Psy, koty, kanarki …
Można też mieć motyle, traszki, żaby i ważki. Mają tę zaletę, że są częścią przyrody i nasze „posiadanie” sprowadza się do możliwości codziennego ich podpatrywania, bez konieczności wyjazdu „za miasto”.
Jak wyhodować sobie ważkę?
Trzeba wykopać niewielką „dziurę”, uszczelnić i napełnić wodą, czyli stworzyć oczko wodne. Po roku lub dwóch ważki i inne stwory powinny pojawić się same, nawet jeśli w pobliżu nie ma naturalnych zbiorników wodnych. Wystarczy, że któryś z sąsiadów (niekoniecznie najbliższych) oczko wodne miał wcześniej.
Chcesz ratować bioróżnorodność, rób to sam – na goniących za kasą „rolników” i „leśników” można liczyć coraz mniej.
Nawet jeśli do tej kasy dokładają kazania o konieczności „obrony tradycyjnych wartości”.
Żagnica sina wielkich wymagań nie ma …
Ciąg dalszy nastąpi.