczoły i ptaki.

„Obecnie smardze najczęściej można spotkać właśnie w przydomowych ogródkach. Wyrastają na korze, którą wysypuje się rabaty. Pojawiają się w drugim roku po wysypaniu kory i znikają bezpowrotnie. Taka sytuacja miała miejsce właśnie u mnie. Rok po wysypaniu kory w maju pojawiło się kilkanaście smardzów. Sprawiły mi mnóstwo radości i znikły. W tym roku pomimo dokładnych oględzin całego ogródka smardze nie pojawiły się.” wyborcza.pl


Od trzech lat obserwuję smardze w ogródkach działkowych na południu Wrocławia. Smardzom odpuszczam, koźlarze lądują w garnku.”

wtorek, 21 maja 2019

Encyklopedia sudecka. Siódmaczek leśny i „Capitulare de villis - Zarządzenie (Rozporządzenie) o posiadłościach wiejskich” wydane w roku 812 przez Karola Wielkiego

Współczesnym ludziom wydaje się, że wiedzą o wiele więcej niż ludzie średniowiecza. A może wiedzą tyle samo, lub mniej … tylko obszar ich poznania jest zupełnie inny?



Ilu współczesnych mieszczuchów stać na podobny wyczyn?


„Ciekawość wysłała mnie przed śniadaniem na spacer. Moja misja: sprawdzić, ile roślin leczniczych i jadalnych zdołam zebrać wokół domu przez godzinę. Efekt: w czasie 68 minut przebyłam dystans 2,58 km. i zebrałam 68 roślin, czyli idealnie 1 roślinę na minutę. Takie tempo zbiorów to nie jest oczywiście norma – po co się tak spieszyć? Tym razem chodziło o sprawdzian mojej spostrzegawczości, wiedzy i zbadanie dostępności roślin w najbliższej okolicy. Moje doświadczenie pokazało, że nie trzeba szukać „specjalnych” terenów do ziołobrania, wystarczy łąka, wystarczy las. Oto moje zdobycze, kwietniowe zbiory. (…)

13. Siódmaczek leśny (...)” herbiness.com

 Dla przeciętnego mieszczucha to jedna „roślina” - „zielsko”?

W (wg innych około) roku 812 Karol Wielki …

„Kim był Karol Wielki: Niemcem czy Francuzem? Część historyków uważa, że był przede wszystkim Europejczykiem, ojcem integracji europejskiej, już nigdy potem tak zaawansowanej (nacjonaliści i narodowcy to jakiś koszmarny produkt współczesności, nie mający nic wspólnego z konserwatyzmem i tradycją – od red.).” histmag.org

… wydał edykt (między innymi) o hodowli roślin, który był początkiem współczesnego, zorganizowanego europejskiego ogrodnictwa.



Po jego lekturze nie tylko europosłom, ale i wielu ogrodnikom „szczęka by opadła”.


„Ostatni rozdział Capitulare de villis otwiera katalog 90 roślin ogrodowych - warzyw, owoców, ziół, a także bylin o przeznaczeniu leczniczym, produkcyjnym, magicznym i symbolicznym, które władca chciał widzieć we wszystkich swych majątkach. Każda z wymienionych roślin implikuje cały szereg możliwych pytań badawczych o jej przeznaczenie, historię, wygląd czy choćby sposób uprawy.” (rok 2012 i „Świat roślin w karolińskim Capitulare de villis”, Małgorzata Chudzikowska - Wołoszyn)





Współcześnie …

„Zbierają zioła w czystych fińskich lasach, daleko w Laponii. Odkurzają stare receptury, przygotowują lecznicze nalewki metodami znanymi od XVI wieku. Łączą ludową medycynę z nowoczesną technologią. (…)

Virpi i Jim uzyskali 24 ekstrakty z różnych gatunków kwiatów. Esencja z trzech kwiatów: bagna zwyczajnego, lilii wodnej i siódmaczka leśnego, nosząca nazwę Krople Pierwszej Pomocy (po fińsku Aputipat), pomaga w stanie silnego stresu, bólu, uspokaja. Aplikuje się kilka kropel pod język i przychodzi ukojenie.” wysokieobcasy.pl

piątek, 17 maja 2019

„Nad głównym portalem opactwa Westminster w Londynie znajdują się rzeźby 10 największych męczenników XX wieku”. Jeden pochodzi z Wrocławia. Ilu Polaków wie, że niemiecki pastor był od 1968 roku natchnieniem dla polskich opozycjonistów? Wierzących i nie wierzących: Mazowieckiego, Kuronia, Michnika ...

Motto ...

„W Bonhoefferze widzimy kogoś, kto mógłby nam pomóc, gdy dostrzegamy, że błędem jest ustanawianie barier oddzielających tak zwanych wierzących od tak zwanych niewierzących.”

wikimedia.org

Skromny pastor z Wrocławia jest opisany w Wikipedii w o wiele większej liczbie języków niż wrocławski premier, milioner, bankier i obrońca uciśnionych Polaków w jednym.

„Nad głównym portalem opactwa Westminster w Londynie znajdują się rzeźby 10 największych męczenników XX wieku Na jednej z nich, autorstwa Tima Crawleya uwieczniony został teolog i działacz opozycyjny zamordowany przez nazistów – ks. Dietrich Bonhoeffer (1906-1945), którego 100. rocznicę urodzin obchodzimy 4 lutego bieżącego roku.

Ks. Dietrichowi Bonhoefferowi towarzyszą tam rzeźby następujących świadków Ewangelii XX wieku:

- rosyjska wielka księżna Elżbieta, zamordowana przez bolszewików w 1918 roku
- Manche Masemola, anglikański katechumen z Południowej Afryki, zamordowany w 1928 w wieku 16 lat
- o. Maksymilian Kolbe, zamordowany w 1941roku
- Lucian Tapiede, anglikanin z Papuy Nowej Gwinei, zamordowany podczas japońskiej inwazji
- Esther John, prezbiteriański ewangelista z Pakistanu, zamordowany przez fanatyków w 1960 r.
- Martin Luther King (baptysta) - działacz praw człowieka, zamordowany w 1969 r.
- Wang Zhiming - pastor i ewangelista, zamordowany w 1972 roku podczas chińskiej rewolucji kulturalnej
- abp Janani Luwum, anglikański arcybiskup Ugandy, zamordowany za rządów Idi Amina w 1976 r.
- abp Oscar Romero, rzymskokatolicki arcybiskup Salwadoru (El Salvador), zamordowany w 1980 r." luteranie.pl





Kuroń …

„Trzeba żyć, jakby Boga nie było

(…) Ale jest i inna wątpliwość: że to byłoby zbyt piękne, gdyby istniał Bóg – ktoś, kto nagrodzi wszystko, co dobre. To by było zbyt wygodne, zbyt przyjemne. A zarazem zbyt potrzebne. A jak coś jest tak potrzebne i wygodne, to jest też podejrzane – w każdym razie dla mnie. Pastor Dietrich Bonhoeffer pisał w celi śmierci: „Żyć trzeba tak, jakby Boga nie było”. To przecież o to chodzi: masz żyć Ewangelią bez oczekiwania na nagrodę i nie ze strachu przed piekłem.” tygodnikpowszechny.pl





„W rozmowie przeprowadzonej na początku lat siedemdziesiątych i odnotowanej przez Eberharda Bethgego, Morawska wyjaśnia, dlaczego Bonhoeffer był tak ważny dla niej samej i jej współwyznawców w Polsce. Pisze: „Bonhoeffer jest tak ekscytujący, ponieważ odważył się przewidzieć myślowo nasz problem, jak spotkać Chrystusa w świecie bezreligijnym. Kim jesteśmy my, którzy — otoczeni ateizmem — nie chcemy uznać siebie samych za agnostyków, ale odczuwamy cześć dla Chrystusa; jak mamy interpretować naszą relację z Jezusem? W Bonhoefferze widzimy kogoś, kto mógłby nam pomóc, gdy dostrzegamy, że błędem jest ustanawianie barier oddzielających tak zwanych wierzących od tak zwanych niewierzących. Czyż te bariery nie przebiegają w poprzek grupy wierzących i grupy niewierzących, oddzielając tych, którzy żyją dla innych, od tych,którzy tego nie robią, niezależnie od tego, do której grupy należą?”.Uwagi Morawskiej są bardziej zrozumiałe, gdy osadzimy je w ich historycznym kontekście. Gdy wypowiadała te słowa, dialog między katolickimi intelektualistami i świeckimi członkami opozycji był już dość zaawansowany. Morawska wyraźnie chce uwzględnić ich wśród tych, którzy „żyją dla innych (. . . ) niezależnie od tego, do której grupy należą”. theologica.ewst.pl



Ciąg dalszy nastąpi.


wtorek, 14 maja 2019

Człowiek, który zmienił oblicze Wrocławia i „kapliczka antyatomowa”. Oraz zielona, lecznicza glinka

„Najbardziej znanym mieszkańcem Gąsek, był Richard Adolf Odo Plüddemann (ur. Gąski 1846 - zm. Wrocław 1910), doskonały architekt, radca budowlany we Wrocławiu.” gąski.pl





„Plüddemann to z pewnością jeden z największych mistrzów śląskiego neogotyku. Urodził się nad samym Bałtykiem, w dzisiejszych Gąskach.” tajemniczywroclaw.pl


„Od Hali Targowej po Most Grunwaldzki- śladami architekta Richarda Plüddemanna!

Każdy wrocławianin, który interesuje się naszą lokalną historią, powinien znać sylwetkę Richarda Plüddemmanna – postaci niezwykle zasłużonej dla Wrocławia. Człowieka, którego śmiało można zaliczyć do grona najzacniejszych architektów-wizjonerów miasta. Zostawił po sobie przepiękną spuściznę w postaci perełek architektury, użytkowanych i podziwianych przez nas po dziś dzień.” kochamwroclaw.pl

 




Nie wiem, czy Plüddemann korzystał z zielonej glinki …

„Latarnicy pracujący w Gąskach wielokrotnie z zaciekawieniem obserwowali autokary przywożące niemieckich turystów, którzy szybko zwiedzali latarnię, a później w foliowych torbach upychali wykopywaną w pobliżu zabudowań latarni glinę. Dziwne zachowanie turystów wzbudziło zainteresowanie mieszkańców wsi - bo cóż takiego jest w zielonej glince? A jest wiele. Zielona glinka jest bodaj najcenniejszą z glinek stosowanych w agrilloterapii - leczeniu różnych schorzeń przy pomocy glinki. Robi się z niej pastę wykorzystywaną do okładów oraz roztwory koloidalne zarówno do kąpieli, jak i do picia. Wspomaga ona leczenie m.in. zapalenia jelit, okrężnicy, wrzodów żołądka, prostaty, stwardnienia rozsianego, łagodzi bóle reumatyczne i migrenowe, leczy trądzik, egzemy i różne choroby skórne.” polskaniezwykla.pl


O „Matce Boskiej Antyatomowej” zapewne nie słyszał i nie jestem pewien, jakie zająłby w tym sporze stanowisko …





 

„Gąski! Gąski! Do domu! Czego się boicie? Atomu! – tak skandowali kilka lat temu mieszkańcy małych Gąsek w gminie Mielno, która była jedną z trzech potencjalnych lokalizacji elektrowni atomowej. W lokalnym referendum w 2012 r. aż 95 proc. z nich powiedziało atomowi „nie” (2237 głosów przeciw, 125 za), a chwilę później postawili w Gąskach kapliczkę z figurką Matki Boskiej i napisem „Broń od atomu”. Nie było mowy, żeby komukolwiek w Gąskach wytłumaczyć cel inwestycji. Społeczny opór był tak silny, że wszystkie próby brały w łeb, w efekcie czego Gąski z rządowej listy wypadły, a zostały na niej dwa miejsca: Żarnowiec i Choczewo (a w zasadzie znajdujące się w tej gminie Lubiatowo).” gazetaprawna.pl



Tak się złożyło, że odwiedziłem Gąski w roku 2012 i widziałem efekty tych protestów.


sobota, 11 maja 2019

Encyklopedia sudecka. Gniazda sikorek, czyli „pioneerzy Wrocławia”

Można do sprawy podchodzić profesjonalnie …

„Budki lęgowe dla modraszki powinny być wieszane na wysokości od 1,2 do 4,5 metrów nad ziemią. Odległość między budkami powinna wynosić minimum 20-30 metrów.” bmpankowscy.pl


„Skrzynka lęgowa dla sikorek jest produkowana w dwóch wariantach różniących się średnicą otworu wlotowego. Wersja A ma otwór o średnicy 33mm natomiast wersja A1 skierowana dla mniejszych ptaków wyposażona została w otwór o średnicy 27mm dzięki czemu zabezpiecza mniejsze ptaki (modraszka) przed konkurencjom większych kuzynów.” sadowniczy.pl

Można „na żywioł” … 


 

 Skoro …

„W drogowym pachołku niedaleko jednej z białostockich stacji kontroli pojazdów wykluły się… sikorki. Ludzie i hałas dobiegający z zakładu wcale im nie przeszkadzają – wręcz przeciwnie: to najlepszy dowód, że sikorka bogatka człowieka po prostu lubi.” tvp.info

… to stary głośnik jest luksusem. 




Można sady opryskiwać, można też wieszać budki dla ptaków …


„W preferencjach żywieniowych modraszki pomagają leśnikom i sadownikom w biologicznej walce ze szkodnikami. Zjadają te owady, których w danej chwili jest najwięcej.” pasieka24.pl

 A jedzą niemało …

„Poza jeżami, pająkami, biedronkami i złotookami, do największych „owadzich” wrogów należą też ptaki, dlatego jeśli na dobre zagoszczą w naszym ogrodzie, możemy być pewni, że liczebność gąsienic, pędraków i innych szkodników radykalnie spadnie.” zielonyogrodek.pl




"Encyklopedia sudecka. Sikorka modra – higienistka" kunstkamerasudecka.blogspot.com




czwartek, 9 maja 2019

Encyklopedia sudecka. Naburmuszony pies, czyli szczekanie sarny

Myślałem, że za płotem ogrodu biegnie jakiś pies w nie najlepszym humorze. Okazało się, że „pies” (Capreolus capreolus) miał rogi ...



„Muszę tu wspomnieć o "szczekaniu" saren. Czasem słychać spod lasu zajadły, przytłumiony szczek. Wydawać by się mogło, że to jakiś zbłąkany pies się wkurzył i coś obszczekuje krótkimi, chrapliwymi odgłosami. Ale nie - to kozły, samce saren wydają takie dźwięki w chwilach niepokoju, zagrożenia, gdy ktoś (coś) wtargnie na ich teren. Zdarza się usłyszeć ten dźwięk całkiem blisko.” antymiasto.blogspot.com


„Dostałem ostatnio pytanie – “Co tak w lesie szczeka?”. Szczeka lis, zaskomli wilk i bardzo głośno zaszczeka kozioł sarny. Nie dziwię się, że takie szczekanie wywołuje emocje. Ba, niezły strach. Siedziałem wczoraj w ukryciu. Czekałem. Chciałem zobaczyć co się dzieje wieczorem na łące. Przyleciały żurawie, popasła się sarna. Słyszałem przechodzące olsem dziki. Odezwały się polujące na ważki żołny. Zagrał ciągnik rolniczy. Generalnie jednak cisza. Nagle za plecami, zaszczekał kozioł. Mimo wielu lat bycia w lesie, mimo osłuchania w głosach koziołków, szczekanie wywołało we mnie ciarki. Gdy skupisz się na tym, co przed tobą, na wpatrywaniu się w innego koziołka, nagłe warknięcie za plecami powoduje odruch ściśnięcia wszystkich mięśni. Oczywiście uśmiecham się za każdym razem, gdy nogi chcą stawać na baczność i dalej zajmuję się wykonywaną pracą. Emocje jednak pozostają. Pierwsze spotkanie z głosem kozłów, może wywołać niezły strach.” dbajobociany.pl



Zdjęcia wykonano kilka kilometrów od centrum Wrocławia.
„Zwierzęta Sudetów – sarny” kunstkamerasudecka.blogspot.com

środa, 8 maja 2019

Encyklopedia sudecka. Klecanka – „papierowa osa” i kanibal. Cz. I



„(…) tradycyjne japońskie domy pod względem konstrukcji i używanych materiałów dalece odbiegają od naszych budynków. Znawcy japońskiej historii i kultury twierdzą, że to efekt zupełnie odmiennego od europejskiego (czy też tzw. zachodniego) rozumienia przestrzeni, a także ścisłego powiązania tradycyjnego budownictwa z otaczającą przyrodą. W japońskich domach (wzniesionych wedle dawnych zasad i standardów) stosuje się wyłącznie naturalne materiały, przy czym oprócz dla nas oczywistych, takich jak drewno i glina, równie ważny jest bambus (w sumie to rodzaj drewna) i papier. Tak, tak – papier, który nijak nam się nie kojarzy z poczuciem bezpieczeństwa, przytulnością i intymnością oraz izolacją od otoczenia, jaką winien zapewniać solidny dom. Papier łatwo przecież, nawet niechcąco rozerwać, materiał ten nie zapewnia żadnej ochrony przed wodą, o jakimkolwiek zabezpieczeniu przed niechcianymi dźwiękami nie wspominając. Tak, papier jako budulec, nawet w formie papier-mâché, czyli wysuszonej i dość twardawej papierowej masy wzmocnionej różnymi dodatkami, raczej się u nas nie przyjmie. Tymczasem, taki materiał z powodzeniem wykorzystuje spora rzesza naszych „mniejszych braci” – zwierząt, a ściślej rzecz ujmując owadów – wznosząc (a czasem klecąc) na miarę własnych potrzeb obmyślone i zaprojektowane „budowle”.

Klecankę polną (
(Polistes nimpha) nie tak łatwo odróżnić od rdzaworożnej.

„Klecanka polna zdecydowanie bardziej woli zakładać swoje gniazda w środowisku naturalnym, głównie na łodygach roślin zielnych, lub gałęziach krzewów, (…)” 




I dlatego trzeba uważać, by takiego gniazda nie kopnąć idąc przez sudecką łąkę. Następstwa mogą być bolesne.

„W języku angielskim nasze klecanki zwane są Paper Wasps, czyli papierowe osy, właśnie od materiału, z jakich tworzą swe gniazda.”

Więcej na stronach swiatmakrodotcom.wordpress.comustron.pl

Zdjęcia wykonano na Pogórzu Kaczawskim.

Ciąg dalszy nastąpi.

niedziela, 5 maja 2019

Wędrówki architektoniczne. Wilhering – romański portal w barokowej fasadzie. „Późne rokokoko”

„Późne rokokoko” na dobre zagościło w kulturze masowej: „Koszulka Seksmisja (Rokokoko) t-shirt film XXL” allegro.pl


 



Wydaje się, że fasadowość jest jedną z głównych cech architektury barokowej i stylów pokrewnych.

„Problem architekta barokowego czyli fasada parawanowa

Co to fasada parawanowa? Czy słyszeliście wcześniej o takim sformułowaniu lub znacie przykłady obiektów, w których została wykorzystana?

Fasada parawanowa to najłatwiej mówiąc praktycznie ściana, która ma swój rysunek (tzn fasada staje się swoim własnym tematem). Istnieją kościoły gdzie nie zrobiono fasad. Postawiono sam budynek a fasada została dobudowana później.” bywajtu.pl


I często za rozbudowaną oraz ozdobną fasadą kryje się bardzo skromna budowla.

Wilhering to miejsce, które powinno być znane Polakom – zdobili je artyści związani z Warszawą (jeden z nich nawet w Warszawie się urodził, chociaż z pochodzenia był Włochem a życie związał z Austrią) – o tym innym razem. 






Opactwo cystersów Wilhering obok Linzu to jeden z najcenniejszych przykładów stylu rokoko w krajach niemieckojęzycznych. Historią sięga jednak XII wieku.


I właśnie z czasów architektury romańskiej pochodzi główny portal (trochę schodkowany, trochę kolumnowy) – „serce fasady” - tkwiący jak skromny cierń w najważniejszej (widocznej z zewnątrz) części świątyni. Tkwi w tym miejscu od stuleci.






Dlaczego w opływającym w złoto, kolorowe freski i wyposażonym w liczne rzeźby kościele pozostawiono w kluczowym miejscu ubogi (przy nim ten z wrocławskiego Ołbina aż kipi od ornamentów) portal z XII wieku? W oryginalnym projekcie fasady przebudowywanej świątyni miał zostać zbudowany ozdobny portal, godny nowej odsłony starego opactwa. 




Oryginalny (nie do końca zrealizowany) projekt fasady Johanna Haslingera, z bogatym, barokowym portalem (za "Wilhering. Abbey and Church." Edited by the Cistercian monks of Wilhering)


Podawany motyw ekonomiczny („dla oszczędności”) jest niezbyt przekonujący.





Ciąg dalszy nastąpi.


czwartek, 2 maja 2019

Encyklopedia sudecka. Groszek wiosenny – kolory kwiatów … żadnego romantyzmu, to czysta chemia. Dlaczego „Pan Tadeusz” może irytować chemika?




Motto ...

„Gryka jak śnieg biała

Tak pisał Adam Mickiewicz w Inwokacji do Pana Tadeusza. Ale gryka nie zawsze bywa biała, czasem jest różowa.” przewodnik-katolicki.pl


Takie sztuczki zna średnio doświadczony ogrodnik …

„Wystarczy zmienić kwasowość gleby, na której rośnie hortensja ogrodowa, aby wpłynąć na barwę jej kwiatów. Aby uzyskać czerwonawe odcienie należy utrzymać bardziej zasadowy odczyn, natomiast kwaśna gleba powoduje, że kwiaty stają się niebieskie a nawet fioletowe.” zielonyogrodek.pl



Groszek wiosenny (
Lathyrus vernus (L.) Bernh.) …

„(…) w czasie starzenia się rośliny zmienia się odczyn soku komórkowego, który odpowiada za barwę kwiatów. Na początku jest kwaśny odczyn, dlatego kwiaty są czerwonawe. Z czasem odczyn ulega zobojętnieniu i staje się zasadowy, co powoduje zmianę barwy kwiatów na brudnoniebieski.” rynek-rolny.pl

Popularna niezapominajka …

„W program badania odczynu gleby na Świerczewie najbardziej zaangażowali się uczniowie z klas realizujących program edukacji ekologicznej.

Badania odczynu kwasowości gleb rozpoczęto z okazji dnia niezapominajki. Niezapominajki są bardzo wrażliwe na odczyn gleby. Kwity niebieskie pojawiają się, gdy gleba ma odczyn obojętny. Natomiast na glebie o odczynie kwaśnym niezapominajka ma różowe kwiaty.” naszemiasto.pl

 
W ogródku mam niezapominajki obojga kolorów.

Inny popularny kwiatek wiosenny uzależniony od pH?


„Miodunka ma kwiaty w różnych kolorach. Mogą one być fioletowe różowe, purpurowofioletowe, różowawo-czerwone, a nawet niebieskie, zależnie od fazy rozwoju kwiatu i odczynu podłoża.” regiodom.pl

 


O niej innym razem.

„Wiele roślin zawiera naturalne barwniki mające właściwości wskaźników pH. Niektóre nazywane są nawet roślinami wskaźnikowymi, pozwalającymi na określenie kwasowości gleby. (…)

Bogactwo barw kwiatów wynika zarówno z różnorodności cukrowych reszt glikozydowych wchodzących w skład antocyjanów, jak i wpływu pH soku roślin, obecności jonów metali (Al, Fe) tworzących z antocyjanami barwne kompleksy, a wreszcie z powodu obecności innych barwników: karotenoidów, ksantofilów i chlorofilów. To właśnie kolejne stopniowe zanikanie niektórych mniej odpornych składników barwnych roślin jest powodem malowniczych zmian kolorów liści jesienią. Niekiedy próba opisu podobnych zjawisk przyrodniczych, dokonywana przez ludzi o nastawieniu humanistycznym, bywa irytująco niezrozumiała dla przyrodników.”
tomek.strony.ug.edu.pl

Zdjęcia wykonano na Wzgórzach Strzelińskich i w Srebrnej Górze.

środa, 1 maja 2019

Ściąga wrocławska. "Madonny wrocławskie". Nie tylko Krzysztof Tausch ale i Cranach. Matka Boska Wspomożycielka Wrocławia, od której zależy istnienie Warszawy pochodzi z Alp. Najstarsza po Kolumnie Zygmunta. Cz. I



„To wszystko wskazuje, że tradycja budowania kapliczek na terenie dzisiejszej Warszawy jest długa. Z przytoczonych przykładów zauważyć można, że sięga co najmniej końca XVIII wieku. W iadomo jednak, że jest dużo starsza, gdyż najstarsza kapliczka w stolicy to figura Matki Boskiej Passawskiej, wzniesiona w 1683 r. przez Józefa Szymona Bellottiego w podzięce za ocalenie od zarazy oraz zwycięstwo Jana III Sobieskiego pod Wiedniem.” („Szlakiem praskich kapliczek”, A. Gajewski, K. Głowacka, G. Krawczak) 




„Dopóki będzie stała – dopóty będzie istniała Warszawa” – ten przesąd powinien być dla nas przestrogą i zobowiązaniem. Troska o tę figurę to troska o miasto. Nie chodzi o to, żeby traktować go dogmatycznie, ale żeby poczynić refleksję, że w tym mieście zmienności jest coś, co trwa i o co warto dbać.

Informacje przekazują inskrypcje na czterech ścianach niewielkiego cokoliku. Jedna jest tablicą wotywną Jana III, informuje o zwycięstwie pod Wiedniem pod przewodnictwem Leopolda I, za pontyfikatu Innocentego XI. Druga, tablica wotywna Belottiego informuje, że w tym samym dniu rządy w Warszawie sprawował burmistrz Dawid Zappio, a figurę wykonał Józef Belotti. Są też informacje o dziękczynieniu za ocalenie autora rzeźby i jego rodziny z zarazy morowej, która nawiedzała Warszawę.” gosc.pl

 




Niektórzy mieszkańcy Wrocławia kojarzą Passawę z „Gazetą Wrocławską” i …

„VGP – die Verlagsgruppe Passau

Mit 47 Tagestiteln, 10 Wochentiteln sowie3 TV-Magazinen in Deutschland und Polen gehört die Verlagsgruppe Passau zu den größten Herausgebern von Regionalzeitungen in Europa (Stand 2018). Mit unseren Tages- und Wochentiteln erreichen wir mehr als 8 Millionen Leser bei einer Auflage von mehr als 4 Millionen Exemplaren pro Woche.” vgp.de


Inni z Krzysztofem Tauschem …

„W 1709 r. Pozzo zmarł, a Tausch został następcą i kontynuatorem zobowiązań mistrza. Działał w Pradze, Trenczynie, Pasawie, Egerze, Bańskiej Szczawnicy i Priewidzy. W 1720 r. udał się do Rzymu, ale do dziś nic nie wiadomo o jego pracach w tym mieście. Od 1722 r. za zgodą władz zakonnych podejmował zadania u wrocławskich jezuitów.” skpswroclaw.files.wordpress.com


… i stąd już jest blisko do kolejnej , zadziwiającej wrocławskiej historii.




„W katedrze w latach 1510 - 1943 wystawiony był obraz Madonny pod Jodłami autorstwa Lucasa Cranacha. Wywieziony do Niemiec i uznany za zaginiony, powrócił do Wrocławia w ubiegłym (2012 – od red.) roku i obecnie poddany jest konserwacji. Kult Matki Bożej Wspomożycielki Wrocławia w kopii passawskiego obrazu Lucasa Cranacha rozwijali jezuici od 1694 r. w kościele Imienia Jezus w centrum protestanckiego miasta. W każdą sobotę przed obrazem odmawiano „Salve Regina”, „Ave Maria” i Litanię Loretańską, w której wezwanie „Wspomożenie Wiernych” zastąpiono tytułem „Auxiliatrix Wratislaviensis” (Wspomożenie Wrocławia). W tym samym roku 1694, z inicjatywy kapituły katedralnej, wystawiono na placu przed wejściem do katedry figurę Maryi Niepokalanej (Immaculata). Od roku 1725 do czasów obecnych na Świętym Wzgórzu Osobowickim czczona jest figura Matki Bożej Królowej.” niedziela.pl


Byliśmy kilka lat temu w klasztorze, w którym rozpoczęła się ta historia i z którego Matka Boska Passawska/Pasawska trafiła do Warszawy i Wrocławia. Die Wallfahrtskirche Mariahilf in Passau.

Pod nim Inn zmienia kolor i nie wiadomo dlaczego staje się Dunajem.


Ciąg dalszy nastąpi.