niedziela, 28 lipca 2019

Ściąga wrocławska. „Johan Georg Urbansky i jego twórczość we Wrocławiu.” Dwa wiadra piwa jęczmiennego na dzień wyzwolin. Część I.

Jeden z najwybitniejszych wrocławskich rzeźbiarzy pierwszej połowy XVIII wieku urodził się prawdopodobnie około roku 1675 w Chlumcu u Chabařovic (kraj ustecki) – można to wywnioskować z różnych opisanych później okoliczności i poszlak, gdyż jego metryki nie udało się badaczom odnaleźć.





W dniu 30 sierpnia 1693 roku Jan Franciszek/Johann Franz von Kolowrat-Krakowski (nie od polskiego Krakowa a od zamku Krakovec w Czechach - swoją drogą bardzo ciekawy obiekt) zawarł umowę ze znanym, praskim rzeźbiarzem Janem/Johannem Brokoffem. Artysta miał wykształcić ucznia-nastolatka zwanego: Jan Jerzy Urbański, Jan Jiři Urbansky, Johann Georg Urbansky. Do dzisiaj nie wiemy, czy uczeń był Niemcem, Czechem czy – jak chcą niektórzy chcą - Polakiem. Nie bardzo zajmowało to chyba samego młodzieńca – aż do XIX wieku ludzie nie przykładali wielkiej wagi do pojęć „naród“ lub „narodowość“.


Czeski magnat oddawał praskiemu artyście „biednego sierotę“ i swojego osiemnastoletniego poddanego na okres siedmiu lat. Świadkami podpisania umowy byli: brat chłopaka Fryderyk (a nie rodzice, stąd domniemanie, że nie żyli) i dwaj prascy rzeźbiarze. Artysta „ze stolicy“ miał wyuczyć chłopca sztuki rzeźbienia w kamieniu i i drewnie. Czeski hrabia oferował rocznie 14 guldenów na ubranie i bieliznę, oraz łóżko z materacem. Chłopak niewiele miał do powiedzenia natomiast ponosił konsekwencje podpisania umowy, także finansowe, co miało się za nim ciągnąć przez lata.





 


Ile są obecnie warte najważniejsze rzeźby św. Jana Nepomucena w centrum Wrocławia i związana z nimi legenda opowiadana przez wrocławskich przewodników?

No … były jeszcze w umowie dwa wiadra piwa jęczmiennego na dzień wyzwolin – czyli dzisiaj jakaś „stówa“?

Ale tego piwa nigdy nie wypito … 




 


Najmiej znany z trzech wrocławskich pomników świętego Jana Nepomucena, przypisywanych Johanowi Georgowi Urbanskiemu (a właściwie jego warsztatowi), stoi w narożniku ogrodzenia (kiedyś muru cmentarza okalającego światynię) kościoła pw. św. Maurycego na ul. Romualda Traugutta. Pomnik powiela typ ikonograficzny z praskiego Mostu Karola i nie dorównuje rangą pomnikom świętego stworzonym przez Urbanskiego w bardziej reprezentacyjnych miejscach Wrocławia. Stąd pomysły, że rzeźbiarz tylko nadzorował pracę swoich uczniów i nie wykonał posągu osobiście. 





 

Figurę zamówił prawdopodobnie ówczesny proboszcz Dysmas Tychy na fali „unepomucenowienia” habsburskiej części Europy Środkowej (w Czechach nowy święty, wykreowany przez propagandę, miał wymazać z pamięci np. Jana Husa – z tego powodu w przedwojennej Czechosłowacji nie cieszył się wielką sympatią, a wymianę bohaterów z cudzych na swoich stosuje władza i w XXI wieku). Została poświęcona w roku kanonizacji św. Jana Nepomucena, czyli 1729 – roku wielkich uroczystości - także w diecezji wrocławskiej, związanych z tym wydarzeniem. Dzisiaj kult Nepomucena w zasadzie umarł, a on sam jest raczej ciekawostką z historii sztuki i religii – martwą ikoną upolitycznionej wiary.


Nad czeskimi rzekami coraz częściej wypierają go wodnicy.

W cokole pomnika znajduje się zakratowana „latarnia umarłych”.





Warto przeczytać książkę Adama Więcka "
Jan Jerzy Urbański; Studium o rzeźbie wrocławskiej pierwszej połowy XVIII stulecia" wydaną ponad pół wieku temu.

"Encyklopedia sudecka. Wiosną zrekonstruowano wygląd św. Jana Nepomucena. Rozczarowanie, czy dowód na to, że ludzie tworzą wizerunki Boga na „swój obraz i podobieństwo”? Rok temu Amerykanie w demokratycznym głosowaniu ustalili „jak wygląda Bóg” kunstkamerasudecka.blogspot.com


"Encyklopedia sudecka. Powrót Nepomucena na most w Bardzie. Tajemnica popularności niemieckiego celebryty wśród ludów Środkowej Europy"
kunstkamerasudecka.blogspot.com


wtorek, 23 lipca 2019

Encyklopedia sudecka. Ciołek matowy z rodziny jelonkowatych. Wcale nie taki ciołek i nawet on czasami ma problem z LGBT - „więc lewa strona stała się samcem, a prawa pozostała samicą”


 


„Jelonkowate (Lucanidae), to swego rodzaju elita wśród rodzimych chrząszczy. Mamy ich 7 gatunków i wszystkie są albo rzadkie, albo ciekawe i godne uwagi.” swiatmakrodotcom.wordpress.com


Jelonka rogacza widziałem w naturze raz – w górach Chorwacji. Nie sądziłem wtedy, że dochowam się jelonkowatych w swoim ogrodzie. 




Nie sądziłem wtedy, że będę miał ogród.


O ciołku było głośno kilka lat temu …

„Ciołek matowy blokuje remont drogi na Dolnym Śląsku. Od dwóch lat urzędnicy starają się przebudować drogę powiatową ze Zgorzelca do Sulikowa na odcinku Tylice-Mała Wieś Dolna.” radiowroclaw.pl





„Remontu drogi powiatowej ze Zgorzelca do Sulikowa jak nie było, tak nie ma. Są za to pieniądze – 6 mln zł – i pozwolenie na budowę. Inwestycja została zablokowana przez... ciołka matowego – chronionego chrząszcza, którego ekolodzy znaleźli na dębach rosnących wzdłuż drogi.” wroclaw.tvp.pl

 




Politycy, mając do wyboru głosy wyborców i ochronę środowiska zawsze wybiorą następną kadencję.

Zamiast kopać się z koniem i liczyć na państwo, rząd oraz prezydenta, który znowu – jak podczas różnorakich rewolucji – uznaje, że „wola ludu” jest najważniejsza (ten lud to czasami bolszewicy, czasami naziści, czasami burzyciele francuskich katedr i klasztorów, czasami zaś polskich dworów - „Nic już nie ogranicza woli ludu” rp.pl) można w swoim ogródku zrobić azyl dla ciołka. Póki co, nikt nie zabrania zostawić na swojej ziemi kilku spróchniałych pniaków i konarów.


Ciołek matowy (Dorcus parallelipipedus) na początku sesji fotograficznej był raczej błyszczący – wyłowiłem go z beczki na deszczówkę, gdzie niemrawo walczył o życie. Na trawie zmatowiał, ożywił się i bez strachu zaczął pozować. 





Ciołek matowy też może mieć problemy z LGBT (chyba zupełnie nie przez wychowanie w szkole i propagandę) …

Na zdjęciu ze strony listyznaszegosadu.pl


„Wróćmy do ciołka matowego: prawdopodobnie powstał w ten sam sposób, jak muszka powyżej: przez utratę chromosomu X przez żeński zarodek. Większość chrząszczy ma ten sam rodzaj determinacji płci przez stosunek X/autosom jak ma Drosophila, więc utrata chromosomu X w części chrząszcza daje męskie drugorzędowe cechy płciowe. U ciołka matowego powyżej X prawdopodobnie zaginął na etapie dwóch komórek, więc lewa strona stała się samcem, a prawa pozostała samicą.”

Do ciołka z mojego ogródka kibice by się nie przyczepili - to prawdziwy mężczyzna gotowy do bitki z innymi ciołkami. Ciołki owszem biją się, ale o "baby". Kibiców raczej by nie zrozumiały.


„Większość informacji o występowaniu ciołka matowego w Polsce dotyczy parków, alei i innych zadrzewień antropogenicznych, w których występują drzewa starsze, zapewniające odpowiednie miejsca rozwoju. Gatunek ten, podobnie jak inne gatunki z rodziny jelonkowatych, wymaga do rozwoju próchnowisk w żywych lub martwych drzewach różnych gatunków liściastych na dobrze nasłonecznionych stanowiskach. W kraju chrząszcz ten nie jest objęty ochroną gatunkową. Został umieszczony na Czerwonej liście zwierząt ginących i zagrożonych w Polsce z kategorią VU (...)” czasopismo-naturalia.pl





"Encyklopedia sudecka. Pleszka – od ogródków działkowych we Wrocławiu po Mokrą Przełęcz i wyżej. Rozważania o polskiej miłości do socjalizmu" kunstkamerasudecka.blogspot.com






„Międzynarodowy Dzień Różnorodności Biologicznej”. Wszystkie Smardzowy w Polsce są na Dolnym Śląsku? „Żeby spróbować tego chronionego grzyba, trzeba jechać za granicę, choćby na Słowację czy do Turcji.” E tam!" kunstkamerasudecka.blogspot.com





"Ogródki działkowe we Wrocławiu i "zwierzęta Sudetów" ... czyli zając" kunstkamerasudecka.blogspot.com


W tym roku pazia królowej na łące w górach jeszcze nie spotkałem, a w ogródku i owszem.


 

poniedziałek, 22 lipca 2019

Encyklopedia sudecka. Wiosną zrekonstruowano wygląd św. Jana Nepomucena. Rozczarowanie, czy dowód na to, że ludzie tworzą wizerunki Boga na „swój obraz i podobieństwo”? Rok temu Amerykanie w demokratycznym głosowaniu ustalili „jak wygląda Bóg”

Motto z Kłodzka …

„Po obu stronach Koronowanej znajdują się postacie Boga Ojca i Chrystusa, trzymających ponad jej głową koronę. Rzeźba zwieńczona jest wyobrażeniem Ducha Świętego w postaci Gołębicy, rozpościerającej nad pozostałymi promienistą glorię.” dawneklodzko.pl



Czy chrześcijanie w ogóle powinni tworzyć takie wizerunki? Starszy pan z brodą, gołąb itd.

„W VIII i IX w. przez Cesarstwo Bizantyjskie przetoczyły się gwałtowne spory na temat czci oddawanej świętym obrazom. Temat ten podjęto na Soborze Nicejskim II (787 r.). W „Dekrecie wiary“ zamieszczono listę osób, których wizerunki można w sposób ortodoksyjny tworzyć i czcić: „Są one [ikony] wyobrażeniami naszego Pana Jezusa Chrystusa, Boga i Zbawiciela, Niepokalanej Pani naszej, świętej Bożej Rodzicielki, godnych czci Aniołów oraz wszystkich świętych i świątobliwych mężów“.

Wśród postaci, które można przedstawiać na obrazach, nie ma Ojca i Ducha. W pewnym sensie zatem wszystkie wyobrażenia ukazujące Trójcę są nieortodoksyjne (pierwsze z nich pojawiają się dopiero ok. XII w.). Na obrazie można pokazać to, co było i jest dostępne zmysłom: Chrystusa (jako że jest Wcielonym Synem Bożym), Maryję, aniołów (ponieważ Pismo świadczy o tym, że byli ludzie, którzy je widzieli), a także świętych. Natomiast Ojca i Ducha nikt nie widział. Nawet słynna ikona Andrieja Rublowa przedstawia tylko to, co było widziane przez Abrahama: trzech aniołów, którzy przyszli do niego w gościnę (por. Rdz 18), a których Tradycja chrześcijańska interpretowała właśnie jako Trójcę. Ikonografia zachodnia, która z różnych powodów nie kierowała się ustaleniami Soboru Nicejskiego II, przyzwyczaiła nas do Ducha Świętego „jako“ gołębicy. Oczywiście, większość z nas zdaje sobie sprawę, że przedstawienia te należy brać w cudzysłów, ale skojarzenie zmysłowe pozostaje i dla wielu ludzi trzecia Osoba Trójcy jest i będzie czymś z dziedziny ornitologii…” liturgia.pl


Rok temu Amerykanie w demokratycznym głosowaniu ustalili „jak wygląda Bóg”. Ponad 500 amerykańskich chrześcijan otrzymało 300 fotografii, z których każdy miał wybrać najbardziej „boską twarz”. Komputer scalił wybrane zdjęcia i stworzył „portret pamięciowy” Boga sklejony z ludzkich wyobrażeń. Po pierwsze okazało się, że Bóg nadal jest mężczyzną. Po drugie wyraźnie odmłodniał – znak czasu i kultu młodości? Reszty można było się domyślić przed badaniem.

Bóg republikanów byłby silnym, białym facetem.

Bóg demokratów ma bardziej miękkie, kobiece rysy i nie jest już taki biały. Obraz Boga można zobaczyć tutaj blogs.discovermagazine.com



„– Te różnice mogą wynikać z tego, jakiego rodzaju społeczeństwa pragną – tłumaczył Joshua Conrad Jackson, jeden z naukowców. – Konserwatywni chcą żyć w dobrze zorganizowanym społeczeństwie, kontrolowanym przez potężnego Boga (Stary Testament? - od red.). Liberałowie zaś chcą społeczeństwa tolerancyjnego, z kochającym Bogiem (Nowy Testament? – od red.) – wyjaśnił.” onet.pl



To, jak wygląda nasz Bóg, najwięcej mówi o nas samych?

Czyli, pomimo dwóch tysięcy lat „wysiłków” księży, pastorów, biskupów, popów, mnichów, katechetów, organistów, ministrantów oraz papieży wyobrażenie ludzkości o Bogu to kompletna katastrofa z poziomu nie odbiegającego od współczesnej religijności ludowej na polskiej prowincji? Ludzie – zamiast poszukiwać – łykają gotowe wzorce podstawiane często przez polityków (świeckich oraz duchownych) i popkulturę?





Podobnie jest z wizerunkami świętych?

„Czy święty może mieć zmarszczki, łysinę, wielki nos? Ludzie wolą urodziwe twarze” dziennikzachodni.pl

Jak wygląda Nepomucen w Europie Środkowej każdy widzi.

„Tam gdzie stoją posągi Jana Nepomucena, tam jest Europa Środkowa” - napisał niedawno austriacki historyk sztuki Aldemar Schiffkorn przy okazji międzynarodowej wystawy plastycznej poświęconej praskiemu męczennikowi, którego najprzeróżniejsze figury spotykamy w naszym regionie dosłownie na każdym kroku, szczególnie przy drogach, w pobliżu rzek, na mostach, gdzie chronić ma nas przed powodzią. Któż nie zna kapłana w birecie i komży, z pięcioma gwiazdkami nad głową, często z palcem na ustach lub z krzyżem i palmą w dłoniach!” opoka.org.pl

Obraz Nepomucena z Mostu Karola jest tak przyklejony do tej postaci, jak starszy, brodaty pan do postaci Boga Ojca dla starszych wierzących lub biały gołąb do Ducha Świętego dla wierzących zupełnie niemyślących. Czy z tego powodu, że zrekonstruowano wygląd świętego na podstawie pomiarów i zdjęć szczątków (wykonanych w latach 70. XX wieku), ktoś zacznie przedstawiać go inaczej niż do tej pory? Wątpię.




O rekonstrukcji w Polsce zbyt wiele nie pisano.

„Przy okazji obchodzonej niedawno rocznicy śmierci św. Jana Nepomucena przedstawiono wierną podobiznę jego twarzy. Na życzenia Muzeum z Nepomuku, rodzinnego miasta świętego, Centrum Antropologii Kulturowej przy Muzeum Etnograficznym w Brnie wykonało popiersie świętego. Uczeni nie mogli obecnie wykorzystać relikwii znajdujących się w praskiej katedrze, dlatego użyli zdjęć z roku 1972, gdy po raz ostatni otwarto jego grobowiec.
Św. Jan Nepomucen jest najbardziej znanym czeskim świętym. Na świecie istnieje około 66 tysięcy jego wizerunków. Przy okazji tworzenia popiersia określono również jego wzrost, który miał wynosić 169 cm.” vaticannews.va

Jako osoba duchowna, w średniowieczu nie nosił chyba brody ani wąsów i raczej podobny jest do zrekonstruowanego błogosławionego Czesława, niż „typowego Nepomucena”.
„Socha odhalila pravou tvář svatého Jana Nepomuckého” idnes.cz

Ile dzisiejsze wyobrażenia chrześcijan mają wspólnego z tym, co stało się dwa tysiące lat temu?

Współczesne czasy trochę przypominają odkrywanie renesansowych fresków spod tynku i olejnej farby?

Patron Wrocławia też nie nosił brody a chodził w turbanie??

„Wrocław - „miasto ściętej głowy”. Ale co się z nią stało? I dlaczego z plakatu „Święto Wrocławia 2019” oko puszcza święty Jan Ewangelista a nie Jan Chrzciciel? Są tylko trzy „święta narodzenia”? Cz. I” kunstkamerasudecka.blogspot.com

„Encyklopedia sudecka. Powrót Nepomucena na most w Bardzie. Tajemnica popularności niemieckiego celebryty wśród ludów Środkowej Europy” kunstkamerasudecka.blogspot.com


Ciąg dalszy nastąpi.

poniedziałek, 15 lipca 2019

Sky Tower w makrofotografii



„Makrofotografia – rodzaj fotografii, w której fotografowany obiekt zostaje odwzorowany w naturalnych rozmiarach lub jest nieznacznie powiększony.” wikipedia.org

Czasami obiekt zostaje odwrócony, rozmnożony, wydłużony lub skrócony. Zwłaszcza podczas deszczu.



poniedziałek, 8 lipca 2019

„Zaczęło się we Wrocławiu”. „Epidemia” po Wietnamie, Czeczeni, Bośni, Afganistanie, Iraku? Breslau 1915 i „Der Krieg und die Nerven” - Alois Alzheimer, jako pierwszy rozpoczął systemowe badania nad PTSD i TBI. To także książka o Wrocławiu podczas wojny światowej

Z pewnością objawy PTSD mieli już weterani wojen śląskich, punickich, wojny trzydziestoletniej i bitwy pod Grunwaldem. Tylko nie było naukowca, który by im to powiedział. 



Motto …

„Od powietrza, głodu, ognia i wojny

Wybaw nas Panie!”


„Recenzentom bardzo przeszkadza sposób rozłożenia akcentów na wystawie głównej. Są przeciwni temu, by opowieść muzealna mówiła o straszliwym doświadczeniu wojennym szarego człowieka, zwłaszcza ludności cywilnej. Niwiński pisze, że „zasadniczo jest to więc muzeum martyrologii", „podkreślanego nieszczęścia ludzkiego", „dominacji nieszczęścia nad innymi cechami". Według niego brak w muzeum „drugiej strony wojny – hartowania człowieka" (u red. Semki występuje niemal jednobrzmiące „hartowanie się charakterów"), zauważa „dominację przykładów negatywnych wojny, a nie pozytywnych". Prowadzi to do sformułowania mocnego zarzutu (podobny wysuwa też prof. Żaryn): „Najwłaściwsze byłoby podsumowanie całości przekazu znanym sformułowaniem z czasów PRL – »Nigdy więcej wojny«". rp.pl


Nie wiem, za kogo uważają się panowie recenzenci, ale ich poglądy na temat wojny z chrześcijaństwem niewiele mają wspólnego. Są także nie do przyjęcia z szerszego niż chrześcijański punktu widzenia – to dziecinada rodem z radzieckich i niektórych amerykańskich filmów o wojnie („Rambo” itd.).

Tradycyjnie zapraszam panów zza biurek pomiędzy zabite dzieci, gwałcone kobiety, urwane głowy i ręce, smród spalonych kości … 



 Zapewne w tym wrocławskim domu powstawała praca "Wojna i nerwy"



Wrocław i drugi rok pierwszej, wielkiej wojny ...

„Od początku wojny widziałem niejeden przypadek, który należałoby zapewne określić mianem zupełnego wyczerpania. Mężczyźni bez genetycznych obciążeń, którzy w swoim wcześniejszym życiu nigdy nie mieli najmniejszych problemów z zaburzeniami funkcjonowania systemu nerwowego oraz byli żołnierzami z krwi i kości, po szczególnie dużym wysiłku, powtarzających się ciężkich natarciach z pokaźnymi stratami, długiej i wyczerpującej służbie w okopach zapadali na bezsenność, mieli koszmary nocne, cierpieli na nadwrażliwość na dźwięki i lękliwość, wykazywali skłonność do płaczu i ckliwości. Z tym związane było poczucie zupełnej fizycznej nieudolności, wrażenie dyskomfortu fizycznego w szerokim zakresie, zazwyczaj także narzekanie na osłabienie pamięci i odczuwanie dużego wewnętrznego niepokoju.”

Oficjalne straty podczas bitwy ...

„To jest jak zaraza. Dotyka nie tylko tych, którzy jeżdżą na wojnę (…) Dla przykładu - wojska amerykańskie w samej okupacji Iraku straciły około 6 tysięcy ludzi. Natomiast po powrocie do kraju, samobójstwa popełniło już około 20 tysięcy weteranów.”

Zahartowali sobie charaktery … 



Jak odróżnić PTSD od …

„Z danych amerykańskiego Departamentu Obrony wynika, że w latach 2001–2014 u mniej więcej 230 tys. żołnierzy i weteranów stwierdzono tzw. łagodne pourazowe uszkodzenia mózgu (TBI), głównie w efekcie narażenia na eksplozje. Różnorodność objawów związanych z tym zaburzeniem jest ogromna. Mogą to być bóle głowy, drgawki, zaburzenia ruchowe, zaburzenia snu, zawroty głowy, zaburzenia wzroku, dzwonienie w uszach, zmiany nastroju oraz kłopoty z pamięcią, trudności w mówieniu i zaburzenia funkcji poznawczych. Jeśli dodamy do tego fakt, że objawy te bardzo przypominają te obserwowane w zespole stresu pourazowego (PTSD), i to, że na początku kampanii w Afganistanie i Iraku często w ogóle nie odnotowywano udziału w eksplozjach, jest jasne, że nie sposób podać rzeczywistej liczby osób cierpiących z tego powodu.”

„Zaczęło się we Wrocławiu

Prace nad poznaniem skutków, jakie w ludzkiej psychice powoduje wojna, były prowadzone jeszcze przed I wojną światową. Profesor Andrzej Kiejna, kierownik Katedry i Kliniki Psychiatrii Akademii Medycznej we Wrocławiu, i doktor habilitowany Tomasz Adamowski z tej samej placówki, autorzy pracy „Zaburzenia psychiczne występujące wśród weteranów konfliktów zbrojnych”, wskazują, że osiągnięcia psychiatrii na tym polu sięgają początków zeszłego stulecia. A wszystko zaczęło się we Wrocławiu. W tamtejszej Klinice Psychiatrycznej i Chorób Nerwowych zaburzeniami psychicznymi wśród żołnierzy zajmował się Alois Alzheimer. Po wybuchu wojny, w pierwszej połowie sierpnia 1914 r., klinika została częściowo przekształcona w lazaret wojskowy ze 150 łóżkami.” 






Więcej na stronach strefakultury.pl, polskatimes.pl, focus.pl, magazyn.o.pl,
national-geographic.pl


Ciąg dalszy nastąpi.

środa, 3 lipca 2019

Encyklopedia sudecka. Odorek zieleniak i sztuka kamuflażu. Cz. II

Owad jak najbardziej karkonoski … 



„W dniu 22 maja 2019 roku uczniowie dwóch klas III a oraz III b ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Kamiennej Górze wzięli udział w swojej drugiej wycieczce autokarowo-edukacyjnej do Karkonoskiego Banku Genów KPN w Jagniątkowie w ramach cyklu wycieczek „W harmonii z przyrodą”. (…) Tam przystąpili do pierwszej części przyrodniczych zajęć edukacyjnych, podczas których poznawali 20 gatunków owadów, w czterech grupach po 5 owadów. Prowadząca zajęcia omawiała poszczególne owady prezentując uczestnikom zajęć ich zdjęcia. Wśród owadów prezentowanych na zdjęciach były: bąk bydlęcy, konik pospolity, pasikonik zielony, pszczółka miodna, skorek pospolity, kowalik bezskrzydły, mucha domowa, omomiłek szary, trzmiel ziemny, złotook pospolity, mrówka rudnica, mucha plujka, odorek zieleniak, trzpiennik olbrzym, żuk leśny, biegacz fioletowy, mszyca bzowa, pienik ślinianka, tarczówka rudonoga oraz osa pospolita.” powiatowa.info




Na zdjęciach ...

„Larwa odorka zieleniaka, Palomena prasina, epatuje piękną zielenią, dopasowaną do barw traw i liści”.


Prasina” - zielona, jak szczypiorek.

„Odorek zieleniak (Palomena prasina) to chyba najpopularniejszy przedstawiciel rodziny tarczówkowatych. Zielony kolor to barwa larw i większości osobników dorosłych wiosną lub w lecie. Zwykle jednak odorki pod koniec lata i na jesieni stają się burozielone, a potem nawet brązowawe. Jest to ewidentna zmiana kamuflażu z „liściowego” na „ściółkowy”, gdyż w ściółce odorki najczęściej zimują.” naturalnie-biedrzyn.blogspot.com


 


Polecam książkę „Owady Polski” (hmm … mam nadzieję, że Polacy szanują polskie owady, nie będące wielkimi szkodnikami, a pełniące także rolę pożyteczną w polskiej przyrodzie, którą zachwycali się Mickiewicz i Sienkiewicz itd. – teraz jest moda na patriotyzm, przynajmniej w gadaniu/ględzeniu) Marka Kozłowskiego (MULTICO 2008).

„Zrób sobie Wojsławice. Zabójczy kwietnik i sztuka kamuflażu” kunstkamerasudecka.blogspot.com

wtorek, 2 lipca 2019

„Atlas chmur”. Scud cloud nad Sky Tower

Rok 2012 …

„Trąba powietrzna nad Grudziądzem? - Raczej nie - twierdzą łowcy burz” warszawa.naszemiasto.pl


 

„Chmura, którą mylimy z trąbą powietrzną (…)

Mowa o chmurze cumulus fractus, nazywanej potocznie farfoclami. Najczęściej takie obłoki występują podczas przejścia wału chmurowego.

Mieszkańcy południowo-zachodniej i środkowej części Polski z najbardziej okazałym przypadkiem takiej chmury mieli do czynienia w lipcu 2009 roku, kiedy spowodowała ona śmierć 8 osób. Jednak w ostatnich dniach podobne chmury widoczne były wielokrotnie.

Farfocle przypominające formujące się trąby powietrzne widziano m.in. nad Mazowszem, Podkarpaciem i Lubelszczyzną. W żadnym z tych przypadków charakterystyczne leje chmurowe nie sięgnęły jednak powierzchni ziemi.” twojapogoda.pl





Rok 2018 …

„Scud cloud. W ostatnich dniach w wielu regionach Polski można było zaobserwować sporo zalążków trąb powietrznych. Jednak nie każde stożkowate obniżenie pod podstawą chmury było lejem kondensacyjnym bądź sięgającą powierzchni ziemi trąbą powietrzną. Jeżeli w obrębie "podejrzanego" obniżenia chmurowego nie zachodzi wyraźna rotacja, a samo obniżenie jest dość poszarpane, nie jest wygładzone i zorganizowane w formie leja, wtedy najpewniej jest to nazywana przez łowców burz chmura "scud cloud" (bardziej fachowo - chmura Cumulonimbus pannus bądź Cumulus fractus). Powstaje zwykle w wyniku oddziaływania chłodnego prądu zstępującego chmur konwekcyjnych (chłodnego i wilgotnego powietrza opadającego wraz z opadem w kierunku ziemi).” facebook.com




Zdjęcia chmury „wysuwającej macki” w stronę wrocławskiego drapacza chmur wykonano na samym początku lata roku 2019 około 20.50.